Dał nam moc, abyśmy się stali dziećmi Bożymi
„A Słowo było u Boga (…). Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim było życie (…) i Bogiem było Słowo” (por. J 1,1,3-4). Dziś dzień Bożego Narodzenia. Dziś Kościół patrzy orlim wzrokiem Ewangelii w nieprzeniknioną tajemnicę Boga. Dzisiaj wzrok i słuch naszej wiary głęboko się otwierają, słyszymy — wraz z Apostołem — te słowa na Wysokości: „Ty jesteś moim Synem, Jam Ciebie dziś zrodził” (Dz 13,33; Hbr 1,5). To „dziś” jest „dniem Bożej Wieczności i trwa poza wszelką miarą naszego czasu. I Kościół cały woła w uniesieniu: Bóg z Boga, Światłość ze Światłości. Zrodzony, a nie stworzony. Współistotny Ojcu. „Jam Ciebie dziś zrodził — Ty jesteś moim Synem”. Z Nas — jest Duch: Tchnienie Ojca i Syna, Miłość, Dar niestworzony. Niezgłębiona Jedność Trójcy.
Bóg i świat. Świat, który nie będąc wieczny, odwiecznie jest w Bogu. Jest w Tobie, Synu-Słowo: „Pierworodny wszelkiego stworzenia” (por. Kol 1,15). Dziś Ciebie Ojciec wprowadza na świat, Ciebie, Słowo, które jesteś „odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty” (Hbr 1,3), Ciebie, Synu, który „wszystko podtrzymujesz słowem swej potęgi” (por. tamże). Dziś Ciebie Ojciec wprowadza na świat. Dziś „Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas” (J 1,14) — ażeby pasterze betlejemscy ujrzeli Niemowlę owinięte w pieluszki i położone w żłobie, gdy nie było dla Niego miejsca w gospodzie (…). I tak „oglądaliśmy „chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca” (J 1,14) poprzez wszystkie dni Jego życia na ziemi, poprzez całą prawdę Ewangelii: słowa i czyny, i poprzez Ogrójec i Krzyż na Golgocie, a potem poprzez grób pusty na świadectwo, że zmartwychwstał — oglądaliśmy chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca „pełen łaski i prawdy” (J 1,14). „Tyś jest Synem moim — Jam Ciebie dziś zrodził”. „Dziś” Boskiej Wieczności przyniesione w „dziś” każdego dnia Syna Bożego na ziemi.
Synu, który wypełniłeś do końca pragnienie Odwiecznej Mądrości, aby być z synami człowieczymi, aby „igrać na okręgu ziemi” (por. Prz 8,31), aby być „Emmanuelem” — Bogiem z nami (por. Mt 1,23). Słowo, które stało się ciałem i zamieszkało między nami. Synu narodzony z Niewiasty, jak każdy z nas, dziś Kościół patrzy na Ciebie oczyma duszy i ciała, oczyma wiary i serca. Jest to nasze ludzkie „dziś”. „Dziś” przemijającego świata. „Dziś” historii. Dziś Kościół patrzy na Ciebie, na Niemowlę w ramionach Maryi. „Dziś” tu na ziemi masz Matkę! O nieogarniony, współistotny Ojcu, który — za sprawą Ducha Przedwiecznego — pozwoliłeś się ogarnąć macierzyńskim łonem Dziewicy w momencie Zwiastowania. Który pozwalasz się dziś ogarniać Jej dłoniom, Jej ramionom i ssiesz macierzyńską pierś, jak każde ludzkie niemowlę! O nieogarniony, nad którym pochyla się Ojciec Przedwieczny i mówi: „Ty jesteś moim Synem — Jam Ciebie dziś zrodził” i tak Cię ogarnia przedwiecznie w niezgłębionej tajemnicy Bóstwa. O nieogarniony, nad którym pochyla się Twoja ziemska Matka i mówi: Ty jesteś moim Synem. Jam Cię, niegodna, zrodziła, przez posłuszeństwo Duchowi Świętemu. Twoje Imię jest Jezus (…) Bóg, który Zbawia.
Przez matkę wchodzisz w nasz świat, wchodzisz w dzieje człowieka. Ta Matka jest córką Syjonu, nosi w sobie dziedzictwo Izraela, Twojego Ludu. Wypełnia sobą tęsknotę tylu matek, w tym Ludzie. Jest w Niej świat, który czeka na swojego Boga. Jest w Niej stworzenie, do głębi otwarte wobec swego Stwórcy. Są w Niej dzieje człowieka na wszystkich miejscach ziemi: dzieje człowieka wciąż poczynają się na nowo od łona każdej z matek pośród całego bogactwa języków, kultur i ras. Dzieje człowieka w macierzyństwie tej jednej Matki osiągają zenit Bożej tajemnicy, przedwiecznie związanej ze Słowem, które stało się ciałem: synem Maryi.
Tak. Zenit Bożej tajemnicy nieosiągalnej żadnym ludzkim postępem, nieprzekraczalnej żadną miarą stworzonej doskonałości. Zenit Bożej tajemnicy: „dał moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w Jego imię” (J 1,12). Dał im moc, ażeby „ani z krwi, ani z żądzy ciała ani z woli męża, ale z Boga się narodzili” (por. J 1,13). Dał im moc Ten, do którego Ojciec mówi odwiecznie: „Synem moim jesteś, Jam Ciebie dziś zrodził”. Ten, który dla nas i dla naszego zbawienia „zstąpił” od Ojca i przyjął ciało z Maryi Dziewicy, i stał się Człowiekiem. Dał nam, ludziom, taką moc. Jest to moc Bożego Narodzenia.
Czy ludzie będą potrafili wykorzystać tę moc? Czy będą potrafili przyjąć niezwykłą okazję daną im przez Dziecię z Betlejem i wyzwolić się z krępujących ich ograniczeń, z jarzma egoizmu, i otworzyć się na cudowną rzeczywistość życia Boga, który jest pełnią światła, radości i miłości? To pytanie na przestrzeni dziejów stawało przed każdym pokoleniem. Lecz ze szczególną siłą powraca w naszych czasach, w erze technologii, bowiem nigdy przedtem tak jak dziś, człowiek nie odczuwał pokusy, by uwierzyć w swą samowystarczalność w możliwość przygotowania własnymi rękami swojego zbawienia.
Dlatego właśnie w tym roku w dniu Bożego Narodzenia Kościół raz jeszcze i ze szczególną mocą pragnie ogłosić „niesłychaną tajemnicę” i zaproponować współczesnemu człowiekowi „przedziwną wymianę” pomiędzy tym, czym jest on w swojej skończoności, a Pełnią Boga, który wyszedł na jego spotkanie w postaci bezbronnego Dzieciątka owiniętego w pieluszki i złożonego w żłobie przez troskliwe ręce Matki. Kościół podnosi swój głos i zaprasza także ludzi naszych czasów, aby wyruszyli do Betlejem na spotkanie z Dzieciątkiem. Na jego twarzy odkryją uśmiech Boga, który pragnie uczynić z każdego człowieka zrodzonego z niewiasty swoje dziecko w Synu, odwiecznym Słowie, przez które wszystko się stało, co się stało. Wszyscy dziećmi w Synu, wszyscy braćmi w jednej rodzinie Bożej: oto prawda Bożego Narodzenia i jego odwieczne przesłanie. Wszyscy dziećmi w Synu, niech się tak stanie!
Bóg i świat. Świat, który nie będąc wieczny, odwiecznie jest w Bogu. Jest w Tobie, Synu-Słowo: „Pierworodny wszelkiego stworzenia” (por. Kol 1,15). Dziś Ciebie Ojciec wprowadza na świat, Ciebie, Słowo, które jesteś „odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty” (Hbr 1,3), Ciebie, Synu, który „wszystko podtrzymujesz słowem swej potęgi” (por. tamże). Dziś Ciebie Ojciec wprowadza na świat. Dziś „Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas” (J 1,14) — ażeby pasterze betlejemscy ujrzeli Niemowlę owinięte w pieluszki i położone w żłobie, gdy nie było dla Niego miejsca w gospodzie (…). I tak „oglądaliśmy „chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca” (J 1,14) poprzez wszystkie dni Jego życia na ziemi, poprzez całą prawdę Ewangelii: słowa i czyny, i poprzez Ogrójec i Krzyż na Golgocie, a potem poprzez grób pusty na świadectwo, że zmartwychwstał — oglądaliśmy chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca „pełen łaski i prawdy” (J 1,14). „Tyś jest Synem moim — Jam Ciebie dziś zrodził”. „Dziś” Boskiej Wieczności przyniesione w „dziś” każdego dnia Syna Bożego na ziemi.
Synu, który wypełniłeś do końca pragnienie Odwiecznej Mądrości, aby być z synami człowieczymi, aby „igrać na okręgu ziemi” (por. Prz 8,31), aby być „Emmanuelem” — Bogiem z nami (por. Mt 1,23). Słowo, które stało się ciałem i zamieszkało między nami. Synu narodzony z Niewiasty, jak każdy z nas, dziś Kościół patrzy na Ciebie oczyma duszy i ciała, oczyma wiary i serca. Jest to nasze ludzkie „dziś”. „Dziś” przemijającego świata. „Dziś” historii. Dziś Kościół patrzy na Ciebie, na Niemowlę w ramionach Maryi. „Dziś” tu na ziemi masz Matkę! O nieogarniony, współistotny Ojcu, który — za sprawą Ducha Przedwiecznego — pozwoliłeś się ogarnąć macierzyńskim łonem Dziewicy w momencie Zwiastowania. Który pozwalasz się dziś ogarniać Jej dłoniom, Jej ramionom i ssiesz macierzyńską pierś, jak każde ludzkie niemowlę! O nieogarniony, nad którym pochyla się Ojciec Przedwieczny i mówi: „Ty jesteś moim Synem — Jam Ciebie dziś zrodził” i tak Cię ogarnia przedwiecznie w niezgłębionej tajemnicy Bóstwa. O nieogarniony, nad którym pochyla się Twoja ziemska Matka i mówi: Ty jesteś moim Synem. Jam Cię, niegodna, zrodziła, przez posłuszeństwo Duchowi Świętemu. Twoje Imię jest Jezus (…) Bóg, który Zbawia.
Przez matkę wchodzisz w nasz świat, wchodzisz w dzieje człowieka. Ta Matka jest córką Syjonu, nosi w sobie dziedzictwo Izraela, Twojego Ludu. Wypełnia sobą tęsknotę tylu matek, w tym Ludzie. Jest w Niej świat, który czeka na swojego Boga. Jest w Niej stworzenie, do głębi otwarte wobec swego Stwórcy. Są w Niej dzieje człowieka na wszystkich miejscach ziemi: dzieje człowieka wciąż poczynają się na nowo od łona każdej z matek pośród całego bogactwa języków, kultur i ras. Dzieje człowieka w macierzyństwie tej jednej Matki osiągają zenit Bożej tajemnicy, przedwiecznie związanej ze Słowem, które stało się ciałem: synem Maryi.
Tak. Zenit Bożej tajemnicy nieosiągalnej żadnym ludzkim postępem, nieprzekraczalnej żadną miarą stworzonej doskonałości. Zenit Bożej tajemnicy: „dał moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w Jego imię” (J 1,12). Dał im moc, ażeby „ani z krwi, ani z żądzy ciała ani z woli męża, ale z Boga się narodzili” (por. J 1,13). Dał im moc Ten, do którego Ojciec mówi odwiecznie: „Synem moim jesteś, Jam Ciebie dziś zrodził”. Ten, który dla nas i dla naszego zbawienia „zstąpił” od Ojca i przyjął ciało z Maryi Dziewicy, i stał się Człowiekiem. Dał nam, ludziom, taką moc. Jest to moc Bożego Narodzenia.
Czy ludzie będą potrafili wykorzystać tę moc? Czy będą potrafili przyjąć niezwykłą okazję daną im przez Dziecię z Betlejem i wyzwolić się z krępujących ich ograniczeń, z jarzma egoizmu, i otworzyć się na cudowną rzeczywistość życia Boga, który jest pełnią światła, radości i miłości? To pytanie na przestrzeni dziejów stawało przed każdym pokoleniem. Lecz ze szczególną siłą powraca w naszych czasach, w erze technologii, bowiem nigdy przedtem tak jak dziś, człowiek nie odczuwał pokusy, by uwierzyć w swą samowystarczalność w możliwość przygotowania własnymi rękami swojego zbawienia.
Dlatego właśnie w tym roku w dniu Bożego Narodzenia Kościół raz jeszcze i ze szczególną mocą pragnie ogłosić „niesłychaną tajemnicę” i zaproponować współczesnemu człowiekowi „przedziwną wymianę” pomiędzy tym, czym jest on w swojej skończoności, a Pełnią Boga, który wyszedł na jego spotkanie w postaci bezbronnego Dzieciątka owiniętego w pieluszki i złożonego w żłobie przez troskliwe ręce Matki. Kościół podnosi swój głos i zaprasza także ludzi naszych czasów, aby wyruszyli do Betlejem na spotkanie z Dzieciątkiem. Na jego twarzy odkryją uśmiech Boga, który pragnie uczynić z każdego człowieka zrodzonego z niewiasty swoje dziecko w Synu, odwiecznym Słowie, przez które wszystko się stało, co się stało. Wszyscy dziećmi w Synu, wszyscy braćmi w jednej rodzinie Bożej: oto prawda Bożego Narodzenia i jego odwieczne przesłanie. Wszyscy dziećmi w Synu, niech się tak stanie!
Jan Paweł II
Z Placu św. Piotra na Watykanie, 25 grudnia 1987 r.
Z Placu św. Piotra na Watykanie, 25 grudnia 1987 r.
Czytelnia:
Jan Paweł II: