Na szarym końcu
Wreszcie na szarym końcu
zbaw teologów
żeby nie pozjadali wszystkich świec i nie siedzieli
po ciemku
nie bili róży po łapach
nie krajali ewangelii na plasterki
nie szarpali świętych słów na nerwy
nie wycinali trzcin na wędki
nie kłócili się miedzy sobą
nie zajeżdżali na hipopotamie łaciny
żeby nie dziwili
że do nieba prowadzi
bezradny szczebiot wiary
zbaw teologów
żeby nie pozjadali wszystkich świec i nie siedzieli
po ciemku
nie bili róży po łapach
nie krajali ewangelii na plasterki
nie szarpali świętych słów na nerwy
nie wycinali trzcin na wędki
nie kłócili się miedzy sobą
nie zajeżdżali na hipopotamie łaciny
żeby nie dziwili
że do nieba prowadzi
bezradny szczebiot wiary
Ksiądz Jan Twardowski:
Poezja: