Jeśli poprosimy, otrzymamy

Z o. Antonello Cadeddu, współzałożycielem wspólnoty Przymierze Miłosierdzia, rozmawia Adam Barnaba
W Biblii Duch Święty przedstawiony jest jako Pocieszyciel, Duch Prawdy, ogień, woda, wiatr...
Rzeczywiście, Pismo Święte chcąc wyjaśnić, kim jest Trzecia Osoba Trójcy Świętej, pokazuje nam Ducha Świętego jako ogień, wodę, obłok, tchnienie… Obrazowanie takie jest potrzebne, ponieważ nie możemy Ducha Świętego zobaczyć. Dzięki Wcieleniu Druga Osoba Trójcy Świętej, Jezus Chrystus, stał się dla nas widoczny, ale Duch Święty jest inny od Osoby Jezusa, jest duchem.

Jak otworzyć się na dary duchowe, o których pisze św. Paweł?
Aby móc otworzyć się na moc Ducha Świętego, trzeba otworzyć się na Jezusa, który Ducha posyła, by nam objawił o grzechu i o sprawiedliwości, i o wszystkim, co się odnosi do Jezusa Chrystusa.

Kto może otrzymać dar języków?
Glosolalia, czyli dar języków, jest dla wszystkich. To najprostszy dar, jaki Duch Święty daje ludziom. Aby go otrzymać, trzeba być prostym jak dziecko. Modlitwa językami pomaga otworzyć się na inne charyzmaty.

Czy Ojciec widzi zagrożenia duchowe w literaturze dziecięcej tego typu jak seria o Harrym Potterze?
Są osoby, które chcą zniszczyć Kościół i odsunąć ludzi od Boga. W tym celu tworzą filmy, powieści – wszystko po to, aby przyciągnąć młodych i oddalić ich od prawd Bożych. Trzeba na to bardzo uważać. Niezwykle ważna jest tu rola rodziców, którzy powinni dbać o to, by ich dzieci oglądały filmy wartościowe, a nie takie, w których bohaterami są czarownice i magowie. Od tego, czy rodzice troszczą się o właściwe wychowanie swoich dzieci, zależy, czy będą one blisko Boga.

W Polsce coraz więcej osób korzysta z usług bioenergoterapeutów i wróżek. Czy w Brazylii widzi Ojciec również podobne tendencje?
To zjawisko występuje na całym świecie. Zawsze i wszędzie znajdą się tacy ludzie. Naszym zadaniem jest ukazywanie im prawdy, że wspaniałe dary Boże dadzą im więcej niż wszyscy magowie świata. Kontakty z wróżkami, czarownicami, bioenergoterapeutami narażają człowieka na problemy, zniewolenia. Tylko to, co ofiaruje nam Bóg, sprawia, że stajemy się wolni.

Pomaga Ojciec ludziom, którzy pogubili się w życiu – narkomanom, prostytutkom, dilerom narkotyków… Jak my możemy takim ludziom nieść pomoc?
W pomoc ubogim trzeba włożyć całe swoje serce. Jest wiele sposobów, by okazać im troskę, ponieważ wystarczą nawet małe rzeczy. Trzeba być uważnym, bo ubogi potrzebujący wsparcia może być bardzo blisko nas. Trzeba umieć go dostrzec.

Ewangelia św. Mateusza przekazuje nam polecenie Jezusa, byśmy miłowali naszych nieprzyjaciół, modlili się za tych, którzy nas prześladują…
Jezus mówi tak, ponieważ zna serca ludzi. Nigdy nie spotkałem matki, która nienawidziłaby swojego dziecka, choćby robiło ono coś złego przeciwko niej. Matka prawdziwa kocha również takie dziecko, które staje się jej nieprzyjacielem. Jezus mówiąc o miłości do nieprzyjaciół, dotyka głębi serca osoby, pokazuje, że powinnością człowieka jest powrót do miłości głębszej.

A jak rozumieć pokorę? Bóg kilkakrotnie mówi w Biblii, że sprzeciwia się pysznym, a pokornym daje łaskę.
Niełatwo pokorę wprowadzić w swoje życie. Z powodu grzechu pierworodnego wzrastamy w pysze. Chcemy być wyżej od innych. To nieszczęście jest częścią natury ludzkiej, ale Bóg daje łaskę, by dojść do prawdziwej pokory. Pomaga w tym czytanie Słowa Bożego, jego kontemplacja i życie Słowem.

Są szkoły modlitewne, takie jak lectio divina czy medytacja ignacjańska, uczące, jak Słowo przenieść od umysłu do serca…
Tak, dobrze jest iść metodą św. Ignacego, to są metody bardzo proste. Bardzo prostą metodą jest też lectio divina, którą trzeba stosować każdego dnia. Czyniąc tak, dochodzi się do stanu, gdy czuje się żywe Słowo Boże w sercu, samemu staje się Słowem Bożym. To już nie ja żyję, ale Chrystus żyje we mnie.

Jak należy rozumieć fragment z Księgi Ezechiela mówiący: I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza (Ez 36, 26)?
Często jesteśmy uciskani przez grzech: egoizm, pychę, próżność, z powodu chęci władzy, chciwości, obżarstwa, seksu, alkoholu. Ryzykujemy, jesteśmy tym związani. Ale Boże obietnice dają nam radość i pewność, że jeśli poprosimy, Bóg da nam Ducha Świętego. Własnymi siłami nie zdołamy poradzić sobie z grzechem. To Bóg wypełnia nas łaską i miłością, jeśli jesteśmy gotowi prosić o Ducha Świętego i wyrzec się rzeczy, w których wcześniej szukaliśmy szczęścia.