Idź ty za mnie...
Pewien mężczyzna miał zwyczaj mówić w każdą niedzielę do swojej żony:
- Idź do kościoła i pomódl się za nas dwoje.
Potem mówił do swoich przyjaciół:
- Nie muszę chodzić do kościoła, bo moja żona robi to za nas dwoje.
- Idź do kościoła i pomódl się za nas dwoje.
Potem mówił do swoich przyjaciół:
- Nie muszę chodzić do kościoła, bo moja żona robi to za nas dwoje.
Pewnej nocy śnił sen. Razem ze swoją żoną oczekiwał przed Rajską Bramą na swoje wejście...
Wtem drzwi się powoli się otworzyły i usłyszał jakiś głos mówiący do jego żony:
- Możesz wejść za was dwoje!
Kobieta przeszła i drzwi natychmiast się zamknęły.
Mężczyźnie zrobiło się tak niemiło, że się zaraz obudził.
Najbardziej zdumiona była jednak jego żona, kiedy w najbliższą niedzielę szykując się do wyjścia na Mszę świętą zobaczyła przy swoim boku męża, który powiedział:
- Dzisiaj idę do kościoła razem z tobą.
Rozważania i opowiadania: