Całą noc padał śnieg
Całą noc padał śnieg cichy, cichy, cichuteńki.
Przyszedł świt, a tu świat cały biały, bielusieńki,
Jakby kto świata skroń gładził chłodem białej ręki
I powiedział szeptem doń: Nic się nie bój, mój maleńki
Niech cię głowa już nie boli, niech cię smutna myśl nie trapi,
Bo od dziś, bo od dziś - pokój ludziom dobrej woli.
Otwórz oczy, znów się zbudź z mroków czarnej melancholii
I ptaszęcym głosem nuć - pokój ludziom dobrej woli.
W słońcu, patrz, skrzy się śnieg, szron na drzewach jak koronki.
Spoza gór, spoza rzek, spoza łąki i rozłąki,
Spoza leśnych srebrnych cisz, jakby dzwony skądś dzwoniły
i mówiły światu: "Słysz! Nic się nie bój świecie miły.
Niech cię głowa już nie boli, wszystkim żalom połóż kres,
Dosyć trosk i dosyć łez - pokój ludziom dobrej woli.
Nową drogę zacznij stąd, już za Tobą dni niedoli
Dzisiaj dzień Wesołych Świąt - pokój ludziom dobrej woli.
Tak po cichu i powoli,
Białym śniegiem nuci mu,
Choćby dziś, w tym jednym dniu,
Pokój ludziom dobrej woli.