Most
cielesne ramiona
skulone w ukryciu
pod baldachimem
z nocy i korzeni
skulone w ukryciu
pod baldachimem
z nocy i korzeni
wetknięte ukradkiem
pomiędzy dźwigary
szczątki całunów
i garść rdzawych monet
pod chodnikiem piekło
spuszczony wzrok Syna
okrytego krzyżem
niczym rusztowaniem
pieśń zemsty dojrzała
aby runąć w doł
i ciąć bezskrzydłe ptaki
ciosami bez myśli i wiary
o stalowe dno
i stanie się jasność
a szkielet mostu runie
woda zadrży pląsem
pod granitem nieba
na słupach stanie prorok
bez powiek i spojrzenia
błogosławić będzie
psałterzem uniesionym
ku żeliwu które
ciągle tryska krwią
Poezja: