Celibat... na wesoło
Rozmawia dwóch mnichów, młody ze starszym na temat zbiorów znajdujących się w tamtejszej bibliotece.
- Mistrzu, wybacz, że pytam, ale co by się stało gdyby mnich przepisujący księgi się pomylił i jakieś zdanie przepisał błędnie?
- Nie, to niemożliwe, nikt się nie myli.
- No, ale jakby się ktoś pomylił, to co by się stało?
- Mówię ci, że nikt się nie myli, znasz tekst biblii na pamięć? Przyniosę ci jedna z pierwszych kopii i zobaczysz, że nic, a nic nie odbiega od tej z której i ty się uczyłeś...
- Mnich poszedł po ów tekst i nie ma go godzinę, dwie, trzy... w końcu młody mnich zniecierpliwił się i poszedł szukać mistrza. Znalazł go w bibliotece siedzącego nad dwoma tekstami biblii (jeden z którego się wszyscy uczyli, a drugi ten jeden z pierwszych kopii najbliższych oryginałowi) i płacze...
- Mistrzu co się stało?!?
- W pierwszym tekście jest napisane "będziesz żył w celi bracie", a w kolejnych kopiach "będziesz żył w celibacie" ;)
- Mistrzu, wybacz, że pytam, ale co by się stało gdyby mnich przepisujący księgi się pomylił i jakieś zdanie przepisał błędnie?
- Nie, to niemożliwe, nikt się nie myli.
- No, ale jakby się ktoś pomylił, to co by się stało?
- Mówię ci, że nikt się nie myli, znasz tekst biblii na pamięć? Przyniosę ci jedna z pierwszych kopii i zobaczysz, że nic, a nic nie odbiega od tej z której i ty się uczyłeś...
- Mnich poszedł po ów tekst i nie ma go godzinę, dwie, trzy... w końcu młody mnich zniecierpliwił się i poszedł szukać mistrza. Znalazł go w bibliotece siedzącego nad dwoma tekstami biblii (jeden z którego się wszyscy uczyli, a drugi ten jeden z pierwszych kopii najbliższych oryginałowi) i płacze...
- Mistrzu co się stało?!?
- W pierwszym tekście jest napisane "będziesz żył w celi bracie", a w kolejnych kopiach "będziesz żył w celibacie" ;)
***
Samochodem jedzie ksiądz. Nagle widzi zakonnicę podróżującą stopem, zatrzymuje się, oferuje pomoc. Zakonnica siada na przednim siedzeniu.
Jadą, jadą, jadą i po pewnym czasie ręka obsunęła (a może nie ;)) się księdzu prosto na kolano zakonnicy, która mu na to rzecze: "Czytałeś psalm 157"?
Ksiądz się speszył i pojechali dalej.
Sytuacja powtórzyła się jeszcze parę razy.
Kiedy ksiądz wysadził pasażerkę pojechał co prędzej do domu, otwiera psalmy i czyta 157, a tam pisze: "posuwaj się ku górze, a nagroda Cię nie ominie!".
***
Rozmowa dwóch księży:
- Myślisz że za naszych czasów zniosą celibat?
- Za naszych nie, ale może za naszych dzieci ;)
***
Pani na lekcji pyta Jasia:
- Kim chcesz być w przyszłości?
- Będę księdzem jak mój tata!
Humor: