W dzieciątku betlejemskim została objawiona przyszłość człowieka
Tymi słowami pragnę pozdrowić dzisiaj, w ten dzień tak uroczysty, Kościół i Rodzinę Ludzką. Oto spotykamy się w dniu Bożego Narodzenia. Rodzi się Dziecię. Rodzi się Syn. Rodzi się z Matki. Przez dziewięć miesięcy, jak każdy noworodek, był związany z Jej łonem. Rodzi się z Matki w czasie i według prawa ludzkiego czasu narodzenia.
Z Ojca jest zrodzony odwiecznie. Jest Synem Bożym. Jest Słowem. Przynosi z sobą na świat całą miłość Ojca dla człowieka. Jest objawieniem Bożej Filantropii. W Nim Ojciec daje siebie samego każdemu człowiekowi, w Nim zostaje potwierdzone wieczne dziedzictwo człowieka w Bogu. W Nim zostaje objawiona, aż do końca, przyszłość człowieka. On mówi o znaczeniu i sensie życia ludzkiego, niezależnie od cierpienia lub niesprawności, które mogłyby zaciążyć na tym życiu w jego ziemskich wymiarach.
To wszystko głosi On swoją Ewangelią. A na koniec swoim Krzyżem i swoim Zmartwychwstaniem. To wszystko głosi już teraz swoim Narodzeniem.
Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany.
Dzisiaj nasze serca skupione przy Nim, przy Nowonarodzonym w Betlejem. koncentrują się równocześnie nad każdym dziecięciem, nad każdym dzieckiem ludzkim, nad każdym nowym człowiekiem narodzonym z rodziców ludzkich. Nad tym, które ma się narodzić i nad tym, które już się narodziło — najpierw nad niemowlęciem, potem nad malcem, który rozpoczyna stawiać pierwsze kroki, uśmiechać się, mówić, rozumieć. I jeszcze nad tym, które przygotowuje się do pójścia do szkoły, jak i nad tym, które w szkole kształci się dla życia.
Boże Narodzenie jest świętem wszystkich dzieci na świecie, wszystkich bez różnicy rasy, narodowości, języka, pochodzenia. Chrystus narodził się w Betlejem dla nich wszystkich. Jest przedstawicielem ich wszystkich. O wszystkich i równocześnie o każdym mówi nam Jego pierwszy dzień na tej ziemi, pierwsze orędzie Dzieciątka ubogiej Dziewicy Matki, która po porodzeniu „owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie” (Łk 2, 9).
Konieczną więc jest rzeczą, aby to orędzie Dzieciątka, orędzie Nowonarodzonego, rozbrzmiewało ze szczególną jasnością na końcu tego roku, który z inicjatywy Organizacji Narodów Zjednoczonych cała rodzina ludzka obchodzi jako Rok Dziecka.
To Dzieciątko, narodzone w Betlejem, mówi zatem na końcu tego roku i u progu nowego roku, o prawach każdego dziecka, mówi o jego godności, o jego znaczeniu w naszym życiu, w życiu każdej rodziny i narodu, w życiu całej ludzkości.
Dziecko jest zawsze nowym objawieniem życia, które zostało dane człowiekowi przez Stwórcę. Jest nowym potwierdzeniem obrazu i podobieństwa Bożego wyciśniętym od początku w człowieku.
Dziecko jest także wielką i ciągłą weryfikacją naszej wierności wobec siebie samych, naszej wierności wobec człowieczeństwa. Jest weryfikacją szacunku dla tajemnicy życia, w którym od pierwszej chwili poczęcia Stwórca wypisał odbicie swojego obrazu i swojego podobieństwa.
Godność dziecka wymaga ze strony rodziców i społeczeństwa najdelikatniejszej wrażliwości sumienia. Ponieważ dziecko jest tym punktem newralgicznym, wokół którego kształtuje się lub rozbija się moralność rodzin, a w następstwie tego, moralność całych narodów i społeczeństw. Godność dziecka wymaga największej odpowiedzialności rodziców, a takźe największej odpowiedzialności społecznej na każdym odcinku.
Kilka miesięcy temu miałem zaszczyt przemawiać przed Organizacją Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku. Pozwalam sobie także dzisiaj powtórzyć słowa, które wygłosiłem w tamtym przemówieniu:
„Pragnę wobec zgromadzonych tutaj przedstawicieli tylu narodów całego globu wypowiedzieć tę radość, jaką dla każdego z nas stanowią dzieci, wiosna życia, zadatek przyszłości każdej dzisiejszej ziemskiej ojczyzny. Żaden kraj na świecie, żaden system polityczny nie może myśleć o swej przyszłości inaczej, jak tylko poprzez wizję tych nowych pokoleń, które przejmą od swoich rodziców wielorakie dziedzictwo wartości, zadań i dążeń zarówno własnego narodu, jak też całej rodziny ludzkiej. Troska o dziecko, jeszcze przed jego narodzeniem, od pierwszej chwili poczęcia, a z kolei w latach dziecięcych i młodzieńczych, jest pierwszym i podstawowym sprawdzianem stosunku człowieka do człowieka.
I dlatego też, czegóż można bardziej życzyć każdemu narodowi i całej ludzkości, wszystkim dzieciom świata, jeśli nie owej lepszej przyszłości, w której poszanowanie praw człowieka stanie się pełną rzeczywistością w wymiarach nadchodzącego dwutysięcznego roku?
W tej perspektywie musimy jednak zapytać siebie samych, czy nad tym nowym pokoleniem dzieci ma nadal spiętrzać się groza zbiorowej zagłady, której środki są w rękach współczesnych państw, a zwłaszcza najpotężniejszych mocarstw tej ziemi? Czy mają one po nas odziedziczyć wyścig zbrojeń jako nieodzowną spuściznę? Czym ten karkołomny wyścig możemy wytłumaczyć? Starożytni mawiali: Si vis pacem, para bellum. Ale czy nasza epoka może jeszcze wierzyć, że zawrotna spirala zbrojeń służy pokojowi w świecie? Czyż tłumacząc się zagrożeniem ze strony potencjalnego przeciwnika, nie staramy się z kolei zapewnić sobie środka zagrożenia, aby przy pomocy własnego arsenału niszczenia osiągnąć przewagę? Także i w tym zawiera się ludzki wymiar pokoju, który wyradza się na rzecz nowych możliwych form imperializmu.
Trzeba więc uroczyście życzyć naszym dzieciom — dzieciom wszystkich narodów ziemi — ażeby nigdy do tego nie doszło! O to nie przestaję błagać co dzień Boga, aby w swoim miłosierdziu zachował nas od tak strasznego dnia”.
A teraz, z sali zebrań ONZ wróćmy do stajenki betlejemskiej. Zatrzymajmy się jeszcze raz przed żłóbkiem. I mówmy, zwracając się do tego Dziecięcia Nowonarodzonego, do wszystkich dzieci na ziemi:
Bądźcie naszą miłością, bądźcie naszą przyszłością!
Chcemy przekazać wam to wszystko, co posiadamy najlepszego.
Chcemy przekazać wam świat lepszy i sprawiedliwszy, świat ludzkiego braterstwa i pokoju.
Chcemy przekazać wam owoc pracy wszystkich pokoleń i spuściznę wszystkich kultur.
Chcemy przekazać wam nade wszystko to najwyższe dziedzictwo, ten Dar niewyczerpany, który nam ludziom przyniosło Dzieciątko narodzone w Betlejem!
Przyjdźcie wszystkie do Niego! Wszystkie dzieci całej rodziny ludzkiej! Śpiewajcie we wszystkich językach i we wszystkich dialektach! Śpiewajcie Nowonarodzonemu! Ogłaszajcie radość!
Ogłaszajcie wielką radość! Radość waszego Święta.
A teraz, ze szczególną pamięcią o dzieciach żyjących w tylu miejscach ziemi, pragnę z okazji Bożego Narodzenia wypowiedzieć pozdrowienie w różnych językach.
Do Polaków Ojciec Święty wypowiedział następujące słowa:
„Wesołą nowinę bracia, słuchajcie, Niebieską Dziecinę ze mną Witajcie”.
Drodzy Bracia i Siostry!
Umiłowani Rodacy!
Przyjmijcie z radością i miłością tę wesołą nowinę i powitajmy Dziecię narodzone w stajni i złożone w żłobie. Przyjmijmy Tego, który będąc bogaty, dla nas stał się ubogim, aby nas ubóstwem swoim ubogacić (por. 2 Kor 8, 9).
W sposób szczególny otwórzcie Wasze serca ku dzieciom, ku wszystkim dzieciom bez wyjątku.
O nich dzisiaj myślę w sposób szczególny — i do nich się zwracam — w nich zaś zwracam się do Wszystkich Umiłowanych Rodaków żyjących w Ojczyźnie i na całym świecie, składając wszystkim życzenia na Boże Narodzenie.
„Dziecię się nam narodziło, Syn został nam dany” (Iz 9, 5).
Christus natus est nobis, venitae adoremus!
1979