Z Dzienniczka św. Faustyny (45)
(Dz 450)
***
W pewnej chwili po Komunii św. usłyszałam te słowa: - Tyś jest Nam mieszkaniem. – W tej chwili odczuwałam w duszy obecność Trójcy Świętej Ojca, Syna i ducha Świętego – czułam się świątynia Bożą, czuję, że jestem dzieckiem Ojca; nie umiem wytłumaczyć wszystkiego, ale duch to dobrze rozumie. O dobroci nieskończona, jak bardzo zniżasz się do nędznego stworzenia.
(Dz 451)
***
Gdyby dusze chciały się skupić, Bóg by zaraz do nich przemówił, bo rozproszenie zagłusza mowę Pańską.
(Dz 452)
***
W pewnej chwili powiedział mi Pan: - Czemuż się lękasz i drżysz, kiedy jesteś ze Mną złączona? Nie podoba mi się dusza, kiedy się poddaje próżnym strachom, kto się śmie dotknąć ciebie, kiedy jesteś ze Mną? Najmilsza Mi jest dusza ta, która wierzy mocno w dobroć Moja i zaufała Mi zupełnie; obdarzam ja Swoim zaufaniem i daje jej wszystko, o co prosi.
(Dz 453)
***
Nie szukam szczęścia poza wnętrzem, w którym przebywa Bóg. Cieszę się Bogiem we własnym wnętrzu, tu z Nim ustawicznie przebywam, tu jest największa moja z Nim zażyłość, tu z Nim przebywam bezpiecznie, tu nie dosięga wzrok ludzki. Najświętsza Panna zachęca mnie do takiego przestawnia z Bogiem.
(Dz 454)
***
Kiedy mnie dotyka jakie cierpienie, to ono już mi teraz nie sprawia goryczy, ani wielkie pociechy nie unoszą mnie; owładnięta jestem pokojem i równością ducha, która płynie z poznania prawdy.
(Dz 455)
***
O, jakie mnie zdziwienie ogarnęło, skoro wszystko, co ojciec mówił o zjednoczeniu się z Bogiem i o przeszkodach do tego ścisłego zjednoczenia, przeżywałam dosłownie w duszy i słyszałam o tym od Jezusa, Który przemawia do mnie w głębi duszy. Doskonałość polega na tym ścisłym zjednoczeniu się z Bogiem.
(Dz 457)