oplotłeś mnie pajęczyną bólu
oplotłeś mnie pajęczyną bólu
bo Twoje wyroki jak nici pajęcze
powracają co dzień
bo Twoje wyroki jak nici pajęcze
powracają co dzień
bo czas Twój napełniony
jerozolimskim krzykiem
odnawia się jak rana
już nie jestem przymuszonym Szymonem
ale Twoim echem które wzburza me żyły
i wciąż czuję Twój Krzyż