Rysunek pośmiertny
Kartka z pogorzeliska
Wydrapana stopionym węglem
Pamiątka po woli życia
Miażdżonej zębami czasu
Rogi zmięte dotykiem
Pół- płaczem pół- snem
Na płycie nagrobnej
Powieki i usta z ołówka
Zdarte od prób ożywiania
Wydrapana stopionym węglem
Pamiątka po woli życia
Miażdżonej zębami czasu
Rogi zmięte dotykiem
Pół- płaczem pół- snem
Na płycie nagrobnej
Powieki i usta z ołówka
Zdarte od prób ożywiania
Zakopałem pod ziemią duszy
Ten blaknący pośmiertny rysunek
Dotknąłem palcem wieczności
By wokół urosła mogiła
Uczyłem ją wciąż
Jak pozostać martwą
Nawet na wezwanie z wysoka
Jak dusić w sobie
Ten portret z papieru
By przez moje ściśnięte usta
Nie domagał się zemsty
Lecz pękły zapory
I mój Styks znów wylał
Błagałem Charona
By wyszedł z ukrycia
A nikt się nie zjawił
Płynąłem na wodzie
Białej od śniegu
Z przedartym rysunkiem
Między wargami
31.08.2005r.
Poezja: