Trzynasty

na krakowskim przedmieściu uśmiechnięta koreanka
sprzedaje pod mickiewiczem gorącą czekoladę
szast prast w siedmiu empikach brakuje prądu
ucisk powietrza motyle giną po wejściu w atmosferę

antoni strzał w głowę władysław gazy łzawiące
mieczysław brzuch ryszard szyja i pocisk
obawiam się że stracę głos nie proszę pani
to nie omdlenie za dużo palę płuca oskrzela
w stanie rozpadu w niejakiej desperacji

twarz której na imię upozorowane samobójstwo
oko o nazwisku sprawców nie wykryto
wdeptują mnie w chodnik kryją świętą anną
chowają na moment przed inwazją czołgów

16.12.2006r.