Cicha modlitwa nadziei

Kiedy bezmyślnie patrzę w chodnik,
Szukając uparcie tylko szarości
Gdy oczy zaleje morze łez i zatopi
wzrok, co już nie potrafi kierować się w górę
Stój przy mnie

Nie wiem, kiedy Cię zobaczę.

Gdy uszy nastawię na złowrogą wichurę
łudząc się że jestem bezpiecznia
ukryję się i wiatr mnie nie porwie
nie złapiesz mnie i Ty w swe ramiona
Stój przy mnie

Nie wiem, kiedy Cię usłyszę.

Nadejdzie i pora, kiedy wzbudzi dreszcze chłód
strach zacznie czuć za mnie
bezsensem utoną me dłonie w morzu prac
co ucieczką będą przed świadomością
Stój przy mnie

Nie wiem, kiedy Cię poczuję.

Kiedy oddam już wszystkie łzy
gdy upadnę, potykając się o nadzieję
kiedy już nie wstanę, wątpiąc ze na mnie czekasz
przecież poplątałam te wszystkie gwiazdozbiory
Stój przy mnie

Ja bez Ciebie się nie podniosę!

Nadejdzie najciemniejsza noc, rozbłyśnie Twoim światłem
jak zawsze
Nadejdzie nowy dzień, złapiesz mnie za rękę
zabierzesz do siebie

Ja bez Ciebie nie umiem już żyć.