Teologia sakramentu małżeństwa
Co Bóg złączył człowiek niech nie rozdziela. Mt 19,6. To Jezus ustanowił i powołał do istnienia sakramentalną wspólnotę życia małżeńskiego. Małżeństwo chrześcijańskie, któremu Chrystus nadał wielką godność, jest nie tylko związkiem cielesnym, uczuciowym i osobowym, lecz związkiem sakramentalnym, który odzwierciedla łączność i jedność Chrystusa z Kościołem.
Wierność i miłość to dar Boga oraz zadanie dla małżonków. Nie wolno tego daru odrzucać. Trzeba dojrzale i odpowiedzialnie przygotować się do sakramentu małżeństwa, żeby przy jego zawarciu nie było świętokradztwa. W Bogu cała nasza siła i On obdarza najważniejszym darem miłości. Żeby przyjąć Boży dar, trzeba mieć mocną wiarę.
Wiara w Boga nadaje sens życiu. Bóg objawia siebie w otaczającym nas świecie. Nieograniczone odległości mierzone w miliardach lat świetlnych, ogromna przestrzeń, setki tysięcy układów słonecznych, a na ziemi malutki człowieczek, któremu wydaje się, że sam bez Boga da sobie radę. Każda rzecz i każde wydarzenie ma swój cel i sens. Czasem spotykają nas różne sytuacje. Gdy zastanowimy się, odnajdziemy w tych zdarzeniach mowę Pana Boga, który chce nas przed czymś przestrzec lub napomnieć. Na te wszystkie sprawy trzeba otworzyć oczy naszej wiary. Bez wiary człowiek jest ślepym i okaleczonym stworzeniem, mało różniącym się w życiu i postępowaniu od zwierząt. Naszą wiarę w Boga niszczą przede wszystkim grzechy nieczyste. Dlatego trzeba dbać o dobre życie narzeczeńskie, unikać grzechu i żyć w jedności z Bogiem, czyli korzystać z sakramentów świętych i dużo się modlić, żeby zachować swoją godność i swoją wiarę. Jeżeli ciężko grzeszymy, ślepniemy i nie widzimy oczami wiary Boga, ani sensu naszego życia. Patrzymy tylko na tzw. „czubek swojego nosa”. Nie dostrzegamy Boga, bo oczy swojej duszy mamy zaćmione z powodu grzechów, a bez wiary jesteśmy zaślepieni i nieszczęśliwi. Dlatego starajmy się jak najlepiej żyć i modlić się o mocną wiarę w Boga. Sakramentalny związek małżeński ma sens jedynie dla ludzi wierzących w Chrystusa i tęskniących za zbawieniem.
Jezus Chrystus, Syn Boży oddał za nas życie na krzyżu, bo do końca nas umiłował. Jeżeli szczerze się zastanowimy, to miłość Boża jest dla nas niepojęta. Miłość „aż do końca, aż do oddania życia na krzyżu”. Człowiek, który nie jest złączony z Bogiem, który jest niewolnikiem swoich zmysłów i nie doszedł do pełni człowieczeństwa, nie umie dobrze kochać. Wypowiadając słowo „kocham”, myśli egoistycznie o samym sobie i o swojej przyjemności. Miłość bez odpowiedzialności i szacunku oraz ofiary z siebie i troski o dobro i godność drugiej osoby, nie jest miłością. Jeżeli będziemy żyć bez Boga i bez Jego przykazań, to nie będziemy mieli w sobie miłości. Bóg jest przecież źródłem miłości. Miłość małżeńska zawsze dąży ku Bogu, który jest źródłem i początkiem wszelkiej ludzkiej miłości. Rzeka bez źródła wysycha. Żeby woda była w rzece, musi być złączona ze źródłem. Żarówka bez elektrowni nie świeci. Żeby świeciła, powinna być podłączona do elektrowni, z której płynie prąd elektryczny. Żeby człowiek kochał, musi być złączony z Bogiem - źródłem Miłości. Bez Boga człowiek nigdy nie dojdzie do prawdziwej miłości. Życie bez Boga nie ma sensu.
