Miłość niemądra mądra

     Niewiele mamy wzmianek o Matce Boże w Ewangelii. Do tych nielicznych należą słowa mówiące o tym, że „rozważała wszystko w swoim sercu”. Rozważanie i serce, myśl i serce. Wydawałoby się, że są to zupełnie przeciwstawne pojęcia, bo myśl jest trzeźwa, chłodna, logiczna, a serce jest czasem nieprzytomne, gorące, nielogiczne.
     Ten, kto myśli - bada, liczy, sprawdza. Ten, kto kocha - może wcale nie badać, nie liczyć, nie sprawdzać - po prostu kocha. Matka Boża rozważała wszystko w swoim sercu, to znaczy myślała sercem. Inaczej: umiała mądrze kochać.
     Co to jest mądra miłość? Nie ślepa, nie mądra, widząca. Kochać mądrze - to kochać go po ludzku, uczuciem, całą swoją żywiołowością, ale jednocześnie pamiętać, że ten kochany jest dzieckiem Boga, należy do Boga, który będzie prowadził go drogami jego świętości, grzechu, wiary i niewiary. Nie można go sobie przywłaszczyć. Każdy musi mieć swoją samotność.
     Trzeba tak kochać, jak Pan Bóg kocha. Wszelki grzech wobec człowieka jest grzechem wobec Boga, wobec prawdziwej Miłości.
     Jak często kaleczymy się, bo nie umiemy mądrze kochać. Matka Boża jest Mądrością Miłości.
Ksiądz Jan Twardowski: