Młodzi potrzebują takich historii
– Oczywiście. Myślę, że fakt bycia kobietą jest dużym plusem. Chociaż czasami jako kobieta czuję, że muszę udowodnić, kim naprawdę jestem – w przeciwieństwie do mężczyzn, ale w większości przypadków to duża zaleta. Kobiety z natury mają więcej empatii, są o wiele bardziej wrażliwe, lepiej wyczuwają emocje innych. Co niewątpliwie ma wpływ na zadawanie pytań i nawiązanie relacji z rozmówcą. Podczas wywiadu, niezależnie z kim się go przeprowadza (czy ze światowym liderem, czy ze zwykłym obywatelem), dziennikarz staje się w pewnym sensie psychologiem. Kobiety są fantastyczne w prowadzeniu dialogu. Od zawsze podkreślam, że to jest potężna zaleta.
Poznając Pani historię, można dostrzec granicę, która dzieli Pani życie na dwa etapy. Wiąże się to z poznaniem historii ojca i z zadawaniem mu pytań. Jaki wpływ miały te wydarzenia na Pani życie?
– Po poznaniu i opisaniu historii mojego ojca, czuję, jakbym była zupełnie innym człowiekiem. Podobnie jest z moim tatą. Tak, to prawda. Nasze życie można podzielić na dwa etapy. Mój ojciec przez długi czas samotnie pielęgnował wielki sekret związany z jego przeszłością. Z Ryszarda Kossobudzkiego, powstańca warszawskiego, zamienił się w Richarda Cosby – amerykańskiego ojca, który zamknął wszystkie swoje emocje na klucz. Tata jest teraz wolnym człowiekiem, o wiele bardziej szczęśliwszym. Uwolnił się od smutnych emocji, które przez tyle lat w sobie dusił. Jest dumny ze swojej przeszłości. Ja natomiast czuję się spełniona przede wszystkim jako córka. Wierzę też, że dzięki naszej wspólnej historii będę lepszą dziennikarką. Historia mojego ojca pomogła mi w zrozumieniu ludzi, którzy kryją swój ból. Nauczyła szacunku do tajemnicy.
Jak świadomość bycia córką powstańca warszawskiego wpłynęła na to, w jaki sposób postrzega Pani Polskę?
– Czuję się bardzo związana z Polską. Kiedy jestem w ojczyźnie mojego ojca, nie tylko w Warszawie, odczuwam specyficzną relację z tym krajem. Próbuję sobie wyobrazić jak to było, kiedy tata tutaj mieszkał. Teraz czuję, że połowa mojego serca jest w Polsce. To jest kraj, za który mój ojciec był gotów oddać swoje życie i mimo że udział w powstaniu wiązał się z ogromnym cierpieniem, powiedział mi, że teraz postąpiłby tak samo. Walka o Polskę była dla niego wspaniałym okresem. On nadal kocha ten kraj i ludzi, a powrót do Polski uważa za najwspanialsze wydarzenie w swoim życiu. Pamiętam sytuacje, kiedy po przygotowaniu jakiegoś reportażu czułam bliskość z tym, o czym mówiłam jako dziennikarka. Z historią mojego ojca utożsamiłam się od razu, ponieważ to jest nasza wspólna podróż. Moja więź z Polską jest niezwykle silna i osobista.
Patrząc na nasz kraj z perspektywy amerykańskiej dziennikarki, jakie miejsce zajmuje on na arenie międzynarodowej?
– Jako dziennikarka dostrzegam wiele rzeczy, z których Polacy mogą być dumni. Doceniam potencjał tego narodu. Kiedy widzę młodych ludzi, pełnych zapału czuję, że przyszłość Polski maluje się w jasnych barwach. Odwiedzając ten kraj non stop spotykam się z historiami, które warte są przekazania dalej. Dla krajów, które mają trudną sytuację polityczną (takich jak Egipt czy Tunezja) Polska może stać się swego rodzaju ikoną. W szczególności, jeśli chodzi o zmiany ustrojowe. Jeszcze w 1989 r. Polska była krajem komunistycznym. Od tego okresu minęło bardzo mało czasu z punktu widzenia historycznego. Świat zaczyna dostrzegać, jak niesamowitym krajem jest Polska. Potrzeba niezwykłej odwagi, aby zamienić komunizm w demokrację. Tej samej, którą mieli powstańcy warszawscy, którą miał mój ojciec. Polska ma ogromną rolę do odegrania na arenie międzynarodowej. Myślę, że w tym momencie jest to dopiero początek jej zadania.
Pani książka Cichy bohater stała się bestsellerem w Stanach Zjednoczonych. Czy jej ogromne powodzenie stanie się dobrym pretekstem do wdrożenia historii Polski w amerykańskie programy nauczania historii?
– Jestem bardzo dumna z tego, że Cichy bohater: tajemnice przeszłości mojego ojca trafił na listę bestsellerów w Ameryce. Osobiście postrzegam to jako sukces całego narodu polskiego. Jest to ważna lekcja, na której Ameryka uczy się o odwadze, cierpieniu i historii Polski. Pamiętam, że jako amerykańska studentka bardzo mało wiedziałam o Polsce. Wiedziałam trochę o historii Europy, o II wojnie światowej… Nie przypominam sobie, żebym była uczona o Powstaniu Warszawskim. Mam nadzieję, że sukces Cichego bohatera będzie inspiracją dla amerykańskiej oświaty. Uważam, że Amerykanie powinni bardzo dobrze poznać historię Powstania Warszawskiego, które było jednym z najbardziej heroicznych wydarzeń II wojny światowej. Jego przekaz jest powszechny. Dzięki temu może mieć duży zasięg. Mówi o nadziei, inspiracji, odwadze i walce. Młodzi ludzie potrzebują takich historii. Historii, które są ponadczasowe i kształtują człowieczeństwo.