O spacerze po cmentarzu wojskowym
Że też wtedy beze mnie
przewracali się w hełmie
lecąc twarzą bledziutką na bruk
przewracali się w hełmie
lecąc twarzą bledziutką na bruk
Jurku z Wojtkiem i Jankiem
klękam z lampką i wiankiem
z czarnym kloszem sutanny u nóg
Przeminęło, odeszło w milczeniu
jak pod kocem na wycieczce ziemia
świecę lampkę rękoma obiema
gdzie pod hełmem dawnych oczu nie ma
Ksiądz Jan Twardowski:
Poezja: