Bo czasem odpowiedź kryje się w pytaniu…
Biorąc do ręki Pismo Święte możemy, za pomocą naszego wzroku, zobaczyć, że to jedna księga – dość obszerna, ale wciąż w jednym kawałku. Różnica pojawia się, gdy wydawca postanawia wydać Stary i Nowy Testament osobno – wtedy mamy już dwa tomy jednego dzieła. Bardziej obrazowo stałoby się jednak, gdyby ktoś postanowił wydać każdą księgę Pisma Świętego osobno (Rodzaju, Wyjścia, itd.) – wtedy przed nami pojawiłaby się kolekcja ładnych kilkudziesięciu tomików… Idąc dalej tym tropem egzegeci chętnie podzieliliby jeszcze poszczególne Księgi, które dziś zamknięte są w jedną całość na jeszcze mniejsze fragmenty, przypisując je różnym autorom. Wtedy to dopiero zobaczylibyśmy niezłą kolekcję, bijącą na głowę nawet Sumę teologiczną św. Tomasza z Akwinu. Nie jest jednak błędem postrzegać Pismo Święte jako zamkniętą całość, jako jedną Księgę napisaną przez jednego Autora! Biorąc pod uwagę Boże natchnienie i Boże autorstwo tak Starego, jak i Nowego Testamentu, możemy spokojnie, bez egzegetycznych akrobacji czytać Biblię, jako zamknięte dzieło, poprzez które Bóg nieustannie mówi „swojemu ludowi” o Swojej miłości.
Ale wróćmy do naszych pytań… Biorąc Pismo Święte, jako zamknięte dzieło Bożego objawienia, postanowiłem zrobić małe ćwiczenie dotyczące biblijnych pytań i sprawdzić bardzo dosłownie: jakie są cztery krańcowe pytania w Biblii?! Jakie jest pierwsze pytanie, które pojawia się w pierwszej księdze Starego Testamentu?! Jakie jest ostatnie pytanie, które zadaje Stary Testament?! Jakie jest pierwsze pytanie otwierające Nowe Przymierze i w końcu: jakie pytanie pada na ostatnich kartach Pisma Świętego… To, co pojawiło się przed moimi oczami było dla mnie na początku zaskoczeniem, później jednak, kiedy postanowiłem podjąć to wyzwanie na mojej modlitwie, stało się dla mnie jasne: można odnaleźć wiele odpowiedzi w biblijnych pytaniach!
Pytanie pierwsze - KŁAMSTWO
Gdzie szukać pierwszego pytania w Biblii?! To chyba proste – oczywiście w Księdze Rodzaju! Wszystko komplikuje się jednak, gdy już to pytanie odnajdziemy… Przygotuj się więc, bo pierwsze pytanie, które pada w Piśmie Świętym jest zarazem KŁAMSTWEM! Tak, tak! To pytanie znajdujemy w pierwszym wersie rozdziału trzeciego: „Czy Bóg rzeczywiście powiedział:
Tak często działa Zły w naszym życiu… On zna naszą inteligencję i nasz poziom duchowego rozwoju – rzadko więc atakuje wprost. Szatan wyolbrzymiając coraz to nowe problemy i trudności naszej wiary (jak również moralności) podkłada nam belki pod nogi. „Czy to prawda, że Bóg powiedział...?!” Oczywiście, że to nieprawda! Ale to pytanie zaczyna już w nas rodzic kolejne niepokoje i znów jeden krok jesteśmy bliżej potknięcia… Najprostsza katecheza w tym temacie, jaką kiedykolwiek usłyszałem, padła z ust starszej pani, siedzącej na ławce przed kościołem w moim rodzinnym mieście i obserwującej grupkę młodych chłopaków, którzy w tym samym miejscu szukali, co by tu spsocić. Katecheza ta zamykała się w jednym zdaniu: „Nie słuchaj diabła, chłopcze!” Ot, tyle… Powiedziane z groźną miną wystarczyło, by sprowadzić mnie na właściwy tor! Nie wiem, i już pewnie nigdy się nie dowiem, czy ta pani zdawała sobie sprawę, jak ważną naukę wygłosiła na tej ławce w letnie popołudnie. Bo rzeczywiście najprostszą i najskuteczniejszą odpowiedzią na pytanie: „Czy to prawda, że Bóg powiedział...?!” jest ucięcie dyskusji w jednym momencie…
Pytanie drugie – UPADEK
Teraz poszukamy ostatniego pytania, jakie pada w Starym Testamencie. Otwieramy Księgę proroka Malachiasza, ostatni rozdział, wersy 13-14: „Wasze mowy przeciwko mnie są zuchwałe – mówi Pan. A wy pytacie:
Dziś chyba łatwo usłyszeć (chyba, że to ja tylko mam przewrażliwione ucho) oskarżenia tego typu. Jaki pożytek z chodzenia do Kościoła i przestrzegania przykazań? Po co się starać, skoro na tych, co się w ogóle nie starają, gromy z jasnego nieba nie spadają, a na tych co się starają, to czasem aż żal patrzeć… Gdzie w tym wszystkim sprawiedliwość i miara?! Człowiek, który w pewnym momencie swojej drogi wiary odkrywa Boże Miłosierdzie nie zadaje już więcej takich pytań. Człowiek zakochany nie widzi w przykazaniach jarzma, a Bożą opiekę i troskę. Człowiek zakochany nie szuka natychmiastowej zguby występnych, ale myśli, w jaki sposób pokazać im, jak bardzo Bóg ich poszukuje… W tym kontekście przypomina mi się myśl, która zawsze bardzo mnie porusza: „Bóg z taką odwagą, troską i nadzieją wyrusza na poszukiwanie zbłąkanych, że jest w stanie odłożyć nawet koniec świata o minutę, rok i tysiące lat, by choćby tylko jednego przyprowadzić spowrotem do domu. Wolność – Bóg szalenie ją miłuje!”
Pytanie trzecie – NADZIEJA
Czy wiesz, jakie pytanie otwiera Nowy Testament?! Dla mnie większym zaskoczeniem od pytania staje się to, kto je zadaje! Otwórz Ewangelię wg św. Mateusza, rozdział pierwszy, wers drugi: „Pytali oni:
Jeśli ktoś myśli, że przesłanie mędrców wypełniło już swoją misję, myli się. Patrząc na Kościół, jako na rzeczywistość wielokulturową możemy być pełni nadziei – faktycznie Jezus jednoczy w swym Ciele „ludy i narody”. Warto jednak zadać sobie jeszcze pytanie, czy moja obecność w Kościele przyczynia się do budowania jeszcze większej jedności, komunii i głoszenia orędzia pokoju?! Może jest to już dla mnie tak oczywiste, że nie czuję się w obowiązku do kontynuowania dzieła, które Jezus rozpoczął i powierzył swojemu Kościołowi? Budowanie jedności, komunii i głoszenie orędzia pokoju powinno jednak rozpocząć się nie wyjazdem na misje, a spojrzeniem wokół siebie – w swoje serce, swoją rodzinę i parafię. Bo nawet podstawowa logiczna prawda mówi, że aby coś podzielić, trzeba to najpierw posiadać…
Pytanie czwarte – SPEŁNIENIE
Pytanie zamykające Nowy Testament odnajdziemy w Księdze Apokalipsy św. Jana, w rozdziale 18, wersie 18: „[…] i wołali:
Apokaliptyczna wizja Bożego zwycięstwa budzi radość! Tu już nikt nie pyta: „Czy Bóg rzeczywiście powiedział…?” albo „Jakiż z tego pożytek, że służyliśmy Panu?”. W ostatnich dniach nie będzie już na to miejsca i czasu… Baranek – ostateczny zwycięzca, a z nim ci, których imiona zapisane są w „Księdze Życia”. Tak, jak Księga Apokalipsy „zamyka” dzieje zbawienia po tysiącach stronnic upadków i powrotów umiłowanych synów do Ojca, tak czwarte i ostatnie pytanie Pisma Świętego „zamyka” i odpowiada na wszystkie inne pytania świata. Po tym pytaniu będzie jednak jeszcze jedno pytanie-zdumienie tych, którzy zobaczą już nie Babilon, a Nowe Jeruzalem… I oni zakrzykną, ale już nie z przerażenia, ale z zachwytu: „Które miasto podobne do tego wielkiego miasta?”.
Od początku do końca…
Spoglądając na cztery pytania Pisma Świętego otwierające i zamykające oba Testamenty, można bez trudu dostrzec logikę, która nie jest żadną tajemnicą, a wręcz przeciwnie – zawarta jest w całym Bożym objawieniu. Ta logika dotyczy historii zbawienia, w którą również wpisuje się i moje życie, moja relacja z Bogiem. Czy droga mojego wzrastania w wierze bardzo różni się od drogi, którą ukazują cztery biblijne pytania?! Pokusa – grzech – nadzieja i poszukiwanie przebaczenia – Boże zwycięstwo… To nie tylko historia świata, której zakończenie już znamy dzięki proroctwu Apokalipsy, ale to także moja mała historia, która toczy się każdego dnia.
Cztery pytania, które przed chwilą wyłowiliśmy z Pisma Świętego niosą ze sobą przesłanie nadziei, że w wielkiej walce sił Światła i Ciemności, która jest udziałem całego świata, jak również mojego serca, Babilon w końcu spłonie i upadnie, a Bóg będzie Królem na wieki. W czterech biblijnych pytaniach kryje się odpowiedź na pytanie, które zadają ci, którzy widzą w świecie zwycięstwo Złego: „Jak to możliwe, że Dobro zwycięży?!” Ależ tak! Babilon spłonie i wszyscy ujrzą chwałę Tego, który przyjdzie i da odpowiedź na wszystkie pytania ludzkości…
„Oto wkrótce przyjdę i przyniosę ze sobą nagrodę. Odpłacę nią każdemu zgodnie z jego czynami. Ja jestem Alfa i Omega, Pierwszy i Ostatni, Początek i Koniec.” (Ap 22,12-13)
Adam Piekarzewski sdb