Boże Narodzenie - świętem człowieka

     Orędzie to kieruję do każdego człowieka; do człowieka w jego człowieczeństwie. Boże Narodzenie jest świętem człowieka. Rodzi się człowiek. Jeden z miliardów ludzi, którzy się urodzili, rodzą się i będą się rodzili na ziemi. Człowiek, element składowy wielkiej statystyki. Nie przypadkiem Jezus przyszedł na świat w okresie spisu ludności, kiedy cesarz rzymski chciał wiedzieć, ilu poddanych liczy jego kraj. Człowiek, przedmiot rachunku, rozważany w kategorii ilości, jeden wśród miliardów. I równocześnie jeden, jedyny, niepowtarzalny. Jeżeli tak uroczyście obchodzimy narodzenie Jezusa, czynimy to dlatego, aby dać świadectwo, że każdy człowiek jest kimś jedynym i niepowtarzalnym. Jeżeli nasze statystyki ludzkie, ludzkie katalogowania, ludzkie systemy polityczne, ekonomiczne i społeczne, zwykłe ludzkie możliwości nie potrafią zapewnić człowiekowi tego, aby mógł się narodzić, istnieć i działać jako jedyny i niepowtarzalny, wówczas to wszystko zapewnia mu Bóg. Dla Niego i wobec Niego człowiek jest zawsze jedyny i niepowtarzalny; jest kimś odwiecznie zamierzonym i odwiecznie wybranym, kimś powołanym i nazwanym własnym imieniem.
     Tak jak ów pierwszy człowiek, Adam, tak i ów nowy Adam, który rodzi się z Maryi Dziewicy w grocie betlejemskiej, „któremu nadano imię Jezus” (Łk 1,31).
     To orędzie jest skierowane do każdego człowieka, właśnie jako człowieka, w jego człowieczeństwie. Człowieczeństwo bowiem zostaje podniesione w ziemskim narodzeniu Boga. Człowieczeństwo, „natura” ludzka, zostaje przyjęta do jedności Boskiej Osoby Syna, do jedności Słowa Przedwiecznego, w którym Bóg odwiecznie wyraża siebie samego; tę Boskość Bóg wyraża, w Bogu: Bóg prawdziwy w Bogu prawdziwym — Ojciec w Synu i obydwaj w Duchu Świętym.
     W dzisiejszą uroczystość wznosimy się także ku nieprzeniknionej tajemnicy tego narodzenia Boga. Równocześnie, narodzenie Jezusa w Betlejem świadczy o tym, że Bóg wypowiedział to Słowo przedwieczne — swojego Syna Jednorodzonego — w czasie, w historii. Z tego „wyrażenia” uczynił On i czyni w dalszym ciągu strukturę historii człowieka. Narodzenie Słowa Wcielonego jest początkiem nowej mocy samego człowieczeństwa; mocy otwartej dla każdego człowieka, według słów św. Jana: „Dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi” (J 1, 12). W imię tej niepowtarzalnej wartości każdego człowieka i w imię tej mocy, którą przynosi każdemu człowiekowi Syn Boży stając się człowiekiem, zwracam się w tym orędziu nade wszystko do człowieka, do każdego człowieka, gdziekolwiek by pracował, tworzył, cierpiał, walczył, grzeszył, kochał, nienawidził, wątpił, gdziekolwiek i jak by żył i umierał; zwracam się do niego dzisiaj z całą prawdą narodzenia Boga, z Jego orędziem.
     Człowiek żyje, pracuje, tworzy, cierpi, walczy, kocha, nienawidzi, wątpi, upada i podnosi się we wspólnocie z innymi.
Zwracam się dlatego do wszystkich rozmaitych wspólnot. Do ludów, do narodów, i do rządów, do systemów politycznych, ekonomicznych, społecznych i kulturowych, i mówię:
– Przyjmijcie wielką prawdę o człowieku.
– Przyjmijcie pełną prawdę o człowieku, wypowiedzianą w noc Bożego Narodzenia.
– Przyjmijcie ten wymiar człowieka, który się otworzył dla wszystkich ludzi w tę świętą noc!
– Przyjmijcie tajemnicę, w której żyje każdy człowiek odkąd narodził się Chrystus.
– Uszanujcie tę tajemnicę!
– Pozwólcie tej tajemnicy działać w każdym człowieku!
– Pozwólcie jej rozwijać się w warunkach zewnętrznych jego istnienia ziemskiego.
     W tej tajemnicy znajduje się moc człowieczeństwa. Moc, która promieniuje na to wszystko, co jest ludzkie. Nie utrudniajcie tego promieniowania. Nie niszczcie go. Wszystko co ludzkie wzrasta z tej mocy; bez niej zanika, bez niej idzie na marne.
     I dlatego dziękuję wam wszystkim — rodzinom, narodom, państwom, organizacjom międzynarodowym, systemom politycznym, ekonomicznym, społecznym i kulturalnym — za to wszystko, co czynicie, aby życie ludzi w swoich różnych aspektach mogło stawać się coraz bardziej ludzkie, czyli coraz bardziej godne człowieka. Życzę wam z serca i błagam was, byście nie ustawali w tym wysiłku, w tym zaangażowaniu.

„Chwała Bogu na wysokościach!” (Łk 2, 14).
Bóg się przybliżył. Jest wśród nas. Jest człowiekiem. Narodził się w Betlejem. Leży w żłobku, ponieważ nie było dla Niego miejsca w gospodzie (por. Łk 2, 7).
Jego imię: Jezus!
Jego posłannictwo: Chrystus!
Jest Wysłannikiem wielkiej Rady, „Przedziwnym Doradcą” (Iz 9, 5), a my tak często jesteśmy niezdecydowani i nasze rady nie przynoszą oczekiwanych owoców.
Jest „Odwiecznym Ojcem” (Iz 9, 5), Pater futuri saecuii, Princeps pacis; i chociaż dwa tysiące lat dzielą nas od Jego narodzenia, On jest zawsze przed nami i zawsze nas wyprzedza. Powinniśmy „biec za Nim” i starać się „dojść do Niego”.
Jest naszym Pokojem! Pokojem ludzi!
Pokojem dla ludzi Jego upodobania (Łk 2, 14).
Bóg upodobał sobie w człowieku dla Chrystusa. Człowiek nie może tego niszczyć, nie wolno tego lekceważyć, nie wolno tego nienawidzić!
Pokój ludziom dobrej woli.

     Zwracam się do wszystkich z naglącym wezwaniem, aby razem z Papieżem modlili się o pokój, szczególnie dzisiaj i za osiem dni, kiedy w całym świecie będziemy obchodzili Dzień Pokoju.
     Wesołych Świąt każdemu człowiekowi i wszystkim ludziom. Swoje życzenia pełne serdecznej czułości i szczerego szacunku kieruję do was, Siostry i Bracia obecni na tym placu, do was wszystkich, którzy za pomocą środków społecznego przekazu macie możność uczestniczenia w tej krótkiej ceremonii, do was wszystkich, którzy szczerze szukacie prawdy, którzy łakniecie i pragniecie sprawiedliwości, którzy gorąco pragniecie dobroci i radości. Do was, ojcowie i matki rodzin; do was, robotnicy i fachowcy, do was, młodzi, do was, dzieci, do was, ubodzy, chorzy, do was, starcy, do was, więźniowie, do was wszystkich, którzy nie macie możności przeżycia świąt Bożego Narodzenia w rodzinie, razem ze swoimi drogimi.
Wesołych Świąt, w pokoju i miłości Chrystusa. Wszystkim, którzy nas słuchają.

Jan Paweł II
1978
Jan Paweł II: