Rozmowa wieży z pilotem (4)

Po wyładowaniu nowego Boeinga 777 linii United Airlines w jego locie prezentacyjnym, stewardessa wypowiedziała zwyczajowe: Prosimy o pozostanie na swoich miejscach z zapiętymi pasami bezpieczeństwa, aż samolot zatrzyma się, a kapitan wyłączy nakaz zapięcia pasów. Jak nam wiadomo, żadnemu pasażerowi nie udało się jeszcze przegonić samolotu w drodze do bramki, wiec naprawdę możecie dać sobie spokój.
***
Kapitan przez interkom do pasażerów: Proszę Państwa, nasz start nieco się opóźni. Niestety, maszyna, która niszczy Państwa bagaże zepsuła się i nasza obsługa naziemna musi niszczyć bagaż ręcznie.
***
Panie i Panowie, tu mówi kapitan. W imieniu naszej załogi i linii Alaska Airlines chcieliśmy podziękować Państwu za dzisiejszy lot. Zbliżamy się do Los Angeles i prosimy o umieszczenie bagaży pod fotelem przed Państwem oraz złożenie stolików i foteli.
(pauza)
A, jeszcze jedno: przypomniano mi, żebym Państwa poinformował, że kiedy zejdziecie z pokładu i przejdziecie do hali odbioru bagażu, możecie zauważyć tony jemioły wiszące przy bramkach naszej konkurencji. Proszę się nie dziwić - jest tam po to, aby przypomnieć Państwu, że korzystając z usług naszej konkurencji możecie pocałować swój bagaż na pożegnanie...
***
Pilot: No ludzie, właśnie wznieśliśmy się na poziom lotu, więc wyłączam znak nakazu zapięcia pasów. Możecie swobodnie poruszać się po kabinie pasażerskiej, ale proszę zostańcie w samolocie, aż do wyładowania... na zewnątrz jest raczej chłodno, a jeżeli przejdziecie na skrzydła, to może to wpłynąć na sposób lotu.
Po wyładowaniu: Dziękujemy za wybranie Delta Business Express. Mamy nadzieje, że jesteście tak samo zadowoleni z dołożenia do naszego biznesu, jak my jesteśmy zadowoleni z zabrania was na przejażdżkę.
Gdy samolot wylądował i właśnie hamował na lotnisku Washington National, pojedyńczy głos zawołał przez głośniki: Prrr! Kurde, prrr!
***
Pilot akurat w tym rejsie wylądował wyjątkowo twardo, uderzając samolotem jak młotem o podłoże. Ta linia lotnicza wymagała, aby pierwszy oficer stal w drzwiach i żegnał pasażerów uśmiechem i słowami: Dziękujemy za lot liniami XYZ.
Ciężko mu było patrzeć w oczy pasażerów chwilę po tym kiepskim ładowaniu, zastanawiając się, który z gości wyskoczy z jakimś złośliwym komentarzem. W końcu wszyscy wyszli za wyjątkiem starszej pani, wspierającej się na lasce. Powiedziała:
- Synku, czy mogę zadać pytanie?
- Ależ oczywiście - odpowiedział pilot - o co chodzi?
Starsza pani na to: My wyładowaliśmy, czy zostaliśmy zestrzeleni?.
***
Wieża: Jesteście Airbus 320 czy 340?
Pilot: Oczywiście, że Airbus 340.
Wieża: W takim razie niech pan będzie łaskaw włączyć przed startem pozostałe dwa silniki.
Humor: