Ojca Leona słów kilka... Czy Komunia Święta na rękę?
Sporo z tym zamieszania, a strony dyskusji zazwyczaj bardzo prędko chowają się w swych, wytyczonych na stałe okopach – i od lat linia frontu ani drgnie… A co na to ojciec Leon? Od razu osadza w miejscu: mówimy o Eucharystii. Eucharystia zaś to SAKRAMENT MIŁOŚCI. I to miłość powinna zdefiniować ramy dyskusji na temat tego, jak godnie celebrować pamiątkę Pana.
Czy tego typu sprawy – dość szczegółowe, przyznajmy – powinny zajmować chrześcijan do tego stopnia? Nie odpowiadając na to pytanie, trzeba stwierdzić jedno: skoro zajmują, wypada się do tych problemów jakoś ustosunkować. Ojciec Leon jednak, w spokojny i zrównoważony sposób, uprzytamnia nam, iż mówimy tu o rzeczach – w jego odczuciu – drugorzędnych. Jeśli Eucharystia jest w istocie dla nas sakramentem miłości, to na ile wpływa na tę miłość taka czy inna postawa?
Ten i inne aspekty problemu tyniecki benedyktyn poddaje rzetelnej analizie, próbując zrozumieć odmienne postawy i wskazując możliwe drogi pojednania tych, którzy o Komunię Świętą na rękę zdążyli się już z kimś pokłócić. Każdy, kto interesował się tym tematem, ma okazję do odkrycia nowych wymiarów tej kwestii. Bo jakże często bywa, że mając chęci jak najlepsze, próbując zadbać o ortodoksję i godne sprawowanie liturgii, schodzimy na zupełne manowce, dopuszczając do serca złość i nienawiść wobec tych, którzy nie chcą myśleć tak, jak my…