Święty Ambroży i trzy dzieweczki

     Żyły niegdyś trzy dziewczynki, które nie wiedziały, jak związać koniec z końcem i nie miały ojca-ani matki. Były tak biedne, że na Mszę musiały chodzić kolejno, gdyż miały jedną sukienczynę na trzy. Pewnego dnia zdarzało się, że koło domu tych trzech dzieweczek przechodził święta Ambroży i ujrzał na dachu tańczące anioły. Wszedł więc do środka i powiada:
- Kto mieszka za tymi drzwiami? Tylko wy?
Odparły:
- Tak, tylko my, ale jesteśmy biedne i nie mamy co do ust włożyć.
Na to on:
- Dobrze. Wiem, gdyż wyjawił mi to Pan nasz, że jesteście zacne.
Położył na stole sakiewkę z pieniędzmi i rzecze:
- Daję wam tę sakiewkę, a jest taka, że im więcej pieniędzy z niej wyjmiecie, tym więcej pozostanie. Lecz jeśli okaże się, że jesteście niedobre i używacie pieniędzy w sposób niegodziwy, zasłużycie na karę od naszego Pana.
     Miesiąc później znowu przechodzi koło domu. Patrzy na dach i widzi, że tańczą na nim diabły. Wbiega więc czym prędzej po schodach i widzi tłum młodzieży i sukienki z jedwabiu, i pełne przepychu mieszkanie, i przygotowany posiłek godny książęcego stołu. Wchodzi powolutku, zabiera sakiewkę i rzecze dziewczętom:
- Więc to tak wyglądają wasze obietnice, że będziecie zacne? Więc takiego dobra chcecie dla naszego Pana? Nie zbawicie wy duszy, jeśli nie udacie się na pustynię, by pokutować, i nie pozostaniecie tam do końca waszego żywota.
     Wtedy dziewczęta skruszyły się. Pobiegły na pustynię i pozostały tam przez cale życie, płacząc i modląc się. A kiedy umarły, ludzie ujrzeli trzy gołębice, które wzbiły się ku niebu. Były to dusze trzech dziewcząt.
Leggende cristiane, Milano 1963, s. 385