Nieszczęściem jest złe przygotowanie się do sakramentu małżeństwa i niepoważne traktowanie Boga. Nieodpowiedzialne jest samolubne podchodzenie do siebie, szukanie własnego egoizmu i przyjemności, a nie dobra drugiej osoby. Trzeba być coraz bardziej człowiekiem dojrzałym, odpowiedzialnym i kochającym. Gdy tacy się nie staniemy, nie będzie nam dobrze. Jeszcze gorzej jest, gdy lekceważymy Boga. Lekceważenie to przede wszystkim świętokradztwo. Czasem zdarza się w przedślubnych spowiedziach. Zatajenie grzechu ciężkiego, np. współżycia przedślubnego lub innego grzechu powoduje, że spowiedź jest świętokradzka, bo chcemy oszukać Pana Boga. Jest to bardzo niebezpieczne, ponieważ za grzechem świętokradzkiej spowiedzi jest grzech świętokradzkiej Komunii Świętej i niegodnego przyjęcia sakramentu małżeństwa. Świętokradztwo prowadzi człowieka do potępienia. Tu liczy się szczerość i uczciwość. Boga i tak nie oszukasz. Myśląc, że oszukujesz Boga, w rzeczywistości oszukujesz siebie samego. Skutki tego oszustwa mogą mocno odezwać się w twoim życiu, nawet po 20 latach. Wtedy człowiek dochodzi do całkowitego rozstroju nerwowego i rozbicia wewnętrznego, bo zatajony grzech powoduje narastanie zła i niepokoju. Bądź szczery i uczciwy, a będziesz miał spokój sumienia i otrzymasz łaski od Boga.
Kto uwierzył, ten w Piśmie Świętym szuka odpowiedzi. Biblia ukazuje parę ludzką w odniesieniu do Boga w scenie stworzenia. Bóg stworzył mężczyznę i niewiastę. Por Rdz 1,27. Stworzyć, to uczynić coś z niczego. Natomiast żeby coś zrobić, trzeba mieć materiał. Kobieta i mężczyzna stworzeni przez Boga są jednakowo ważni. W życiu i powołaniu do świętości jest równość kobiety i mężczyzny. Zasadniczym ich powołaniem jest wzajemne pomaganie sobie, wspólne podejmowanie obowiązków rodzicielskich i wychowawczych oraz wspólne dorastanie do świętości. Zgodnie z zamierzeniem Stwórcy, para ludzka [mężczyzna i kobieta] została stworzona na obraz i podobieństwo Boże. Małżonkowie są wezwani do szczególnej współpracy z Bogiem w stwarzaniu nowego życia. Bóg, który dał płodność człowiekowi, zaprosił go do współpracy w stwarzaniu nowego człowieka. Bóg stwarza, a rodzice przekazują życie swojemu dziecku. Autentyczna miłość małżonków nigdy nie zamyka się na nowe życie.
Prześledźmy teraz słowa liturgii sakramentu małżeństwa:
Czy chcecie dobrowolnie i bez przymusu zawrzeć związek małżeński? Żeby sakrament był ważnie zawarty, nie może być żadnego przymusu. Kobieta i mężczyzna zawierają sakrament dobrowolnie, świadomie i odpowiedzialnie. Nie można kierować się egoizmem, korzyściami materialnymi, domem, samochodem lub pieniędzmi. Małżeństwo nie może być wymuszone i małżonkowie nie mogą stawiać warunków ograniczających miłość. Jeżeli są jakieś warunki, to nie ma miłości. A jeżeli nie ma miłości, to nie może być sakramentu małżeństwa.
Czy chcecie wytrwać w tym związku w zdrowiu i w chorobie, w dobrej i złej doli, aż do końca życia? Człowiek opuszcza swego ojca i matkę, łącząc się przez miłość ze swoją żoną tak, że są jednym ciałem do końca życia. Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela. Ważna jest jedność [jeden mąż i jedna żona] a także nierozerwalność małżeństwa. Sakrament małżeństwa to dar Boga i nie można tego daru niszczyć. Małżonkowie mają się wzajemnie wspomagać, nie tylko w życiu codziennym, ale też na drodze zbawienia oraz coraz bardziej przybliżać się do Boga, który jest źródłem miłości. Mimo różnych przeciwności, trwając w jedności małżeństwa coraz bardziej zdążamy do świętości. Natomiast rozwód jest oznaką nieodpowiedzialności, niewiary i tchórzostwa. Najłatwiej stchórzyć, zostawić człowieka, który wpadł w jakiś nałóg i mieć święty spokój. Jest to fałszywe podejście do życia.
Czy chcecie z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym was Bóg obdarzy? Przekazanie życia jest owocem współżycia seksualnego małżonków, które jest bardzo wzniosłe i odpowiedzialne. Jest to otwarcie się na współpracę z Bogiem w stwarzaniu nowego człowieka. W sposób sztuczny nie można zamykać się na nowe życie. Trzeba chcieć; dlatego pytanie: Czy chcecie - jest to najważniejsze, bo tu nie może być przymusu. Jak należy przyjąć: z miłością - miłość zdolna jest do wielkich poświęceń, nigdy nie oblicza i nie wypomina. Przyjmuję, bo nie mam sam od siebie, ale od Boga. Każdy dar Boży, a szczególnie dziecko, trzeba umieć przyjąć z miłością. Gdy przyjmę, wtedy muszę: Po katolicku wychować potomstwo. - Należy rozmawiać z dzieckiem o Bogu, nauczyć modlitwy i prowadzić na Mszę Świętą, bo ważne jest nie tylko przyjęcie, ale i dobre, szlachetne, religijne wychowanie. Ponadto, ciągle trzeba mieć świadomość, że to: Bóg was obdarzył - bo każde poczęcie jest kolejnym cudem stworzenia małego człowieka. Świadomi rodzice, którzy są rzetelni, nigdy nie powiedzą, że to od nich tylko zależy poczęcie dziecka, ale uznają, że dziecko jest cudem stworzenia i darem Pana Boga. Człowiek jest zaproszony do współpracy w stwarzaniu i przekazuje życie swoim dzieciom.
Duch Święty uświęca każdy sakrament. Także miłość małżonków umocniona jest Duchem Świętym. Wszystko dzieje się w mocy Ducha Świętego. Trzeba wprowadzić w małżeństwo Boga. Bóg i Małżonkowie są w najbliższej wspólnocie oraz w głębokiej intymności życia małżeńskiego. Przy Bogu mogą dorastać do świętości, wierności i odpowiedzialnej miłości małżeńskiej przez całe życie.
Biorę ciebie i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską. Tu należy sobie uświadomić, że: Biorę ciebie - nie twój dom, czy twój samochód, ale ciebie, wspaniałego człowieka. Biorąc ciebie: Ślubuję ci miłość - która nie oblicza, nie stawia na swoim, lecz potrafi ustąpić. Prawdziwa miłość nie szuka egoistycznej przyjemności, ale jest wyrozumiała i życzliwa. Kochający się małżonkowie szybko łagodzą spory. Ponadto ślubuję: Wierność - a to oznacza, że będę wierny każdemu słowu przysięgi małżeńskiej, a szczególnie wierny jednej miłości. Dlatego trzeba zapamiętać słowa przysięgi na całe życie. Ślubuję także: Uczciwość małżeńską - a więc uczciwość we współżyciu małżeńskim, bez żadnej antykoncepcji, ale zawsze w sposób ludzki i naturalny. W tym wszystkim proszę Boga o pomoc: Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci. - Sam nie dam sobie rady, ale gdy Ty Panie mi pomożesz, to będę wierny.
Sakrament to dar Boga dla człowieka. Uczmy się więc wierności dla siebie oraz dla Boga. Obrączka jest znakiem miłości i wierności. Jeżeli będziemy kierować się miłością, wiernością i naturalnością w swoim życiu małżeńskim, to otrzymamy Boże błogosławieństwo i szczęście. Jeżeli będziemy wierni Bogu, to On obdarzy nas zdrowiem i wtedy żyjąc naturalnie i godnie, będziemy szczęśliwymi małżonkami. Dobre małżeństwo to trudna, ale wspaniała sprawa.
Wierność i miłość to dar Boga oraz zadanie dla małżonków. Nie wolno tego daru odrzucać. Trzeba dojrzale i odpowiedzialnie przygotować się do sakramentu małżeństwa, żeby przy jego zawarciu nie było świętokradztwa. W Bogu cała nasza siła i On obdarza najważniejszym darem miłości. Żeby przyjąć Boży dar, trzeba mieć mocną wiarę.
Wiara w Boga nadaje sens życiu. Bóg objawia siebie w otaczającym nas świecie. Nieograniczone odległości mierzone w miliardach lat świetlnych, ogromna przestrzeń, setki tysięcy układów słonecznych, a na ziemi malutki człowieczek, któremu wydaje się, że sam bez Boga da sobie radę. Każda rzecz i każde wydarzenie ma swój cel i sens. Czasem spotykają nas różne sytuacje. Gdy zastanowimy się, odnajdziemy w tych zdarzeniach mowę Pana Boga, który chce nas przed czymś przestrzec lub napomnieć. Na te wszystkie sprawy trzeba otworzyć oczy naszej wiary. Bez wiary człowiek jest ślepym i okaleczonym stworzeniem, mało różniącym się w życiu i postępowaniu od zwierząt. Naszą wiarę w Boga niszczą przede wszystkim grzechy nieczyste. Dlatego trzeba dbać o dobre życie narzeczeńskie, unikać grzechu i żyć w jedności z Bogiem, czyli korzystać z sakramentów świętych i dużo się modlić, żeby zachować swoją godność i swoją wiarę. Jeżeli ciężko grzeszymy, ślepniemy i nie widzimy oczami wiary Boga, ani sensu naszego życia. Patrzymy tylko na tzw. „czubek swojego nosa”. Nie dostrzegamy Boga, bo oczy swojej duszy mamy zaćmione z powodu grzechów, a bez wiary jesteśmy zaślepieni i nieszczęśliwi. Dlatego starajmy się jak najlepiej żyć i modlić się o mocną wiarę w Boga. Sakramentalny związek małżeński ma sens jedynie dla ludzi wierzących w Chrystusa i tęskniących za zbawieniem.
Jezus Chrystus, Syn Boży oddał za nas życie na krzyżu, bo do końca nas umiłował. Jeżeli szczerze się zastanowimy, to miłość Boża jest dla nas niepojęta. Miłość „aż do końca, aż do oddania życia na krzyżu”. Człowiek, który nie jest złączony z Bogiem, który jest niewolnikiem swoich zmysłów i nie doszedł do pełni człowieczeństwa, nie umie dobrze kochać. Wypowiadając słowo „kocham”, myśli egoistycznie o samym sobie i o swojej przyjemności. Miłość bez odpowiedzialności i szacunku oraz ofiary z siebie i troski o dobro i godność drugiej osoby, nie jest miłością. Jeżeli będziemy żyć bez Boga i bez Jego przykazań, to nie będziemy mieli w sobie miłości. Bóg jest przecież źródłem miłości. Miłość małżeńska zawsze dąży ku Bogu, który jest źródłem i początkiem wszelkiej ludzkiej miłości. Rzeka bez źródła wysycha. Żeby woda była w rzece, musi być złączona ze źródłem. Żarówka bez elektrowni nie świeci. Żeby świeciła, powinna być podłączona do elektrowni, z której płynie prąd elektryczny. Żeby człowiek kochał, musi być złączony z Bogiem - źródłem Miłości. Bez Boga człowiek nigdy nie dojdzie do prawdziwej miłości. Życie bez Boga nie ma sensu.
Nieszczęściem jest złe przygotowanie się do sakramentu małżeństwa i niepoważne traktowanie Boga. Nieodpowiedzialne jest samolubne podchodzenie do siebie, szukanie własnego egoizmu i przyjemności, a nie dobra drugiej osoby. Trzeba być coraz bardziej człowiekiem dojrzałym, odpowiedzialnym i kochającym. Gdy tacy się nie staniemy, nie będzie nam dobrze. Jeszcze gorzej jest, gdy lekceważymy Boga. Lekceważenie to przede wszystkim świętokradztwo. Czasem zdarza się w przedślubnych spowiedziach. Zatajenie grzechu ciężkiego, np. współżycia przedślubnego lub innego grzechu powoduje, że spowiedź jest świętokradzka, bo chcemy oszukać Pana Boga. Jest to bardzo niebezpieczne, ponieważ za grzechem świętokradzkiej spowiedzi jest grzech świętokradzkiej Komunii Świętej i niegodnego przyjęcia sakramentu małżeństwa. Świętokradztwo prowadzi człowieka do potępienia. Tu liczy się szczerość i uczciwość. Boga i tak nie oszukasz. Myśląc, że oszukujesz Boga, w rzeczywistości oszukujesz siebie samego. Skutki tego oszustwa mogą mocno odezwać się w twoim życiu, nawet po 20 latach. Wtedy człowiek dochodzi do całkowitego rozstroju nerwowego i rozbicia wewnętrznego, bo zatajony grzech powoduje narastanie zła i niepokoju. Bądź szczery i uczciwy, a będziesz miał spokój sumienia i otrzymasz łaski od Boga.
Kto uwierzył, ten w Piśmie Świętym szuka odpowiedzi. Biblia ukazuje parę ludzką w odniesieniu do Boga w scenie stworzenia. Bóg stworzył mężczyznę i niewiastę. Por Rdz 1,27. Stworzyć, to uczynić coś z niczego. Natomiast żeby coś zrobić, trzeba mieć materiał. Kobieta i mężczyzna stworzeni przez Boga są jednakowo ważni. W życiu i powołaniu do świętości jest równość kobiety i mężczyzny. Zasadniczym ich powołaniem jest wzajemne pomaganie sobie, wspólne podejmowanie obowiązków rodzicielskich i wychowawczych oraz wspólne dorastanie do świętości. Zgodnie z zamierzeniem Stwórcy, para ludzka [mężczyzna i kobieta] została stworzona na obraz i podobieństwo Boże. Małżonkowie są wezwani do szczególnej współpracy z Bogiem w stwarzaniu nowego życia. Bóg, który dał płodność człowiekowi, zaprosił go do współpracy w stwarzaniu nowego człowieka. Bóg stwarza, a rodzice przekazują życie swojemu dziecku. Autentyczna miłość małżonków nigdy nie zamyka się na nowe życie.
Prześledźmy teraz słowa liturgii sakramentu małżeństwa:
Czy chcecie dobrowolnie i bez przymusu zawrzeć związek małżeński? Żeby sakrament był ważnie zawarty, nie może być żadnego przymusu. Kobieta i mężczyzna zawierają sakrament dobrowolnie, świadomie i odpowiedzialnie. Nie można kierować się egoizmem, korzyściami materialnymi, domem, samochodem lub pieniędzmi. Małżeństwo nie może być wymuszone i małżonkowie nie mogą stawiać warunków ograniczających miłość. Jeżeli są jakieś warunki, to nie ma miłości. A jeżeli nie ma miłości, to nie może być sakramentu małżeństwa.
Czy chcecie wytrwać w tym związku w zdrowiu i w chorobie, w dobrej i złej doli, aż do końca życia? Człowiek opuszcza swego ojca i matkę, łącząc się przez miłość ze swoją żoną tak, że są jednym ciałem do końca życia. Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela. Ważna jest jedność [jeden mąż i jedna żona] a także nierozerwalność małżeństwa. Sakrament małżeństwa to dar Boga i nie można tego daru niszczyć. Małżonkowie mają się wzajemnie wspomagać, nie tylko w życiu codziennym, ale też na drodze zbawienia oraz coraz bardziej przybliżać się do Boga, który jest źródłem miłości. Mimo różnych przeciwności, trwając w jedności małżeństwa coraz bardziej zdążamy do świętości. Natomiast rozwód jest oznaką nieodpowiedzialności, niewiary i tchórzostwa. Najłatwiej stchórzyć, zostawić człowieka, który wpadł w jakiś nałóg i mieć święty spokój. Jest to fałszywe podejście do życia.
Czy chcecie z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym was Bóg obdarzy? Przekazanie życia jest owocem współżycia seksualnego małżonków, które jest bardzo wzniosłe i odpowiedzialne. Jest to otwarcie się na współpracę z Bogiem w stwarzaniu nowego człowieka. W sposób sztuczny nie można zamykać się na nowe życie. Trzeba chcieć; dlatego pytanie: Czy chcecie - jest to najważniejsze, bo tu nie może być przymusu. Jak należy przyjąć: z miłością - miłość zdolna jest do wielkich poświęceń, nigdy nie oblicza i nie wypomina. Przyjmuję, bo nie mam sam od siebie, ale od Boga. Każdy dar Boży, a szczególnie dziecko, trzeba umieć przyjąć z miłością. Gdy przyjmę, wtedy muszę: Po katolicku wychować potomstwo. - Należy rozmawiać z dzieckiem o Bogu, nauczyć modlitwy i prowadzić na Mszę Świętą, bo ważne jest nie tylko przyjęcie, ale i dobre, szlachetne, religijne wychowanie. Ponadto, ciągle trzeba mieć świadomość, że to: Bóg was obdarzył - bo każde poczęcie jest kolejnym cudem stworzenia małego człowieka. Świadomi rodzice, którzy są rzetelni, nigdy nie powiedzą, że to od nich tylko zależy poczęcie dziecka, ale uznają, że dziecko jest cudem stworzenia i darem Pana Boga. Człowiek jest zaproszony do współpracy w stwarzaniu i przekazuje życie swoim dzieciom.
Duch Święty uświęca każdy sakrament. Także miłość małżonków umocniona jest Duchem Świętym. Wszystko dzieje się w mocy Ducha Świętego. Trzeba wprowadzić w małżeństwo Boga. Bóg i Małżonkowie są w najbliższej wspólnocie oraz w głębokiej intymności życia małżeńskiego. Przy Bogu mogą dorastać do świętości, wierności i odpowiedzialnej miłości małżeńskiej przez całe życie.
Biorę ciebie i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską. Tu należy sobie uświadomić, że: Biorę ciebie - nie twój dom, czy twój samochód, ale ciebie, wspaniałego człowieka. Biorąc ciebie: Ślubuję ci miłość - która nie oblicza, nie stawia na swoim, lecz potrafi ustąpić. Prawdziwa miłość nie szuka egoistycznej przyjemności, ale jest wyrozumiała i życzliwa. Kochający się małżonkowie szybko łagodzą spory. Ponadto ślubuję: Wierność - a to oznacza, że będę wierny każdemu słowu przysięgi małżeńskiej, a szczególnie wierny jednej miłości. Dlatego trzeba zapamiętać słowa przysięgi na całe życie. Ślubuję także: Uczciwość małżeńską - a więc uczciwość we współżyciu małżeńskim, bez żadnej antykoncepcji, ale zawsze w sposób ludzki i naturalny. W tym wszystkim proszę Boga o pomoc: Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci. - Sam nie dam sobie rady, ale gdy Ty Panie mi pomożesz, to będę wierny.
Sakrament to dar Boga dla człowieka. Uczmy się więc wierności dla siebie oraz dla Boga. Obrączka jest znakiem miłości i wierności. Jeżeli będziemy kierować się miłością, wiernością i naturalnością w swoim życiu małżeńskim, to otrzymamy Boże błogosławieństwo i szczęście. Jeżeli będziemy wierni Bogu, to On obdarzy nas zdrowiem i wtedy żyjąc naturalnie i godnie, będziemy szczęśliwymi małżonkami. Dobre małżeństwo to trudna, ale wspaniała sprawa.
Oby każde małżeństwo
mogło wyznać sobie miłość w następujący sposób:
Moja żona cierpliwa jest, mój mąż łaskawy jest,
mogło wyznać sobie miłość w następujący sposób:
Moja żona cierpliwa jest, mój mąż łaskawy jest,
moja żona nie zazdrości,
mój mąż nie dopuszcza się bezwstydu,
moja żona nie unosi się pychą, mój mąż nie szuka poklasku,
moja żona nie szuka swego, mój mąż nie unosi się gniewem,
moja żona nie pamięta złego,
mój mąż nie cieszy się z niesprawiedliwości
lecz współweseli się z prawdą,
moja żona wszystko znosi, wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
moja żona wszystko przetrzyma.
Miłość w naszej rodzinie nigdy nie ustanie.
Czytelnia: