Ciszna nocnych gór

Woła cisza nocnych gór
Świt szlaków anielskich
Dzień o zapachu wolności
Zmrok nadziei na jutro przy tobie

gdyby serce nie było uśpione
środkiem podanym na powinności
chwil tu i teraz
zerwałoby więzy wymagań

tam ciągle gra muzyka
złapać można nie jeden wiersz
zlepić go nie-łatwo-palnym materiałem
niecodziennych słów

a nawet gdybym i zgubić miała poezję
rytm twoich kroków obok dałby wszystko
czego nie ma w zamęcie myśli wyrzuconych na papier
i poszłabym wszędzie

w tej ciszy nadziemskich lasów
w tej ciszy co rozdaje za darmo wiarę
w tej ciszy co mówi, że wcale nie musze krzyczeć
słyszę tylko te myśli

że życie jest dla miłości.