Z Dzienniczka św. Faustyny (43)

O Stwórco mój i Panie, oto masz całą istotę moja. Rozporządzaj mną według Twego Boskiego upodobania i według odwiecznych planów Twoich i niezgłębionego Miłosierdzia Twojego. Niech wszelka dusza pozna, jak dobrym jest Pan, niech się nie lęka obcować z Panem żadna dusza i niech się nie wymawia niegodnością swoją i niech nigdy nie odkłada na później zaproszeń Bożych, bo to się nie podoba Panu. Nie ma duszy nędzniejszej jaką jestem, jako się prawdziwie poznaję i dziwię się, że Boski Majestat tak zniża się. O wieczności, zdaje mi się, jakobyś za krótką była na wysławianie nieskończonego miłosierdzia Pana.
(Dz 440)

***

W pewnej chwili, kiedy był ten obraz wystawiony w ołtarzu na procesji Bożego ciała, kiedy kapłan postawił Przenajświętszy Sakrament i chór zaczął śpiewać, wtem promienie z tego obrazu przeszły przez Hostię św. i rozeszły się na cały świat. Wtem usłyszałam te słowa: - Przez ciebie, jako przez tę Hostie, przejdą promienie miłosierdzia na świat. – Po tych słowach głęboka radość wstąpiła w dusze moją.
(Dz 441)

***

W pewnej chwili, kiedy odprawiał mój spowiednik Mszę św. tak jak zawsze, widziałam Dziecię Jezus na ołtarzu od czasu Ofiarowania. Jednak chwile przed podniesieniem znikł mi ten kapłan, a został Jezus, Który, gdy się zbliżała chwila podniesienia, Jezus wziął w Swoje rączęta Hostie i kielich i razem wzniósł do góry i patrzył w niebo i po chwili ujrzałam znów swego spowiednika i zapytałam się Dzieciątka Jezus, gdzie był przez ten czas ten kapłan, że ja go nie widziałam. A Jezus mi odpowiedział: - w Sercu Moim. Jednak nic więcej nie mogłam zrozumieć z tych słów Jezusa.
(Dz 442)

***

W pewnej chwili usłyszałam te słowa: - Pragnę, abyś żyła wola Moja w najtajniejszych głębinach swej duszy. – Zastanawiałam się nad tymi słowami, które mi bardzo przemawiały do serca. W dniu tym była spowiedź Zgromadzenia. Kiedy przystąpiłam do spowiedzi, po oskarżeniu swe z grzechów, kapłan ten powtórzył mi te same słowa, które wpierw powiedział mi Pan. Kapłan ten powiedział mi te głębokie słowa, ze są trzy stopnie pełnienia woli Bożej: pierwszy jest ten, kiedy dusza pełni wszystko to, co jest na zewnątrz zawarte przez nakazy i ustawy; drugi stopień jest ten, kiedy dusza idzie za natchnieniami wewnętrznymi i pełni je; trzeci stopień jest ten, że dusza zdana na wole Bożą, pozostawia Bogu swobodę rozporządzania sobą i Bóg czyni z nią, co Jemu się podoba, jest narzędziem uległym w Jego ręku; i powiedział mi ten kapłan, że ja jestem na drugim stopniu tego pełnienia woli Bożej i, ze nie mam jeszcze tego trzeciego stopnia pełnienia woli Bożej, a jednak powinnam się starać, aby pełnić te trzeci stopień woli Bożej. Słowa te przeniknęły dusze moja na wskroś; widzę jasno, że Bóg często daje kapłanowi poznanie, co się dzieje w głębi mojej duszy, nie dziwi mnie to wcale, ale dziękuje raczej Bogu, ze ma takich wybrańców.
(Dz 443-444)

Rozważania i opowiadania: