Bóg trzykroć święty
„Święty, Święty, Święty Pan Bóg zastępów. Pełne są niebiosa i ziemia chwały Twojej”. Kościół wyznaje każdego dnia świętość Boga. Czyni to zwłaszcza w liturgii Mszy świętej, po prefacji, rozpoczynając modlitwę eucharystyczną. Powtarzając po trzykroć słowo „święty”, Lud Boży skierowuje to wyznanie do Boga Trójjedynego, dając zarazem wyraz najwyższej Jego transcendencji i niedoścignionej doskonałości. Słowa liturgii eucharystycznej pochodzą z Księgi Izajasza, z teofanii, w której prorokowi dane jest ujrzeć majestat Bożej świętości, aby mógł ją ogłosić ludowi. „Ujrzałem Pana, siedzącego na […] wyniosłym tronie […]. Serafiny stały ponad Nim […]. I wołał jeden do drugiego: «Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwały»” (Iz 6,1-3). Świętość oznacza więc zarazem chwałę Boga (kabód Jahwe), która mieszka w wewnętrznej tajemnicy Jego Bóstwa, a równocześnie promieniuje na całe stworzenie.
Apokalipsa, ostatnia Księga Nowego Testamentu, która zawiera wiele elementów przeszczepionych ze Starego, przenosi na teren Nowego Testamentu także Izajaszowy Trisagion, uzupełniony elementami innej jeszcze teofanii, zaczerpniętymi z proroka Ezechiela (por. 1,26). W takim więc kontekście słyszymy ponownie: „Święty, Święty, Święty, Pan Bóg wszechmogący, Który był i Który jest, i Który przychodzi” (Ap 4,8).
W Starym Testamencie wyrażeniu „święty” odpowiadało słowo qadoš, w którego etymologii zawiera się z jednej strony idea „oddzielenia”, z drugiej zaś idea światła: „świecić, być jasnym”. Stąd teofanie Starego Testamentu zawierają w sobie element ognia, np. teofania Mojżeszowa (por. Wj 3,2) oraz synajska (por. Pwt 4,12), a także blasku, np. widzenie Ezechiela (por. 1,27-28), przytoczone powyżej widzenie Izajasza (por. 6,1-3) oraz Habakuka (por. 3,4). W greckich księgach Nowego Testamentu wyrażeniu „święty” odpowiada słowo hagios. W świetle starotestamentowej etymologii jasne się staje także wyrażenie z Listu do Hebrajczyków: „Bóg nasz […] jest ogniem pochłaniającym” (12,29; por. Pwt 4,24), podobnie jak słowa Jana Chrzciciela nad Jordanem o Mesjaszu: „On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem” (Mt 3,11). Wiadomo też, iż w chwili zesłania Ducha Świętego na Apostołów w jerozolimskim wieczerniku ukazały się „języki jakby z ognia” (Dz 2,3).
Jeśli współcześni filozofowie religii (np. Rudolf Otto) widzą w ludzkim przeżywaniu świętości Boga elementy fascinosum, ale i tremendum — to znajduje to również pokrycie zarówno w wyżej przypomnianej starotestamentowej etymologii, jak i w teofaniach biblijnych, które zawierają w sobie element ognia. Ogień symbolizuje z jednej strony blask, promieniowanie chwały Boga (fascinosum), z drugiej strony żar, niedostępność, poniekąd grozę Jego świętości (tremendum). Starotestamentowe qadoš oznacza pociągające fascinosum oraz odpychające tremendum, które wskazuje na „oddzielenie”, a więc niedostępność.
Już w poprzednich katechezach tego cyklu powoływaliśmy się wielokrotnie na teofanię z Księgi Wyjścia. Mojżesz na pustyni, u stóp góry Horeb, widzi „krzak, który płonie i nie spala się” (por. Wj 3,2), a gdy przybliży się do tego krzaka, słyszy Głos: „Nie zbliżaj się tu! Zdejm sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą” (Wj 3,5). Słowa te uwydatniają świętość Boga, który z gorejącego krzaka objawia Mojżeszowi swoje Imię („Jestem, który Jestem”) i z tym Imieniem posyła go, aby wyzwolił Izrael z ziemi egipskiej. Jest w tym objawieniu element tremendum: świętość Boga pozostaje niedostępna dla człowieka („nie zbliżaj się”). Podobne cechy posiada również cały opis Przymierza zawartego na górze Synaj (por. Wj 19 – 20).
Z kolei jednak, zwłaszcza w nauczaniu proroków, ten rys niedostępnej dla człowieka świętości Boga ustępuje na rzecz Jego bliskości, Jego przystępności: kondescendencji. Czytamy u Izajasza: „Tak […] mówi Wysoki i Wzniosły, którego stolica jest wieczna, a Imię «Święty»: Zamieszkuję miejsce wzniesione i święte, lecz jestem z człowiekiem skruszonym i pokornym, aby ożywić ducha pokornych i tchnąć życie w serce skruszone” (Iz 57,15). Podobnie u Ozeasza: „Bogiem jestem, nie człowiekiem; pośrodku ciebie jestem Ja — Święty, i nie przychodzę, żeby zatracać” (Oz 11,9).
Bóg dał najwyższe świadectwo swojej bliskości, kiedy zesłał na ziemię Słowo — drugą Osobę Trójcy Przenajświętszej — które przyjęło ciało podobne do naszego i zamieszkało pośród nas. Wdzięczni za ową kondescendencję Boga, który zechciał przybliżyć się do nas, nie tylko przemawiając ustami proroków, ale zwracając się do nas w osobie samego Jednorodzonego Syna, powtarzamy z pełną pokory i radości wiarą: Tu solus Sanctus… „Tylko Tyś jest Święty, tylko Tyś jest Panem, tylko Tyś Najwyższy, Jezu Chryste, z Duchem Świętym w chwale Boga Ojca. Amen”.
Apokalipsa, ostatnia Księga Nowego Testamentu, która zawiera wiele elementów przeszczepionych ze Starego, przenosi na teren Nowego Testamentu także Izajaszowy Trisagion, uzupełniony elementami innej jeszcze teofanii, zaczerpniętymi z proroka Ezechiela (por. 1,26). W takim więc kontekście słyszymy ponownie: „Święty, Święty, Święty, Pan Bóg wszechmogący, Który był i Który jest, i Który przychodzi” (Ap 4,8).
W Starym Testamencie wyrażeniu „święty” odpowiadało słowo qadoš, w którego etymologii zawiera się z jednej strony idea „oddzielenia”, z drugiej zaś idea światła: „świecić, być jasnym”. Stąd teofanie Starego Testamentu zawierają w sobie element ognia, np. teofania Mojżeszowa (por. Wj 3,2) oraz synajska (por. Pwt 4,12), a także blasku, np. widzenie Ezechiela (por. 1,27-28), przytoczone powyżej widzenie Izajasza (por. 6,1-3) oraz Habakuka (por. 3,4). W greckich księgach Nowego Testamentu wyrażeniu „święty” odpowiada słowo hagios. W świetle starotestamentowej etymologii jasne się staje także wyrażenie z Listu do Hebrajczyków: „Bóg nasz […] jest ogniem pochłaniającym” (12,29; por. Pwt 4,24), podobnie jak słowa Jana Chrzciciela nad Jordanem o Mesjaszu: „On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem” (Mt 3,11). Wiadomo też, iż w chwili zesłania Ducha Świętego na Apostołów w jerozolimskim wieczerniku ukazały się „języki jakby z ognia” (Dz 2,3).
Jeśli współcześni filozofowie religii (np. Rudolf Otto) widzą w ludzkim przeżywaniu świętości Boga elementy fascinosum, ale i tremendum — to znajduje to również pokrycie zarówno w wyżej przypomnianej starotestamentowej etymologii, jak i w teofaniach biblijnych, które zawierają w sobie element ognia. Ogień symbolizuje z jednej strony blask, promieniowanie chwały Boga (fascinosum), z drugiej strony żar, niedostępność, poniekąd grozę Jego świętości (tremendum). Starotestamentowe qadoš oznacza pociągające fascinosum oraz odpychające tremendum, które wskazuje na „oddzielenie”, a więc niedostępność.
Już w poprzednich katechezach tego cyklu powoływaliśmy się wielokrotnie na teofanię z Księgi Wyjścia. Mojżesz na pustyni, u stóp góry Horeb, widzi „krzak, który płonie i nie spala się” (por. Wj 3,2), a gdy przybliży się do tego krzaka, słyszy Głos: „Nie zbliżaj się tu! Zdejm sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą” (Wj 3,5). Słowa te uwydatniają świętość Boga, który z gorejącego krzaka objawia Mojżeszowi swoje Imię („Jestem, który Jestem”) i z tym Imieniem posyła go, aby wyzwolił Izrael z ziemi egipskiej. Jest w tym objawieniu element tremendum: świętość Boga pozostaje niedostępna dla człowieka („nie zbliżaj się”). Podobne cechy posiada również cały opis Przymierza zawartego na górze Synaj (por. Wj 19 – 20).
Z kolei jednak, zwłaszcza w nauczaniu proroków, ten rys niedostępnej dla człowieka świętości Boga ustępuje na rzecz Jego bliskości, Jego przystępności: kondescendencji. Czytamy u Izajasza: „Tak […] mówi Wysoki i Wzniosły, którego stolica jest wieczna, a Imię «Święty»: Zamieszkuję miejsce wzniesione i święte, lecz jestem z człowiekiem skruszonym i pokornym, aby ożywić ducha pokornych i tchnąć życie w serce skruszone” (Iz 57,15). Podobnie u Ozeasza: „Bogiem jestem, nie człowiekiem; pośrodku ciebie jestem Ja — Święty, i nie przychodzę, żeby zatracać” (Oz 11,9).
Bóg dał najwyższe świadectwo swojej bliskości, kiedy zesłał na ziemię Słowo — drugą Osobę Trójcy Przenajświętszej — które przyjęło ciało podobne do naszego i zamieszkało pośród nas. Wdzięczni za ową kondescendencję Boga, który zechciał przybliżyć się do nas, nie tylko przemawiając ustami proroków, ale zwracając się do nas w osobie samego Jednorodzonego Syna, powtarzamy z pełną pokory i radości wiarą: Tu solus Sanctus… „Tylko Tyś jest Święty, tylko Tyś jest Panem, tylko Tyś Najwyższy, Jezu Chryste, z Duchem Świętym w chwale Boga Ojca. Amen”.
Jan Paweł II
11.12.1985
11.12.1985
Czytelnia:
Jan Paweł II: