Z Dzienniczka św. Faustyny (54)

O, jak wielka jest piękność Twoja, Jezu, Oblubieńcze mój. Żywy Kwiecie ożywczy, w którym kryje się rosa ożywcza dla duszy spragnionej. W Tobie utonęła dusza moja, Tyś jeden jest przedmiotem moich dążeń i pragnień, złącz mnie jak najściślej ze Sobą i Ojcem i Duchem Świętym, niech w Tobie żyje i umieram.
(Dz 501)

***

Miłość ma tylko znaczenie, ona podnosi najdrobniejsze czyny nasze w nieskończoność.
(Dz 502)

***

Jezu mój, naprawdę, ja bym nie umiała żyć bez Ciebie, duch mój spoił się z Twoim. Nikt tego dobrze nie zrozumie, trzeba wpierw Torą żyć, aby Cię w innych poznać.
(Dz 503)

***

Nic nie czynić bez pozwolenia spowiednika i zgody przełożonych; we wszystkim, a szczególnie w tych natchnieniach i żądaniach Pańskich.
Wszystkie wolne chwile przepędzę z Boskim Gościem we wnętrzu swoim, uważać będę na cisze wewnętrzną i zewnętrzną, aby Jezus odpoczął w sercu moim.
Najmilsze odpocznienie moje w usługach i usłużności dla Sióstr. Zapominać o sobie, a myśleć o tym, ażeby siostrom robić przyjemność.
Nie będę się tłumaczyć ani uniewinniać na żadną zrobią mi uwagę, pozwolę, aby mnie sadzono, jak się komu podoba.
Jednego mam tylko Przewodnika, przed którym się zwierzam ze wszystkiego, a Nim jest Jezus – Eucharystia, a zastępstwie Jego – spowiednik.
We wszystkich cierpieniach duszy czy ciała, ciemnościach czy oczyszczeniach, będę milczeć, jak gołąb, nie skarżąc się.
Wyniszczać się będę na każdą chwile, jako ofiara do Jego stóp, by wypraszać miłosierdzie dla biednych dusz.
(Dz 504)

***

Cała nicość moja tonie w morzu miłosierdzia Twego; z ufnością dziecka rzucam się w objęcia Twoje, Ojcze miłosierdzia, by Ci wynagrodzić za niedowierzanie tyle dusz, które lękają się Tobie zaufać. O, jak mała liczba dusz prawdziwie Cię zna. O, jak gorąco pragnę, aby święto miłosierdzia było znane duszom. Koroną dzieł Twoich jest miłosierdzie, wszystko zaopatrujesz z uczuciem najczulszej matki.
(Dz 505)

Rozważania i opowiadania: