Przemówienie z okazji uroczystości św. Kazimierza
Pragnę jeszcze raz serdecznie powitać wszystkich Rodaków pielgrzymów, a więc grupę z Ostrowa Wielkopolskiego najliczniejszą, grupę z Wrocławia, osobną grupę księży z archidiecezji wrocławskiej z dekanatu wałbrzyskiego, jeżeli się nie mylę; wreszcie grupę z diecezji łomżyńskiej z księdzem Biskupem Ordynariuszem i z księdzem Biskupem Pomocniczym.
Spotykamy się w dniu 4 marca. Wszyscy wiemy, że jest to dzień imienin każdego Kazimierza i każdej Kazimiery. W tym roku ten dzień jest szczególnie uroczysty, ponieważ niesie z sobą pięćsetną rocznicę śmierci św. Kazimierza. Żył krótko, 26 lat, urodzony w 1458 r. w Krakowie na Wawelu jako syn królewski. Zmarł w 1484 roku 4 marca i pozostał w Wilnie. Jest naszym świętym. Kościół widzi w nim przede wszystkim patrona Litwy i my też jako patrona Litwy go czcimy, i w dniu dzisiejszym Litwę, naród i Kościół temu świętemu patronowi w szczególny sposób zawierzaliśmy. Czynili to biskupi w Wilnie już w dniu wczorajszym wieczorem, czynili to w dniu dzisiejszym biskupi polscy w Krakowie, miejscu urodzenia świętego, czynił to wreszcie Papież wraz z przedstawicielami Episkopatów całej Europy. To ma swoją wymowę. Mówi o naszej wspólnocie i jedności w Kościele Chrystusa, mówi o naszej szczególnej jedności poprzez tego świętego patrona z Kościołem na Litwie i z katolickim narodem litewskim. Wiemy, jak długo i jak owocne dzieje połączyły nas właśnie z tym narodem. Wiemy, że ta łączność historyczna w ogromnej mierze dokonała się także przez Kościół, a w szczególności chyba przez postać św. Kazimierza.
Muszę wam się przyznać, drodzy moi pielgrzymi, że dzisiejszą uroczystość w Bazylice Św. Piotra przeżywałem z wielkim, głębokim, osobistym wzruszeniem i myślę, że to wzruszenie udzieliło się także i wam, ponieważ łączy nas wspólna świadomość historyczna, a także wspólna świadomość religijna To tyle na temat wymowy dnia, w którym się spotykamy.
Pragnę przy końcu tego dnia, w którym Kościół Powszechny poleca św. Kazimierzowi naszych braci Litwinów, polecić mu również moich rodaków w Polsce i Kościół w Polsce, a w szczególny sposób was, drodzy pielgrzymi, którzy ten Kościół tutaj dzisiaj reprezentujecie. Dziękując wam za odwiedziny, pragnę przekazać błogosławieństwo dla każdego z pielgrzymów i dla wszystkich osób, z którymi jesteście szczególnie związani, a więc dla waszych rodzin, dla waszych wspólnot, zwłaszcza wspólnot zamieszkania, miast czy wsi, wspólnot pracy w przemyśle czy na roli, w szkołach, w różnych instytucjach, uniwersytetach. W szczególny sposób przekazuję to błogosławieństwo dla kapłanów reprezentujących tutaj różne parafie. Za pośrednictwem waszym, drodzy bracia, przekazuję błogosławieństwo papieskie waszym parafiom. Dzień dzisiejszy, który stawia nam przed oczy postać świętego młodzieńca — Kazimierz zmarł mając 26 lat — każe nam także szczególne błogosławieństwo skierować do młodzieży polskiej, tak jak zostało ono skierowane w Bazylice do młodzieży na Litwie. Życzymy młodzieży Polski, ażeby przejmowała jako nowe pokolenie to wielkie, tysiącletnie dziedzictwo, na szlaku którego stoi także, przed pięciuset laty, syn królewski Kazimierz z rodu Jagiellonów, i żeby temu dziedzictwu pozostała wierna, żeby pozostała wierna tym prawdom i tym wartościom, które w tym dziedzictwie się zawierają, za które wiele pokoleń płaciło także ofiarą życia, ofiarą krwi, ofiarą śmierci. To dziedzictwo wciąż się odradza. Ostatnie lata, lata osiemdziesiąte, przyniosły nowe odrodzenie tego dziedzictwa, bo nie w żaden inny sposób, tylko w ten sposób rozumiemy to, co począwszy od roku osiemdziesiątego objawiło się na ziemi polskiej. To jest odnowienie tych praw i tych wartości, do których Polacy przywiązali się pomimo cierpień dziejowych, a może właśnie z powodu cierpień dziejowych.
Wartości, które więcej kosztują, więcej także są warte. Wreszcie to błogosławieństwo pragnę przekazać wszystkim, którzy na ziemi polskiej cierpią. Wszystkim, którzy cierpią w jakikolwiek sposób. Myślę także o osobach więzionych. To jest nieustanna troska Episkopatu Polski i moja, ażeby te cierpienia znikły w naszym polskim, społecznym życiu. Myślę wreszcie o osobach pozbawionych pracy, które w związku z tym nieraz bywają stawiane wobec konieczności emigracji. Nie jest rzeczą dobrą, ażeby naród pozbawiał się ludzi wartościowych. Trzeba, ażeby, o ile możności, pracowali wśród narodu i dla narodu. To są wszystko, moi drodzy bracia i siostry, tematy mojej nieustającej troski i mojej codziennej modlitwy i o tym pragnę was zapewnić, a także zapewnić wszystkich za waszym pośrednictwem. Ażeby jednym słowem zaadresować to błogosławieństwo, którego teraz udzielimy wspólnie z księżmi biskupami tu obecnymi, pragnę to błogosławieństwo skierować po prostu do mojej Ojczyzny, do Polski, poprzez pośrednictwo Pani Jasnogórskiej, a także i Pani Ostrobramskiej, w pobliżu której spoczywają relikwie św. Kazimierza patrona Litwy. Niech to błogosławieństwo przyjęte przez was zostanie przekazane wszystkim, którzy żyją w Ojczyźnie i którzy stanowią wielką wspólnotę narodu na tej trudnej drodze, po której ten naród kroczy zwłaszcza w ciągu ostatnich lat.
Spotykamy się w dniu 4 marca. Wszyscy wiemy, że jest to dzień imienin każdego Kazimierza i każdej Kazimiery. W tym roku ten dzień jest szczególnie uroczysty, ponieważ niesie z sobą pięćsetną rocznicę śmierci św. Kazimierza. Żył krótko, 26 lat, urodzony w 1458 r. w Krakowie na Wawelu jako syn królewski. Zmarł w 1484 roku 4 marca i pozostał w Wilnie. Jest naszym świętym. Kościół widzi w nim przede wszystkim patrona Litwy i my też jako patrona Litwy go czcimy, i w dniu dzisiejszym Litwę, naród i Kościół temu świętemu patronowi w szczególny sposób zawierzaliśmy. Czynili to biskupi w Wilnie już w dniu wczorajszym wieczorem, czynili to w dniu dzisiejszym biskupi polscy w Krakowie, miejscu urodzenia świętego, czynił to wreszcie Papież wraz z przedstawicielami Episkopatów całej Europy. To ma swoją wymowę. Mówi o naszej wspólnocie i jedności w Kościele Chrystusa, mówi o naszej szczególnej jedności poprzez tego świętego patrona z Kościołem na Litwie i z katolickim narodem litewskim. Wiemy, jak długo i jak owocne dzieje połączyły nas właśnie z tym narodem. Wiemy, że ta łączność historyczna w ogromnej mierze dokonała się także przez Kościół, a w szczególności chyba przez postać św. Kazimierza.
Muszę wam się przyznać, drodzy moi pielgrzymi, że dzisiejszą uroczystość w Bazylice Św. Piotra przeżywałem z wielkim, głębokim, osobistym wzruszeniem i myślę, że to wzruszenie udzieliło się także i wam, ponieważ łączy nas wspólna świadomość historyczna, a także wspólna świadomość religijna To tyle na temat wymowy dnia, w którym się spotykamy.
Pragnę przy końcu tego dnia, w którym Kościół Powszechny poleca św. Kazimierzowi naszych braci Litwinów, polecić mu również moich rodaków w Polsce i Kościół w Polsce, a w szczególny sposób was, drodzy pielgrzymi, którzy ten Kościół tutaj dzisiaj reprezentujecie. Dziękując wam za odwiedziny, pragnę przekazać błogosławieństwo dla każdego z pielgrzymów i dla wszystkich osób, z którymi jesteście szczególnie związani, a więc dla waszych rodzin, dla waszych wspólnot, zwłaszcza wspólnot zamieszkania, miast czy wsi, wspólnot pracy w przemyśle czy na roli, w szkołach, w różnych instytucjach, uniwersytetach. W szczególny sposób przekazuję to błogosławieństwo dla kapłanów reprezentujących tutaj różne parafie. Za pośrednictwem waszym, drodzy bracia, przekazuję błogosławieństwo papieskie waszym parafiom. Dzień dzisiejszy, który stawia nam przed oczy postać świętego młodzieńca — Kazimierz zmarł mając 26 lat — każe nam także szczególne błogosławieństwo skierować do młodzieży polskiej, tak jak zostało ono skierowane w Bazylice do młodzieży na Litwie. Życzymy młodzieży Polski, ażeby przejmowała jako nowe pokolenie to wielkie, tysiącletnie dziedzictwo, na szlaku którego stoi także, przed pięciuset laty, syn królewski Kazimierz z rodu Jagiellonów, i żeby temu dziedzictwu pozostała wierna, żeby pozostała wierna tym prawdom i tym wartościom, które w tym dziedzictwie się zawierają, za które wiele pokoleń płaciło także ofiarą życia, ofiarą krwi, ofiarą śmierci. To dziedzictwo wciąż się odradza. Ostatnie lata, lata osiemdziesiąte, przyniosły nowe odrodzenie tego dziedzictwa, bo nie w żaden inny sposób, tylko w ten sposób rozumiemy to, co począwszy od roku osiemdziesiątego objawiło się na ziemi polskiej. To jest odnowienie tych praw i tych wartości, do których Polacy przywiązali się pomimo cierpień dziejowych, a może właśnie z powodu cierpień dziejowych.
Wartości, które więcej kosztują, więcej także są warte. Wreszcie to błogosławieństwo pragnę przekazać wszystkim, którzy na ziemi polskiej cierpią. Wszystkim, którzy cierpią w jakikolwiek sposób. Myślę także o osobach więzionych. To jest nieustanna troska Episkopatu Polski i moja, ażeby te cierpienia znikły w naszym polskim, społecznym życiu. Myślę wreszcie o osobach pozbawionych pracy, które w związku z tym nieraz bywają stawiane wobec konieczności emigracji. Nie jest rzeczą dobrą, ażeby naród pozbawiał się ludzi wartościowych. Trzeba, ażeby, o ile możności, pracowali wśród narodu i dla narodu. To są wszystko, moi drodzy bracia i siostry, tematy mojej nieustającej troski i mojej codziennej modlitwy i o tym pragnę was zapewnić, a także zapewnić wszystkich za waszym pośrednictwem. Ażeby jednym słowem zaadresować to błogosławieństwo, którego teraz udzielimy wspólnie z księżmi biskupami tu obecnymi, pragnę to błogosławieństwo skierować po prostu do mojej Ojczyzny, do Polski, poprzez pośrednictwo Pani Jasnogórskiej, a także i Pani Ostrobramskiej, w pobliżu której spoczywają relikwie św. Kazimierza patrona Litwy. Niech to błogosławieństwo przyjęte przez was zostanie przekazane wszystkim, którzy żyją w Ojczyźnie i którzy stanowią wielką wspólnotę narodu na tej trudnej drodze, po której ten naród kroczy zwłaszcza w ciągu ostatnich lat.
4 marca 1984
Czytelnia:
Jan Paweł II: