Zagadnienia bioetyki

     Panem całej natury i wszelkich spraw biologicznych jest Bóg. Człowiek, który ma ulepszać ziemię i czynić ją sobie poddaną jest wezwany do współpracy z Panem Bogiem. Ziemię ulepszamy tylko wtedy, gdy nasze czynności nie są przeciwne prawu naturalnemu i zasadom biologii.
Współczesny rozwój nauk biomedycznych doprowadził do paradoksalnej sytuacji. Z jednej strony medycyna, genetyka i inżynieria genetyczna mogą służyć zdrowiu i życiu człowieka, ale z drugiej strony otwierają przed nami nieoczekiwane możliwości manipulacji, nadużyć, a nawet komercjalizacji i handlu ludzkim nasieniem oraz narządami ludzkiego ciała. Dlatego wszelkie działania medyczne należy poddać ocenie etycznej.
     Biologia ma także swoje zasady. Jakie czynności biologiczne są dobre, a jakie złe, określa nam dziedzina wiedzy, która nazywa się bioetyką. Bioetyka podaje, które czynności i eksperymenty biologiczne może wykonywać człowiek. Nie wolno wykonywać takich eksperymentów biologicznych, które są wątpliwe lub mają negatywną wartość etyczną. Manipulacja kodami genetycznymi jest pierwszym krokiem na równi pochyłej, na dole której znajduje się całkowita dehumanizacja życia, czyli dolina śmierci. Teraz zastanówmy się nad różnymi działaniami biologicznymi.
     Transplantacja to pobranie, np. serca od jednego człowieka i wszczepienie tego serca drugiemu człowiekowi. Z medycznego punktu widzenia przeszczep serca jest ogromnym sukcesem. Ale sukces ten wywołał uzasadnione obawy i wątpliwości u etyków i moralistów. Pytano, czy transplantacja serca nie narusza prawa do życia samego dawcy i czy nie stanowi bezprawnej ingerencji w sferę osobową i psychiczną biorcy serca, oraz czy nie jest w sprzeczności z szacunkiem dla ludzkiego ciała? Występuje tu dylemat między dawcą serca, a jego biorcą, bo organizm dawcy nie może całkowicie obumrzeć, ponieważ serce nie nadaje się wtedy do przeszczepu. Natomiast gdy weźmiemy serce od dawcy przed stanem śmierci biologicznej, to delikatnie mówiąc, „dobijamy” dawcę serca. Doświadczenie mówi, że wielu ludzi powróciło do życia ze stanu śmierci klinicznej. Przedwczesne zabranie serca pacjentowi w stanie śmierci klinicznej jest jednoznaczne ze skazaniem go na śmierć, a więc pogwałceniem prawa do życia. Etyka chrześcijańska stwierdza, że jest rzeczą moralnie złą pobieranie serca od pacjenta, który jeszcze nie umarł, a nie jest wykluczone, że może on powrócić do życia. Natomiast rzeczą moralnie dopuszczalną jest pobieranie narządów lub tkanek z ciała ludzi, [którzy nie mają żadnych szans życia, np. na wskutek całkowitego rozbicia głowy], ale pod warunkiem ich uprzedniej zgody.
     Następnym problemem jest sztuczne zapłodnienie, które dokonywane jest w dwojaki sposób: w obrębie narządu rodnego kobiety [jako sztuczne unasiennianie]; albo pozaustrojowo. Embriologia i genetyka opracowały techniki sztucznego zapłodnienia żeńskich komórek rozrodczych pozaustrojowo, w specjalnych retortach. Takie zapłodnienie nie dokonuje się na drodze aktu seksualnego, lecz poza organizmami kobiety i mężczyzny. Embrion, czyli dziecko poczęte w wyniku inseminacji, zostaje wprowadzone do macicy matki, gdzie rozwija się normalnie, aż do porodu. Zapłodnienie homogeniczne zachodzi wówczas, gdy gamety i plemniki pochodzą od współmałżonków. Natomiast zapłodnienie heterogeniczne jest, gdy gamety lub plemniki pobierane są od innych dawców niż małżonkowie. Sztuczne zapłodnienie jest dzisiaj możliwe do przeprowadzenia, gdy nie można odbyć aktu seksualnego na skutek przyczyn obiektywnych np.: impotencji, zmian anatomicznych narządu rodnego kobiety, niemożliwości wydostania się nasienia z jąder na skutek zaburzenia w spermatogenezie. Trzeba jednak pamiętać, że jeśli impotencja istniała przed zawarciem małżeństwa i jest trwała, to uniemożliwia ważne zawarcie małżeństwa.
     Jeżeli chodzi o stanowisko wobec sztucznego zapłodnienia, to jest ono negatywne w ocenie moralnej. Jan XXIII w encyklice „Mater et Magistra” pisze: Przekazywanie ludzkiego życia jest powierzone przez naturę aktowi osobowemu i świadomemu oraz jako takie jest poddane najmędrszym prawom Boga, prawom niezmiennym, które wszyscy powinni przyjąć i zachowywać. Nie można więc używać środków, ani iść za metodami, które mogą być dozwolone w przekazywaniu życia roślin i zwierząt. Stoimy tu także wobec problemu, czy sztuczne zapłodnienie jest właściwym poczęciem, czy technologią? W sensie moralnym oceniamy negatywnie wszelkie formy sztucznego zapłodnienia. Patrząc na tę sytuację od strony wiary, trzeba powiedzieć, że cierpienie z powodu bezpłodności należy odczytać jako udział w krzyżu Chrystusa. Bóg ma bowiem swoje niezgłębione plany, wobec każdego człowieka. Małżeństwo bezpłodne nie traci swojej ważności i wartości, gdyż jest powołane nie tylko do prokreacji [przekazania życia], ale również do wzajemnej miłości. Jeżeli wcześniej wszystko było jasno przedstawione i uzgodnione, to miłość małżonków może trwać nawet wtedy, gdy nie ma upragnionego potomstwa. Ponadto każdy jest wezwany do szczególnej modlitwy do Boga Stwórcy, który może małżonków obdarzyć darem płodności, czego przykłady mamy w Piśmie Świętym, np. u świętej Elżbiety.
     Ostatnio wiele problemów pojawiło się wokół klonowania człowieka. Klonowanie to powołanie do życia dwóch identycznych osób. Otóż, jak wiadomo, sama natura nie tworzy nigdy identycznych osobników. Atrybutem natury jest niepowtarzalność, jedyność i nieskończone bogactwo. Klonowanie jest odtworzeniem jakiegoś osobnika z pobranej wcześniej jego komórki. Jest tu ogromne niebezpieczeństwo manipulacji człowiekiem, na przykład uczynienia wojowników bez inteligencji, posłusznych obywateli, siłaczy do robót fizycznych, a także geniuszów i artystów. Gdyby doszło do klonowania, to będziemy mieli nową klasę niewolników, wykreowanych przez ludzi dla swych własnych celów. Co jednak stanie się, gdy manipulacja w materiale genetycznym wywoła niekorzystne zmiany wśród potomstwa? Klonowanie jest pokusą zwodniczą i niebezpieczną - może się okazać wieżą Babel XXI wieku. Po przekroczeniu tej granicy nic nie uchroni człowieka przed przerażającymi manipulacjami i przed pokusą szaleństwa samozagłady. W rzeczywistości klon, choć fizycznie identyczny, nie będzie taką samą osobą. Watykański ekspert do spraw bioetyki, bp Elio Sgreccia przestrzega przed klonowaniem genów ludzkich. Jest obawa, że to doświadczenie może prowadzić do tworzenia istot ludzkich na zamówienie, a to sprzeciwia się godności człowieka, który jest wolny i nie powinien być ograniczony ludzkimi eksperymentami. Poza tym człowiek ma prawo narodzić się w świecie ludzkim, a nie w laboratorium. Należy zwrócić uwagę na to, że klonowanie genów ludzkich jest całkowicie niedopuszczalne z etycznego punktu widzenia. Człowiek nie może mieszać się w plany Stwórcy, a w klonowaniu można dostrzec dramatyczną pokusę zastąpienia Boga. Klonowaniu przeciwstawia się zdrowy rozum i dobro ludzkości.
     Natomiast aborcja jest to zabójstwo małego, bezbronnego, niewinnego człowieka. Jesteśmy pełnoprawnymi ludźmi od chwili poczęcia. Zasadniczym prawem człowieka jest prawo do życia. Największą tragedią każdego narodu jest śmierć ludzi, którzy się jeszcze nie narodzili. Ludzie, którzy dochodzą do coraz większej świadomości i naukowo udowadniają, że początek życia człowieka jest w chwili poczęcia, w perspektywie historii ocenią XX wiek, jako najbardziej zbrodniczy i zacofany, bo człowiek nie chciał przyjąć prawdy o początku życia i zabijał nienarodzonych. Najwięcej zbrodni nie dokonało się w czasie wojen światowych, ale w czasie powojennym. Śmierć zadawali ci, którzy mieli leczyć i stać na straży każdego życia - czyli lekarze [zbrodniarze], a także zdesperowane „matki”. Nie wiadomo, czym zapłacimy za te straszne zbrodnie i za niemy krzyk nienarodzonych dzieci. Grzech zabójstwa nienarodzonego człowieka ściąga na nas tragiczne skutki. Przede wszystkim zostaje zniszczone zdrowie fizyczne i psychiczne matki. Niewinną krwią są także zbroczeni ludzie, którzy doprowadzili kobietę do zabójstwa dziecka. Nie zapominajmy, że każdy z nas był kiedyś w łonie swojej matki. Jeżeli wtedy ktoś przerwałby nasze życie, nie byłoby nas teraz na ziemi.
     Także eutanazja jest zabójstwem, starego, kalekiego lub niedołężnego człowieka. Bezduszni ludzie i zbrodniarze chcą nam wpoić, że eutanazja to dobra śmierć i współczucie dla człowieka. Z tego „współczucia” może wyniknąć, że przestaniemy kojarzyć zabójstwo z eutanazją. Bandyta też może pomyśleć, że zadaje dobrą śmierć milionerowi, bo on już nie będzie się martwił o swoje pieniądze. Medycyna ma za zadanie walczyć ze śmiercią i chorobami. Wszelkie zabójstwo sprzeciwia się etyce lekarskiej. Do ratowania każdego życia zobowiązuje lekarza przysięga Hipokratesa. Do ratowania życia zobowiązuje nas również Bóg. Kto odrzuca Boga i życie wieczne, ten łatwo opowiada się za zabijaniem. Argumentem przemawiającym za zabiciem człowieka nie może być nawet jego cierpienie. Ludzie wierzący wiedzą, że cierpienie uszlachetnia i prowadzi do większej świętości. Jezus przez swoje cierpienie zbawił wszystkich ludzi. Człowiek swój ból może ofiarować Bogu w intencji zbawczej. Eutanazja w świetle prawdy jest oznaką tchórzostwa, egoizmu, wygodnictwa i bezduszności. Człowiek przestaje być człowiekiem, a staje się rzeczą, którą można manipulować według swoich zachcianek. Jest to przerażające i prowadzi do cywilizacji śmierci i do zagłady człowieka, który przestał być człowiekiem, a stał się tyranem.
     Działania wielu uczonych, a także prawa ustanawiane przez liczne parlamenty na świecie zmierzają do tego, aby zająć miejsce Boga. Jeśli nawet nie czynią tego w sposób świadomy, to taka sytuacja jest wówczas, kiedy technika zastępuje etykę i wyklucza się Boga oraz prawo naturalne. Uchwala się ustawy, czyniące jednego człowieka panem życia drugiej istoty ludzkiej. Człowiek nigdy nie może manipulować życiem, bo nie ma takiego prawa. Całkowite prawo do wszelkiego życia ma jedynie Bóg. Ludzie nigdy nie mogą wykluczyć Boga, który jest Panem Życia. Człowiek nie powinien przeobrażać życia drugiego człowieka, ani go zabijać. Są to kompetencje Boga. Zejdźmy z drogi zabijania i manipulacji genetycznych, by nie zniszczyć życia.