Praga 1968 roku

miasto w którym oślepłem
strefa złamanych kręgosłupów
grzybów atomowych przetrąconych skrzydeł piaskownic
na miejskiej starówce ułożona troskliwie
między blokadami nerka Afrodyty
serce już porwane w strzępach lamp ulicznych

miasto w którym ogłuchłem
Saul i Dawid jego harfa jak jęk tramwajowych szyn
potrzaskane szkło świst strun gardłowych
król śpiewa królowi policyjną syreną
psalm rwanych z jabłoni czaszek
owoce już dawno uschnięte w kanałach

miasto w którym zamilkłem
drenaż gzymsów pociemniałe aorty uliczek
dlaczego mam krzyczeć tajemnica ciemności pozostanie tajemnicą
po co mi Platon i wyciągnięty do nieba paliczek u ręki
cienie w jaskini tyle co noc wieczna z czarnego sukna
oto miasto białe od śmierci szron tutaj sypki jak mąka
Praga stępionych nożyc Praga senna jak zbrodnia

22.06.2006r.