Jak działają złe duchy?
a) Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu kamieniowi, żeby stał się chlebem (Łk 4,3). Jest to myśl, zachęta, do zaspokojenia głodu, którą Ewagriusz z Pontu nazywa obżarstwem.
b) Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je dać, komu zechcę. 7 Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje (Łk 4,6n). W tej pokusie chodzi o łatwe zdobycie władzy nad światem, co Ewagriusza kojarzy z chciwością.
c) Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się stąd w dół. 10 Jest bowiem napisane: Aniołom swoim da rozkaz co do ciebie, żeby cię strzegli, 11 i na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień (Łk 4,9−11). W tej pokusie chodziło o uzyskanie potwierdzenia, że Jezus jest Mesjaszem. Ewagriusz widzi w niej pokusę próżnej chwały.
Zauważmy, że te pokusy nie są wymierzone wprost przeciw przykazaniom. Nie są to pokusy do grzechu. Ich istota polega na skupieniu myślenia wokół trosk doczesnych i zatroskaniu się o nie. Same potrzeby, jakie człowiek ma, nie są złe. Mało tego trzeba powiedzieć, że myślenie o jedzeniu po czterdziestu dniach postu, jest czymś naturalnym, gdyż rzeczywiście pojawia się prawdziwy problem skrajnego osłabienia ze wszystkimi jego następstwami. Druga pokusa odnosi się do tego, co należy do misji Pana Jezusa: zdobyciu prawdziwej władzy nad światem. Jednak proponowany przez szatana sposób jest pokusą łatwego dokonania tego przez gest czci oddany władcy tego świata, a nie zgodny na Boży zamysł, czyli na krzyża. Pokusa uzyskania potwierdzenia bycia wybrańcem Boga w sytuacji człowieka, który jedynie stopniowo odkrywa własną tożsamość, a nie ma jej jako coś oczywistego samo w sobie, jest zrozumiała. Jak często się taka potrzeba powtarza w naszym życiu obciążonym niepewnością?! Pamiętamy, że w czasie głoszenia Ewangelii Pan Jezus był kilka razy prowokowany do dokonania jakiegoś znaku, czyli dania dowodu na to, że jest Mesjaszem. Odrzucał jednak te żądania.