Takie proste
matka moja tak święta że tylko przez skromność
w naszym domu rodzinnym nie czyniła cudów
odeszła - czuwa niewidzialna
w naszym domu rodzinnym nie czyniła cudów
odeszła - czuwa niewidzialna
przecież takie proste wątpliwości nie ma
wiadomo miłość na śmierć nie umiera
zostać niewidocznym nie szkodzi nikomu
świat prawdziwy gdy mniej w nim widocznych pozorów
to co widzimy może być zmyślone
jak zęby sztuczne w ustach równo ustawione
w marcu szafirek niebieski kubeczek
podnosi w górę - potem z nim się schowa
i tyle niewidocznych kochanków na świecie
tych co za późno i innych - za wcześnie
wrzosów co mają zwyczaj kwitnąć jednocześnie
żeby się pokazać i odchodzić razem
gdy czas biegnie jak kuna od wiewiórki szybsza
tego co się kocha widzieć się przestaje
to tylko porzekadło - jak słuszne mniemanie
że wolą dwóch starszych panów niż dwie starsze panie
Ksiądz Jan Twardowski:
Poezja: