Jezus Chrystus: Syn posłany od Ojca

     Prolog Ewangelii Janowej, któremu poświęcona była poprzednia katecheza, mówiąca o Jezusie jako o Logos, Słowie, Synu Bożym, posiada z pewnością znaczenie kluczowe dla tej prawdy o Jezusie Chrystusie, którą Kościół wyznaje uroczyście: jest to centralna treść samoobjawienia się Boga w Nowym Przymierzu. Jest to wiara w Syna Bożego, który jest „współistotny Ojcu” jako Słowo przedwieczne, który jest przedwiecznie „zrodzony” — jako „Bóg z Boga i Światłość ze światłości”, a żadną miarą nie jest „stworzony” (i adoptowany). Prolog Ewangelii Janowej ukazuje prawdę o Boskiej „preegzystencji” Jezusa Chrystusa jako „Jednorodzonego Boga”, który jest „w łonie Ojca”. Na tym gruncie uwydatnia się w pełni prawda o przyjściu Boga – Syna na świat („Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas”, J 1,14), jako o szczególnym posłaniu ze strony Ojca. Posłanie to (missio Verbi) posiada zasadnicze znaczenie w Boskim planie zbawienia. Zawiera się w nim najwyższy i definitywny wyraz zbawczych zamierzeń Boga w stosunku do świata i do człowieka.
     Cały Nowy Testament głosi prawdę o posłaniu Syna przez Ojca, które objawia się w mesjańskiej misji Jezusa Chrystusa. Szczególnie wyraziste są w tym względzie liczne zapisy Ewangelii Janowej, do których też w pierwszym rzędzie wypada nam się odwołać.
     Mówi Jezus w rozmowie z uczniami i ze swymi przeciwnikami: „Ja bowiem od Boga wyszedłem i przychodzę. Nie wyszedłem od siebie, lecz On Mnie posłał” (J 8,42). „Ja nie jestem sam, lecz Ja i Ten, który Mnie posłał” (J 8,16). „Oto Ja wydaję świadectwo o sobie samym oraz świadczy o Mnie Ojciec, który Mnie posłał” (J 8,18). „Prawdziwy jest Ten, który Mnie posłał, którego wy nie znacie. Ja Go znam, bo od Niego jestem i On Mnie posłał” (J 7,28-29). „Dzieła, które czynię, świadczą o Mnie, że Ojciec Mnie posłał” (J 5,36). „Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał, i wykonać Jego dzieło” (J 4,34).
     Wielokrotnie, jak widać w zapisie Ewangelii Janowej, Jezus mówi o sobie — w pierwszej osobie — że jest posłany od Ojca. Ta sama prawda uwydatni się w sposób szczególny w modlitwie arcykapłańskiej, gdzie Jezus polecając Ojcu swoich uczniów, podkreśla: „oni […] prawdziwie poznali, że od Ciebie wyszedłem, oraz uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał” (J 17,8). W dalszym ciągu zaś tej modlitwy, w przeddzień swojej męki, Jezus mówi: „Jak Ty Mnie posłałeś na świat, tak i Ja ich na świat posłałem” (J 17,18). Jakby w ścisłym nawiązaniu do modlitwy arcykapłańskiej, pierwsze słowa, wypowiedziane do Apostołów wieczorem w dniu zmartwychwstania, brzmią: „Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam” (J 20,21).
     Prawda o Jezusie Chrystusie jako Synu posłanym przez Ojca uwydatnia się w sposób szczególny w tekstach Janowych. Ewangelie synoptyczne również głoszą tę prawdę. Według nich Jezus mówi na przykład: „Także innym miastom muszę głosić Dobrą Nowinę o królestwie Bożym, bo na to zostałem posłany” (Łk 4,43). W sposób szczególny odczytujemy świadectwo o Synu posłanym przez Ojca w przypowieści o dzierżawcach winnicy. Dzierżawcy ci bardzo źle traktują sługi, których właściciel posyła do nich, aby odebrać „część należną z plonów winnicy”, a wielu z nich zabijają. Ostatecznie więc właściciel winnicy decyduje się posłać do dzierżawców swojego rodzonego syna: „Miał jeszcze jednego, ukochanego syna. Posłał go jako ostatniego do nich, bo sobie mówił: «Uszanują mojego syna». Lecz owi rolnicy mówili nawzajem do siebie: «To jest dziedzic. Chodźcie, zabijmy go, a dziedzictwo będzie nasze». I chwyciwszy, zabili go i wyrzucili z winnicy” (Mk 12,6-8). W tym miejscu Jezus stosuje wyrażenie z Ps 118 [117] o kamieniu, który odrzucili budujący: „Właśnie ten kamień stał się głowicą węgła”, czyli kamieniem węgielnym (por. Ps 118 [117],22).
     Przypowieść o synu posłanym do dzierżawców winnicy została zapisana przez wszystkich synoptyków (por. Mk 12,1-12; Mt 21,33-46; Łk 20,9-19). Prawda o Chrystusie jako Synu posłanym przez Ojca jest w tej przypowieści dostatecznie przejrzysta. Co więcej, jest tu również wyraźnie zaznaczony charakter ofiarniczy i odkupieńczy tego posłania. Syn prawdziwie jest „Tym, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat” (J 10,36). Tak więc Bóg nie tylko „w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna” (por. Hbr 1,1-2), ale tego Syna w akcie wręcz niepojętej miłości dał, posyłając Go na świat.
     Tym językiem przemawia znowu w sposób szczególny Ewangelia Janowa: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,16). I dalej: „Ojciec zesłał Syna jako Zbawiciela świata” (por. J 3,17). Gdzie indziej Jan pisze: „Bóg jest miłością. W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu. […] nie my umiłowaliśmy Boga, ale […] On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy”. I dodaje, że przyjmując Jezusa, Jego Ewangelię, śmierć i zmartwychwstanie: „Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim” (1 J 4,8-10.16).
     Tę samą prawdę wyrazi Paweł w słowach Listu do Rzymian: „On, [Bóg], który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować?” (Rz 8,32). Chrystus nie tylko został „dany”, jak czytamy w J 3,16, ale został „wydany” na ofiarę „za nas wszystkich” (Rz 8,32). Ojciec „posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy” (1 J 4,10). Tę samą prawdę głosi Symbol: „Dla nas, ludzi, i dla naszego zbawienia [Syn Boży] zstąpił z nieba”.
     Prawda o Jezusie Chrystusie jako Synu posłanym przez Ojca dla odkupienia świata, dla zbawienia i wyzwolenia człowieka oddanego grzechowi (a wraz z nim — mocom ciemności), stanowi centralną treść Dobrej Nowiny. Jezus Chrystus jest „Jednorodzonym Bogiem” (por. J 1,18), który — aby spełnić swe mesjańskie posłannictwo — „nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. […] stawszy się posłusznym aż do śmierci” (Flp 2,6-8). W tej dobrowolnie przez siebie przyjętej sytuacji jako człowiek, jako Sługa Jahwe, Chrystus głosił: „Ojciec większy jest ode Mnie” (J 14,28), a także: „Ja zawsze czynię to, co się Jemu podoba” (J 8,29).
     Ale właśnie to dobrowolnie przyjęte posłuszeństwo wobec Ojca, podporządkowanie się Ojcu, jako antyteza „nieposłuszeństwa” pierwszego Adama, pozostaje wyrazem najgłębszej jedności pomiędzy Ojcem a Synem, odbiciem jedności trynitarnej: „niech świat się dowie, że Ja miłuję Ojca, i że tak czynię, jak Mi Ojciec nakazał” (J 14,31). Co więcej, taka właśnie jedność, służąc zbawieniu człowieka, objawiła do końca prawdę o Bogu, który jest Miłością: objawiła raz na zawsze samą Istotę Boga. Objawiła zarazem najgłębsze źródło i sens zbawienia świata i człowieka: to „Życie, które jest światłością ludzi” (por. J 1,4).
Jan Paweł II
24.6.1987
Jan Paweł II: