Czekać warto...
Stoisz na przystanku i czekasz na tramwaj. Jaką wartość ma dla Ciebie to czekanie? Co czujesz w tym momencie? Czy kiedykolwiek zadawałeś sobie takie pytania? Gdzie teraz jedziesz - na spotkanie, do szkoły, pracy, na egzamin? Czego się boisz, a czego wypatrujesz z utęsknieniem? Na rozkładzie jazdy wyraźnie widnieje 9:00. Spojrzenie na zegarek - jest dwie po... Co się dzieje? Możesz przecież stać obojętnie, przytupując z zimna. Możesz nie myśleć o niczym, przecież przyjedzie następny. A Ty angażujesz całego siebie, wszystkie swoje myśli i uczucia. Każdy najmniejszy nerw Twego ciała czeka. Czekasz cały Ty.
Stojąc pod drzwiami sali egzaminacyjnej jesteś jak otwarta książka, na której kartach jest napisane słowo "nadzieja". Przygotowałeś się. Włożyłeś w to cały swój trud, całe swoje serce. Gdyby ten ktoś za biurkiem przez ułamek sekundy mógł podzielić Twoje uczucia, dałby Ci szóstkę za to samo stanie pod drzwiami. A więc Twoje oczekiwanie ma ogromną wartość. Coś się z niego zrodzi. Jego tajemnica po lega na przekonaniu, że ziarno zostało zasiane, że coś się zaczęło. Więc na nic tu bierność.
Przecież nie stoisz na pustkowiu, ale kroczysz po sadzie pełnym pąków kwiatów, które rozkwitną tylko dzięki Twojej obecności. Przez całe życie brniesz przez labirynt własnych życzeń i planów, ale tak do końca nie wiesz, czy zbudowałeś go tak , abyś mógł z niego wrócić. Przychodzą niepowodzenia i klęski - wątpisz, przeżywasz załamanie, poddajesz się. Zapominasz o wielkim celu , do którego jesteś przeznaczony, a którego jeszcze nie znasz. Droga do niego jest czasem bardzo trudna, ale opłaci się. Dlaczego wiec nie mogę dostrzec w Twoich oczach nadziei?
Rozgoryczony mówisz "będzie co ma być", a z drugiej strony niekonsekwentnie czujesz lęk świadczący o tym, że Ci na czymś zależy, a więc jakaś mała cząstka Ciebie czeka nadal na cud. To właśnie jest to ziarno obietnicy, którą otrzymałeś za darmo, bo ktoś już na początku Cię pokochał. nieważne kim jesteś, co robiłeś, że jesteś słaby, chory i zagubiony. Bóg jest tu z Tobą. Nigdy nie ulegaj zwątpieniu, nie trać nadziei , oczekuj. Wszystko może stać się od zera, bo Bóg może wszystko odrodzić - jest wszechmogący. Bóg jest z Tobą, mądry, wszechmocny i litościwy. Jeśli stracisz nadzieję, to jak spojrzysz Mu w oczy, gdy na dnie poda ci rękę i uzdrowi Cię. Czy będziesz miał odwagę zranić Go, mówiąc, że już przestałeś na Niego czekać? Niech oczekiwanie wyznacza godzinę radości w Twoim życiu, bo jesteś kochany, bo nie masz prawa powiedzieć: "nikt na mnie nie czeka".
Pomyśl, każdy człowiek na świecie czeka na cud. Czy wiesz, że Ty jesteś tym cudem? Twoja obecność jest dla kogoś bardzo ważna. Przypomnij sobie jak miło jest wracać do domu, zapalonego światła , nakrytego stołu i ciepłych dłoni głaszczących Twoją twarz. To Ty, Twoja obecność jest przyczyną ogromnej radości.
Stojąc pod drzwiami sali egzaminacyjnej jesteś jak otwarta książka, na której kartach jest napisane słowo "nadzieja". Przygotowałeś się. Włożyłeś w to cały swój trud, całe swoje serce. Gdyby ten ktoś za biurkiem przez ułamek sekundy mógł podzielić Twoje uczucia, dałby Ci szóstkę za to samo stanie pod drzwiami. A więc Twoje oczekiwanie ma ogromną wartość. Coś się z niego zrodzi. Jego tajemnica po lega na przekonaniu, że ziarno zostało zasiane, że coś się zaczęło. Więc na nic tu bierność.
Przecież nie stoisz na pustkowiu, ale kroczysz po sadzie pełnym pąków kwiatów, które rozkwitną tylko dzięki Twojej obecności. Przez całe życie brniesz przez labirynt własnych życzeń i planów, ale tak do końca nie wiesz, czy zbudowałeś go tak , abyś mógł z niego wrócić. Przychodzą niepowodzenia i klęski - wątpisz, przeżywasz załamanie, poddajesz się. Zapominasz o wielkim celu , do którego jesteś przeznaczony, a którego jeszcze nie znasz. Droga do niego jest czasem bardzo trudna, ale opłaci się. Dlaczego wiec nie mogę dostrzec w Twoich oczach nadziei?
Rozgoryczony mówisz "będzie co ma być", a z drugiej strony niekonsekwentnie czujesz lęk świadczący o tym, że Ci na czymś zależy, a więc jakaś mała cząstka Ciebie czeka nadal na cud. To właśnie jest to ziarno obietnicy, którą otrzymałeś za darmo, bo ktoś już na początku Cię pokochał. nieważne kim jesteś, co robiłeś, że jesteś słaby, chory i zagubiony. Bóg jest tu z Tobą. Nigdy nie ulegaj zwątpieniu, nie trać nadziei , oczekuj. Wszystko może stać się od zera, bo Bóg może wszystko odrodzić - jest wszechmogący. Bóg jest z Tobą, mądry, wszechmocny i litościwy. Jeśli stracisz nadzieję, to jak spojrzysz Mu w oczy, gdy na dnie poda ci rękę i uzdrowi Cię. Czy będziesz miał odwagę zranić Go, mówiąc, że już przestałeś na Niego czekać? Niech oczekiwanie wyznacza godzinę radości w Twoim życiu, bo jesteś kochany, bo nie masz prawa powiedzieć: "nikt na mnie nie czeka".
Pomyśl, każdy człowiek na świecie czeka na cud. Czy wiesz, że Ty jesteś tym cudem? Twoja obecność jest dla kogoś bardzo ważna. Przypomnij sobie jak miło jest wracać do domu, zapalonego światła , nakrytego stołu i ciepłych dłoni głaszczących Twoją twarz. To Ty, Twoja obecność jest przyczyną ogromnej radości.
Jeśli chcesz być oczekiwany - czekaj.
Jeśli chcesz być kochany - kochaj.
Jeśli chcesz być szczęśliwy - siej nadzieję.
Jeśli chcesz być kochany - kochaj.
Jeśli chcesz być szczęśliwy - siej nadzieję.
Rozważania i opowiadania: