Raj dla ubogich
Skarb łaski Bożej
Malwy to symbol Bożego przebaczenia i uzdrowienia duchowego. Od wczesnego średniowiecza malwy przypominają, że Bóg stał się człowiekiem, aby człowiek mógł powrócić do Boga. Symbolika ta jest czytelna: malwy są najwyższe ze wszystkich kwiatów – większość odmian bez trudu osiąga trzy metry, a są takie, które dorastają nawet do siedmiu – pną się w górę radośnie i prosto, lecz… ich pędy są giętkie i często kładą się na ziemi. Potrzebują podparcia, wyprostowania, przywrócenia właściwego kierunku: ku niebu.
Ten niezwykle dekoracyjny kwiat występujący w całej palecie kolorów – od czystej bieli, przez odcienie kremu i żółci, pomarańcze i róże, aż po fiolety i czerwienie tak intensywne, że wpadające w czerń – należy do rodziny ślazowatych. Malwa jest bliską kuzynką hibiskusa, czyli róży chińskiej. Potwierdzają to odmiany z kwiatami pełnymi, przypominającymi róże. I właśnie dlatego, obok piwonii, jest też symbolem Niepokalanej – nietkniętej grzechem Róży bez kolców.
Pokarm biedaków
Wszystkie części malwy są jadalne. Z surowych liści robi się sałatkę, z ugotowanych – zupę, z suszonych – herbatę. Owoce smakują jak kapary, a gotowane korzenie uwalniają substancję o właściwościach białka jaj nadającą się do smażenia i pieczenia ciast, a także do karmienia dzieci – jest jak kleik. Trudno o bardziej ekonomiczną roślinę, toteż w Biblii malwa pojawia się jako pożywienie najbiedniejszych, co odsyła nas do jeszcze innej symboliki: Bożej Rodzicielki dającej ludzkości Chleb Życia, dostępny każdemu pokarm i lek na duchową biedę.
Liście wszystkich malw zawierają witaminy A i C, wapń, magnez, potas, żelazo i selen. Szczególne właściwości lecznicze przejawiają odmiany ciemnopurpurowe. Regenerują śluzówkę gardła i żołądka, wzmacniają naczynka krwionośne i regulują miesiączki, a stosowane zewnętrznie nawilżają skórę i łagodzą podrażnienia oczu. Do dziś w światowym ziołolecznictwie wykorzystywana jest wyhodowana w Polsce w 1984 r. odmiana o niemal czarnych kwiatach i wyjątkowo długim okresie kwitnienia.