Samoobjawienie się Boga źródłem wiary

     Stałym punktem wyjścia w naszej katechezie o Bogu, który się samoobjawia, jest tekst Soboru Watykańskiego II. „Spodobało się Bogu w swej dobroci i mądrości objawić siebie samego i ujawnić tajemnicę woli swojej (por. Ef 1,9), dzięki której przez Chrystusa, Słowo Wcielone, ludzie mają dostęp do Ojca w Duchu Świętym i stają się uczestnikami Boskiej natury (por. Ef 2,18; 2 P 1,4). Przez to zatem objawienie Bóg niewidzialny (por. Kol 1,15; 1 Tm 1,17) w nadmiarze swej miłości zwraca się do ludzi jak do przyjaciół (por. Wj 33,11; J 15,14-15) i obcuje z nimi (por. Ba 3,38), aby ich zaprosić do wspólnoty z sobą i przyjąć ich do niej”.
     Rozważaliśmy poprzednio możliwość poznania Boga mocą samego rozumu ludzkiego. Wedle stałej nauki Kościoła, wyrażonej zwłaszcza na Soborze Watykańskim I, a przypomnianej również na Soborze Watykańskim II, rozum ludzki posiada taką moc i taką możliwość. „Boga będącego początkiem i kresem wszystkich rzeczy można poznać z pewnością za pomocą naturalnego światła rozumu ludzkiego z rzeczy stworzonych” (por. Rz 1,20), aczkolwiek Objawienie Boże jest konieczne, ażeby: „to, co w sprawach Bożych samo z siebie jest dla rozumu ludzkiego dostępne, również w obecnych warunkach rodzaju ludzkiego mogło być poznane przez wszystkich szybko, z mocną pewnością i bez domieszki jakiegokolwiek błędu”.
     To rozumowe poznanie Boga „z rzeczy stworzonych” odpowiada rozumnej naturze człowieka. Odpowiada także pierwotnemu zamierzeniu Boga, który obdarzając człowieka rozumną naturą chce, aby mógł być przez niego poznawany. „Bóg, przez Słowo stwarzając wszystko i zachowując (por. J 1,3), daje ludziom poprzez rzeczy stworzone trwałe świadectwo o sobie (por. Rz 1,19-20)”. Świadectwo to jest dane i równocześnie zadane rozumowi ludzkiemu do odczytania. Poprzez wnikliwe i wytrwałe odczytywanie świadectwa rzeczy stworzonych rozum ludzki skierowuje się ku Bogu — i przybliża się ku Niemu. Jest to niejako droga „wstępująca”: po stopniach stworzeń człowiek wznosi się ku Bogu, odczytując świadectwo bytu, prawdy, dobra i piękna, które w tychże stworzeniach jest zawarte.
     Ta droga poznania, która niejako ma swój początek w człowieku, jego umyśle, pozwala stworzeniu wznieść się ku Bogu. Możemy ją nazywać drogą „wiedzy”. Jest także inna droga — droga „wiary”, która ma swój początek wyłącznie w Bogu. Te dwie drogi różnią się od siebie, a równocześnie w samym człowieku spotykają się ze sobą, poniekąd się wzajemnie uzupełniają i wspomagają.
     W odróżnieniu od rozumowego poznania „ze stworzeń”, które tylko pośrednio prowadzą do Boga, w poznaniu wiary czerpiemy z Objawienia, w którym Bóg bezpośrednio „objawia siebie samego”. Objawia — a więc pozwala poznać siebie samego, ujawniając ludzkości tajemnicę swej woli (Ef 1,9). Wolą Boga jest, aby ludzie przez Chrystusa, Słowo Wcielone, mieli dostęp do Ojca w Duchu Świętym, stając się uczestnikami Boskiej natury. Bóg więc objawia człowiekowi „samego siebie”, objawiając zarazem swój zbawczy plan w stosunku do człowieka. Ten tajemniczy zamysł zbawczy Boga nie jest dostępny człowiekowi na drodze poznania tylko rozumowego. Nawet najbardziej wnikliwe odczytywanie świadectwa stworzeń o Bogu nie jest zdolne odsłonić przed ludzkim poznaniem tych nadprzyrodzonych horyzontów. Nie otwiera ono przed człowiekiem „drogi do zbawienia nadziemskiego” (jak się wyraża Konstytucja Dei verbum), która to droga jest ściśle związana z „samoudzielaniem się” Boga człowiekowi. W objawieniu siebie samego Bóg „zaprasza człowieka do wspólnoty z sobą i przyjmuje go do niej”. Mając to wszystko przed oczyma, możemy dopiero zrozumieć, czym właściwie jest wiara: co się zawiera w wyrażeniu „wierzę”.
      O ile twierdzenie, że wiara jest przyjęciem za prawdę tego, co Bóg objawił, jest poprawne — to w ujęciu Soboru Watykańskiego II została w sposób szczęśliwy podkreślona odpowiedź całego człowieka, a więc wymiar nade wszystko „egzystencjalny” i „personalistyczny” wiary. Skoro bowiem Bóg „objawia siebie samego” i ujawnia człowiekowi zbawczą „tajemnicę swojej woli”, to jest rzeczą słuszną i należną okazanie Bogu objawiającemu takiego „posłuszeństwa wiary”, poprzez które człowiek z wolnej woli cały powierza się Bogu, okazując Mu „pełną uległość rozumu i woli” i „dobrowolnie uznając objawienie przez Niego dane”.
     W poznaniu przez wiarę człowiek niewątpliwie przyjmuje za prawdę całą nadprzyrodzoną i zbawczą treść Objawienia, jednakże to przyjęcie za prawdę równocześnie wprowadza go w głęboko osobowe odniesienie do samego objawiającego się Boga. Skoro właściwą treścią Objawienia jest zbawcze „samoudzielanie” się Boga, to odpowiedź wiary jest prawidłowa o tyle, o ile człowiek — przyjmując za prawdę ową zbawczą treść — równocześnie „cały powierza się Bogu”. Tylko takie integralne „powierzenie się Bogu” ze strony człowieka stanowi odpowiedź adekwatną.
Jan Paweł II
27.3.1985