Ja jestem Drogą i Prawdą, i Życiem

     Cykl katechez o Jezusie Chrystusie skoncentrowany jest na objawionej rzeczywistości Boga – Człowieka. Jezus Chrystus jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem. Jest to rzeczywistość spójna, objawiona w jedności osoby Chrystusa; rzeczywistość, której nie możemy traktować rozłącznie ani tym bardziej oddzielnie. Niemniej z uwagi na właściwości naszego ludzkiego poznania, które jest analityczne i stopniowe, a poniekąd także na sposób przedstawienia tej prawdy w samym źródle Objawienia — przede wszystkim w Piśmie Świętym — staramy się naprzód wskazywać na to, co świadczy o Bóstwie, a z kolei na to, co świadczy o człowieczeństwie tego samego Chrystusa.
     Jezus Chrystus jest prawdziwym Bogiem. Jest Bogiem – Synem współistotnym Ojcu (i Duchowi Świętemu). Kiedy w Ewangelii używa w odniesieniu do swojej osoby zwrotu „JA JESTEM”, to znajdujemy w tym echo imienia, jakim Bóg nazwał siebie wobec Mojżesza (por. Wj 3,14). Ponieważ Chrystus stosuje do siebie to samo „JA JESTEM” (J 13,19), wypada przypomnieć, że imię to oznaczało Boga nie tylko jako Absolut („Samoistnienie Istnienia”), ale jako Tego, który zawarł Przymierze z Abrahamem oraz jego potomstwem, i który w imię tego Przymierza posyła Mojżesza, aby wybawił Izraela (czyli potomków Abrahama) z niewoli egipskiej. Tak więc owo „JA JESTEM” ma zarazem znaczenie soteriologiczne, mówi o Bogu Przymierza, który jest z człowiekiem (podobnie jak z Izraelem), aby go zbawić. Pośrednio mówi o Emmanuelu (por. Iz 7,14), „Bogu z nami”.
     Chrystusowe „JA JESTEM” (z Ewangelii przede wszystkim Janowej) należy rozumieć w ten sam sposób. Wskazuje ono z jednej strony w kierunku Boskiej preegzystencji Słowa – Syna (o czym była mowa w katechezie poprzedniej), a równocześnie mówi o wypełnieniu się Izajaszowej zapowiedzi Emmanuela, czyli „Boga z nami”. „JA JESTEM” oznacza więc także — zarówno w Ewangelii Janowej, jak i u synoptyków — „Jestem z wami” (por. Mt 28,20). „Wyszedłem od Ojca i przyszedłem na świat” (J 16,28), aby „szukać i zbawić to, co zginęło” (Łk 19,10). Prawda o zbawieniu (soteriologia), wpisana w objawienie imienia Bożego już w Starym Testamencie, zostaje potwierdzona do końca przez samoobjawienie się Boga w Jezusie Chrystusie. W tym właśnie znaczeniu „Syn Człowieczy” jest prawdziwym Bogiem: Synem współistotnym Ojcu, który zechciał być „z nami”, aby nas zbawić.
     Te wstępne uwagi musimy stale mieć w pamięci, kiedy staramy się wydobyć z Ewangelii wszystko to, co świadczy o Bóstwie Chrystusa. Niektóre fragmenty Ewangelii mają tu szczególne znaczenie. Przede wszystkim ten, w którym Mistrz, prowadząc swą ostatnią rozmowę z Apostołami w przeddzień męki, mówi o „domu Ojca”, w którym idzie „przygotować im miejsce” (por. J 14,1-3). Gdy zaś Tomasz pyta o drogę, Jezus odpowiada: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem”. Jezus jest drogą, gdyż „nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przez Niego” (por. J 14,6). Co więcej: „Kto Jego widzi, widzi i Ojca” (por. J 14,9). „Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie?” (J 14,10). Gdy w tym kontekście słyszymy: „Ja jestem […] prawdą i życiem”, można to zrozumieć tylko jako właściwości Bożej Istoty: Istoty – Prawdy, Istoty – Życia.
     Jezus nazajutrz powie do Piłata: „Ja […] na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie” (J 18,37). Świadectwo prawdzie może dawać człowiek, ale „być prawdą” może tylko Bóg, gdyż jest to właściwość wyłącznie Boska. Jeśli więc Jezus jako prawdziwy człowiek daje świadectwo prawdzie, to świadectwo takie ma swoje źródło w tym, że sam „jest Prawdą” w odwiecznej prawdzie Boga: „Ja jestem […] prawdą”. I dlatego też może powiedzieć, że „jest światłością świata”: „kto idzie za Nim, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia” (por. J 8,12).
     Analogicznie, gdy Jezus mówi „Ja jestem […] życiem” (J 14,6). Człowiek, stworzenie, może „mieć” życie, może je także „dawać”, tak jak Chrystus „daje” swe życie za zbawienie świata (por. Mk 10,45 i paralele). Kiedy mówi o tym „dawaniu życia”, mówi jako prawdziwy człowiek. Lecz „jest życiem”, gdyż jest prawdziwym Bogiem. Przed wskrzeszeniem Łazarza Jezus sam o tym mówi, zwracając się do jego siostry, Marty: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem” (J 11,25). Istotnie w zmartwychwstaniu potwierdziło się ostatecznie, że „Syn Człowieczy” posiada życie nie podlegające śmierci, że „jest życiem”, a więc jest Bogiem. Dlatego też jako Ten, który „jest życiem”, może dawać życie: „Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie” (J 11,25). Może także stawać się — w Eucharystii — „chlebem życia” (por. J 6,35.48), „chlebem żywym, który zstąpił z nieba” (J 6,51). W tym znaczeniu też Chrystus porównuje siebie do krzewu winnego, który ożywia wszystkie latorośle w Niego wszczepione (por. J 15,1), czyli wszystkich członków Jego Mistycznego Ciała.
     Oprócz tych znamiennych wyrażeń, które naprowadzają nas na tajemnicę Bóstwa utajoną w „Synu Człowieczym”, są jeszcze inne, bardziej obrazowe wyrażenia, poprzez które Bóg Przymierza mówił o sobie w Starym Testamencie zwłaszcza przez proroków, a które w Ewangelii Jezus odnosi do siebie.
     Dotyczy to przede wszystkim obrazu Pasterza. Znana jest dobrze przypowieść o Dobrym Pasterzu, w której Chrystus mówi o sobie i swoim zbawczym posłannictwie: „Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce” (J 10,11). U Ezechiela czytamy: „Albowiem tak mówi Pan Bóg: Oto Ja sam będę szukał moich owiec i będę miał o nie pieczę. […] Ja sam będę pasł moje owce […]. Zagubioną odszukam, zabłąkaną sprowadzę z powrotem, skaleczoną opatrzę, chorą umocnię […]. Będę pasł sprawiedliwie” (Ez 34,11.15-16). „A wy, owce moje, jesteście owcami mego pastwiska, Ja zaś Bogiem waszym” (Ez 34,31). Podobny obraz znajdujemy również u Jeremiasza (por. 23,3).
     Mówiąc o sobie jako o Dobrym Pasterzu, Chrystus wskazuje na swe odkupieńcze posłannictwo („daję życie moje za owce moje”); równocześnie jednak przemawiając do słuchaczy, którzy znali proroctwo Ezechiela i Jeremiasza, wskazuje dość wyraźnie na swoją tożsamość z Tym, który w Starym Testamencie mówił o sobie jako o troskliwym pasterzu, stwierdzając równocześnie: „Jestem Bogiem waszym” (por. Ez 34,31).
     Bóg Starego Przymierza przedstawiał siebie w nauczaniu proroków również jako Oblubieńca Izraela, swojego Ludu. „Bo małżonkiem twoim jest twój Stworzyciel, któremu na imię — Pan Zastępów. Odkupicielem twoim — Święty Izraela” (Iz 54,5; por. również Oz 2,21-22). Wiadomo, że Jezus wielokrotnie nawiązuje do tego podobieństwa w swym nauczaniu (por. Mk 2,19-20 i paralele; Mt 25,1-12; Łk 12,36; również J 3,27-29), a zostanie ono w pełni rozwinięte w Listach św. Pawła, który przedstawia Chrystusa jako Oblubieńca swego Kościoła (por. Ef 5,25-29).
     Wszystkie te i podobne wyrażenia nabierają w nauczaniu Jezusa pełnego znaczenia, gdy odczytujemy je w całym kontekście tego, co Chrystus czynił i mówił. W niniejszym cyklu katechez należy je także stale wiązać, jako poszczególne „jednostki tematyczne”, z całokształtem rozważań o Bogu – Człowieku.
     Chrystus: prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek. „Jestem” jako imię Boga wskazuje na Bożą Istotę, której właściwościami — atrybutami — są: Prawda, Światłość, Życie, ale również to, co się wyraża przez podobieństwa Dobrego Pasterza i Oblubieńca. Ten bowiem, który powiedział o sobie: „JESTEM, KTÓRY JESTEM” (Wj 3,14), przedstawił się równocześnie jako Bóg Przymierza, jako Stworzyciel i Odkupiciel zarazem, jako Emmanuel: Bóg, który zbawia. To wszystko w Jezusie Chrystusie znajduje swe potwierdzenie: swe wcielenie.
Jan Paweł II
9.9.1987
Jan Paweł II: