Nad pustą gazetą
Nad pustą gazetą
kiedy plany nasze wywracają się do góry nogami
kiedy nazywają Ciebie dobrym Ojcem a inni głuchym kamieniem
kiedy pozór wyskakuje jak Filip z konopi
w podziwie o wiele starszym od rozumu
w zwątpieniu które także prowadzi w nieskończoność
kiedy tak mało barw a tak dużo kolorów
kiedy złoty środek staje się szary
nad próżnią bez dna wciągającą świat
kiedy niepokój ryczy jak ósma chuda krowa
kiedy możesz się rzucić na szyję Janowi XXIII na fotografii
biegnę do ciebie jak po nitce do kłębka
kiedy plany nasze wywracają się do góry nogami
kiedy nazywają Ciebie dobrym Ojcem a inni głuchym kamieniem
kiedy pozór wyskakuje jak Filip z konopi
w podziwie o wiele starszym od rozumu
w zwątpieniu które także prowadzi w nieskończoność
kiedy tak mało barw a tak dużo kolorów
kiedy złoty środek staje się szary
nad próżnią bez dna wciągającą świat
kiedy niepokój ryczy jak ósma chuda krowa
kiedy możesz się rzucić na szyję Janowi XXIII na fotografii
biegnę do ciebie jak po nitce do kłębka
Ksiądz Jan Twardowski:
Poezja: