Istniało
nieprzejednany niszczyciel,
dręczący pyszne umysły
i powoli niszczący najdelikatniejsze wątroby.
Ale pozostawała Miłość w sercach ludzi o rozpalonej głowie.
Istniał głów na świecie, analfabetyzm i niedorozwój,
Ale pozostawała niezwyciężona Miłość,
wspierająca nieustannie ramię człowieka w walce o życie.
Istniała niewola, nierówności i niesprawiedliwość,
Ale pozostawała Miłość ukryta w związanych łańcuchem ciałach,
Miłość niedostępna dla krwawych łap tyranów i katów.
Istniały walki, wojny i śmierć,
Ale pozostawała Miłość,
Miłość we krwi i Miłość we łzach,
lecz Miłość, która ocala.
Istniał szalony świat...
Ale pozostawała Miłość nienaruszona, tajemnicza.
Tchnienie przyjęte,
Tchnienie odwzajemnione w wargach, które się jednoczą
i gniazdach splecionych ciał tkały gniazda dzieciom.
Ale oto Miłość została ugodzona w samo serce...
Miłość "wyzwolona" wybucha na cztery strony człowieka
jego ciało kocha, a serce jest gdzie indziej
jego serce szuka miłości, a napotyka tylko ciało.
Miłość nauczana jak gimnastyka.
Miłość wyrwana z zamkniętego łoża zakochanych
i reklamowana na placu między afiszem o ostatnim przedstawieniu
i o żywności dla psów.
Miłość rzucona na wielki ekran,
seks na wielkim planie,
ciągłe emocje dla zgłodniałych... opętanych.
Miłość na bazarze, na kasetach, w obrazach;
czerwone światło i sprzedajne kociaki
dla wygasłych ognisk i umarłych ciał.
Miłość wystawiona na sprzedaż, na chodniku, w jadłospisie:
"Gdzie masz więcej pieniędzy, masz więcej miłości"
Miłość zniekształcona, stłumiona, skamieniała, urzeczowiona...
i tę "rzecz" w okruchach wlecze się wszędzie, nawet w przydrożne błoto.
Pozostaje Miłość...
dzisiaj Miłość jest ogniem przytłumionym,
podczas gdy nadzy ludzie
o drżących ustach
rozgorączkowanych oczach,
umierają z zimna ściskając chciwymi palcami kawałki "rzeczy",
które upierają się ciągle nazywać "miłością".
Jesteśmy biednymi ludźmi - nie wiemy, że zabijając Miłość zabijamy życie