Tęsknota
Szukał nas a teraz my przychodzimy do Niego
Pełni nadziei, że Go jeszcze zobaczymy.
Jest już za późno.
Ukochanego Papieża nie ma.
Jak to możliwe, że opuścił ten świat?
Przecież zawsze tu był, wśród nas,
cierpiał i płakał z nami,
nigdy nie zostawiał nas samych.
A teraz tak po prostu odszedł, opuścił świat?
Odpłynął do Nieba swoją barką
na morzu ludzkich łez.
Udał się w nieznane nam krainy,
gdzie nie sięga ludzki wzrok.
Nie odszedł jednak stąd na zawsze;
nadal żyje we wspomnieniach,
nadal żyje we wspomnieniach,
żywa pamięć trwa wśród nas.
Papież również nie zapomniał
z góry patrzy na świat cały
swym uśmiechem nas otacza
serdecznie wszystkim błogosławi
Pełni nadziei, że Go jeszcze zobaczymy.
Jest już za późno.
Ukochanego Papieża nie ma.
Jak to możliwe, że opuścił ten świat?
Przecież zawsze tu był, wśród nas,
cierpiał i płakał z nami,
nigdy nie zostawiał nas samych.
A teraz tak po prostu odszedł, opuścił świat?
Odpłynął do Nieba swoją barką
na morzu ludzkich łez.
Udał się w nieznane nam krainy,
gdzie nie sięga ludzki wzrok.
Nie odszedł jednak stąd na zawsze;
nadal żyje we wspomnieniach,
nadal żyje we wspomnieniach,
żywa pamięć trwa wśród nas.
Papież również nie zapomniał
z góry patrzy na świat cały
swym uśmiechem nas otacza
serdecznie wszystkim błogosławi
Janowi Pawłowi II
kwiecień 2005
Monika Wojdyła
Poezja: