7. DZIEŃ

SKORO JUŻ ZAPADŁ WIECZÓR,
do Ciebie, Panie, przychodzę.
Dzień przeminął a był pracowity,
hałaśliwy i pełen zagonienia.
Przy Tobie, Panie, znajduję ukojenie.
Chciałbym zapomnieć o wszystkim
co się dziś wokoło mnie wydarzyło.
Tak mi jest trudno myśli uporządkować.
Chciałbym się skupić, przed Tobą stając,
lecz wyobraźnia niespokojna,
przesuwa obrazy przeżytego dnia.
Chciałbym słuchać Twojego natchnienia,
lecz moje uszy są pełne ulicznego hałasu.
Panie jest mi bardzo trudno trwać
w skupieniu przed Tobą.
Jest mi łatwiej pracować, działać,
mieć ręce zajęte,
a tak trudno złożyć je do modlitwy,
by w ciszy wpatrywać się w Ciebie.
Jak mi jest trudno pomyśleć,
że Ty mnie widzisz i mnie osądzasz.
Panie, bądź dla mnie łaskawy
i nie osądzaj zbyt surowo mojego zabiegania.
Praca sprawia mi radość.
Chcę wszystko czynić na Twoją chwałę.
Panie mój i Boże, ześlij mi pokrzepiający sen,
bym jutro z radością stanął do moich obowiązków.

ŚWIĘTY MÓJ PATRONIE,
na chrzcie świętym otrzymałem imię,
które Ty nosiłeś.
Jesteś moim niebiańskim towarzyszem i obrońcą.
W obliczu Boga, przez ludzi na całym świecie,
czczone jest imię Twoje.
Proszę Cię wspieraj mnie,
bym nie przestał być dzieckiem bożym
i światła łaski w swym sercu nie zagasił.
Przykład Twojego życia poucza mnie:
być wiernym Bogu i Jego wolę wypełniać,
w myślach i czynach Chrystusa naśladować,
i tak iść przez życie,
by kiedyś razem z Tobą osiągnąć zbawienie wieczne.

POCHWALNĄ PIEŚŃ ZAŚPIEWAM PANU
za wszystkie Jego łaski.
On rządzi światem całym
zna wszystkie nasze drogi.
Bez granic Jego dobroć
a miłosierdzie jest cierpliwe.
Niech dusza moja Panu chwałę śpiewa
a Imię Jego dniem i nocą sławi
za dobra, które na mnie zsyła.
W Jego ręce oddaję z zupełnym zaufaniem.
Wiem, że na skale buduję,
że On wszystko dobrze poprowadzi.