Jezus Chrystus - Syn Człowieczy

     Chrystus — Syn Człowieczy i Syn Boży, to temat, który góruje w naszych katechezach o tożsamości Mesjasza. Prawda o człowieczeństwie i Bóstwie Chrystusa jest prawdą podstawową objawienia chrześcijańskiego i wiary, którą na dalszym etapie naszych rozważań postaramy się jeszcze pełniej ująć i przedstawić. Natomiast w katechezie obecnej wypada uzupełnić analizę nazw mesjańskich, które w pewnym stopniu występują już w Starym Testamencie, a także zastanowić się nad tym, w jakim znaczeniu Jezus odnosi je do swojej osoby.
     Jest bowiem rzeczą znamienną, że Jezus nazywał siebie najczęściej „Synem Człowieczym”. Nigdy sam siebie nie nazwał „Synem Bożym” — czynili to inni. Natomiast tylko On sam nazywa się „Synem Człowieczym”, a przez innych nie bywa tak nazywany, wyjąwszy słowa Szczepana przed ukamienowaniem (Dz 7,56) oraz dwa miejsca w Apokalipsie (Ap 1,13; 14,14).
     Nazwa „Syn Człowieczy” pochodzi ze Starego Testamentu, z Księgi proroka Daniela. Oto zapis nocnej wizji proroka: „Patrzałem w nocnych widzeniach, a oto na obłokach nieba przybywa jakby Syn Człowieczy. Podchodzi do Przedwiecznego i wprowadzają Go przed Niego. Powierzono Mu panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie” (Dn 7,13-14).
     Gdy Prorok prosi o wyjaśnienie wizji, otrzymuje następującą odpowiedź: „Królestwo […] otrzymają święci Najwyższego, i będą posiadać królestwo na zawsze i na wieki […]. A panowanie i władzę, i wielkość królestw pod całym niebem otrzyma lud święty Najwyższego” (Dn 7,18.27). Tak więc słowa Księgi Daniela odnoszą się do osoby i do ludu. Znamienne, że to, co odnosi się do osoby Syna Człowieczego, znalazło się w słowach zwiastowania anielskiego skierowanych do Maryi: „Będzie panował […] na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca” (Łk 1,33).
     Jezus, nazywając siebie „Synem Człowieczym”, używał więc wyrażenia, którego treść została przekazana tradycją Starego Testamentu. Wyrażenie to przeniknęło również do apokryfów judaistycznych. Poza tym jednak wyrażenie „syn człowieczy” (ben adam) stało się w języku aramejskim za czasów Jezusa potocznym określeniem „człowieka” po prostu (bar enas). Tak więc Jezus, nazywając siebie „Synem Człowieczym”, mógł w ten sposób niejako ukryć w znaczeniu potocznym znaczenie mesjańskie, jakie wyraz ów posiadał w nauczaniu prorockim. Jest znamienne, że wypowiedzi o „Synu Człowieczym” pojawiają się zwłaszcza w kontekście życia ziemskiego i męki Chrystusa, ale odnoszą się również do Jego wyniesienia eschatologicznego.
     W kontekście życia ziemskiego Jezusa z Nazaretu czytamy więc na przykład: „Lisy mają nory i ptaki powietrzne — gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć” (Mt 8,20), albo też: „Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije, a oni mówią: «Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników»” (Mt 11,19). Gdzie indziej jednak Jezus wypowiada słowa, w których podkreśla swoją władzę. Mówi na przykład: „Syn Człowieczy jest panem szabatu” (Mk 2,28). Przy uzdrowieniu paralityka, którego spuszczono przez otwór dachu, wypowiada słowa brzmiące niemal jak wyzwanie: „Otóż, żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów — rzekł do paralityka: Mówię ci: Wstań, weź swoje łoże i idź” (Mk 2,10-11). Kiedy indziej Jezus mówi: „Jak bowiem Jonasz był znakiem dla mieszkańców Niniwy, tak będzie Syn Człowieczy dla tego plemienia” (Łk 11,30). Jeszcze bardziej tajemnicze są słowa przepowiedni: „Przyjdzie czas, kiedy zapragniecie ujrzeć choćby jeden z dni Syna Człowieczego, a nie zobaczycie” (Łk 17,22).
     Niektórzy teologowie przeprowadzają interesujące porównanie pomiędzy proroctwem Ezechiela a wypowiedziami Jezusa. Prorok pisze: „[Bóg] powiedział mi: «Synu człowieczy, posyłam cię do synów Izraela […] którzy Mi się sprzeciwili, […] posyłam cię do nich, abyś im powiedział: Tak mówi Pan Bóg»” (Ez 2,3-4). „Synu człowieczy, mieszkasz wśród ludu opornego, który ma oczy na to, by widzieć, a nie widzi, i ma uszy na to, by słyszeć, a nie słyszy” (Ez 12,2). „A ty, synu człowieczy […] ku oblężonej Jerozolimie skierujesz wzrok […], a będziesz prorokował przeciwko niej” (Ez 4,1.7). „Synu człowieczy, zadaj zagadkę i opowiedz przypowieść domowi izraelskiemu” (Ez 17,2).
     Jakby podejmując te odległe słowa Proroka, Jezus uczy: „Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło” (Łk 19,10). „Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu” (Mk 10,45; por. Mt 20,28). Równocześnie zaś tenże sam „Syn Człowieczy […] gdy przyjdzie w chwale Ojca”, wstydzić się będzie tego, kto się wstydzi Jego i Jego słów wobec ludzi (por. Mk 8,38).
     Jako Syn Człowieczy Jezus jest reprezentantem Boga i głosicielem Bożego królestwa, jest prorokiem nawołującym do nawrócenia. Równocześnie jest „przedstawicielem” ludzi, który dzieli ich ziemski los i cierpienie, ażeby ich odkupić i zbawić według planu Ojca. Sam też mówi w rozmowie z Nikodemem: „jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, […] miał życie wieczne” (J 3,14-15).
     Jest to wyraźna zapowiedź męki, którą Jezus następnie powtarza: „zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy musi wiele cierpieć, że będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; że będzie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie” (Mk 8,31). W Ewangelii Markowej są trzy takie zapowiedzi (por. Mk 9,31; 10,33-34), a w każdej Jezus mówi o sobie jako o „Synu Człowieczym”.
     Tak samo też mówi o sobie Jezus przed trybunałem Kajfasza, gdy na pytanie: „Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Błogosławionego?” — odpowiada: „Ja jestem. Ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego i nadchodzącego z obłokami niebieskimi” (Mk 14,61-62). W tych słowach brzmią echa słów proroka Daniela o „Synu Człowieczym, który na obłokach nieba przybywa” (por. Dn 7,13) i Psalmu 110, w którym Pan zasiada po prawicy Boga (por. Ps 110 [109],1).
     Jezus mówi wielokrotnie o „wywyższeniu Syna Człowieczego”, ale nie ukrywa przed swymi słuchaczami, że z wywyższeniem tym łączy się poniżenie krzyża. Na obiekcje i niedowierzanie ludzi i swoich uczniów, którzy pojmując cały tragizm Jego aluzji pytają: „Jakżeż Ty możesz mówić, że potrzeba wywyższyć Syna Człowieczego? Któż to jest ten Syn Człowieczy?” (J 12,34), Jezus odpowiada: „Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że JA JESTEM i że Ja nic od siebie nie czynię, ale że to mówię, czego Mnie Ojciec nauczył” (J 8,28). Tak więc stwierdza, że „wywyższenie” przez krzyż stanie się równocześnie uwielbieniem. Wkrótce zaś dodaje: „Nadeszła godzina, aby został uwielbiony Syn Człowieczy” (J 12,23). Znamienne, że już po wyjściu Judasza z wieczernika Jezus mówi: „Syn Człowieczy został teraz otoczony chwałą, a w Nim Bóg został chwałą otoczony” (J 13,31).
     Wszystko to stanowi treść życia, męki, śmierci i chwały Jezusa, która — jakby w dalekim zarysie — znajdowała się u proroka Daniela. Wszakże mówi on o panowaniu Syna Człowieczego jako wiecznym i nieprzemijającym. Jezus bez wahania do tego nawiązuje, gdy w zapowiedzi końca świata głosi: „Wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą” (Mk 13,26; por. Mt 24,30). Ta eschatologiczna perspektywa ma towarzyszyć ewangelizacji, która wypełnia ziemski czas Kościoła. Jezus mówi: „Nie zdążycie obejść miast Izraela, nim przyjdzie Syn Człowieczy” (Mt 10,23), potem zaś pyta jakby samego siebie: „Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?” (Łk 18,8).
     Tak więc, wypełniając w swym życiu pod nazwą „Syna Człowieczego” cały plan męki, śmierci i zmartwychwstania zarysowany w Starym Testamencie, Jezus równocześnie przez tę samą nazwę określa swoje miejsce wśród ludzi jako prawdziwy człowiek, jako Syn niewiasty: Maryi z Nazaretu. W relacji do Niej, do swej Matki, On, „Syn Boży”, jest zarazem „Synem Człowieczym”. Prawdziwy człowiek — jak mówi List do Hebrajczyków — „stał się prawdziwie jednym z nas, we wszystkim do nas podobny oprócz grzechu” (Hbr 4,15).
Jan Paweł II
29.4.1987
Jan Paweł II: