Dawid – mistrz modlitwy uwielbienia
Wznosił się na wyżyny świętości. Upadał na niziny grzechu. Powracał do Boga drogami szczerego żalu. Dawid jest dla nas nauczycielem modlitwy płynącej z głębokiej miłości do Boga. Jemu przypisuje się autorstwo Księgi Psalmów, która jest uznawana za perłę literatury światowej. My z tej Księgi możemy się uczyć, jak piękna i owocna może być modlitwa.
Arcydzieło pisane sercem
Księga Psalmów jest skarbnicą wspaniałych, pełnych żaru modlitw. Kościół wykorzystuje je w swojej liturgii i nabożeństwach, aby mówić do Boga i o Bogu słowami nasyconymi blaskiem i wewnętrznym pięknem. Dawid zawarł w nich całe swe serce. Może dlatego są one tak bardzo bliskie również nam. Można w nich znaleźć wszystko, czego doświadcza człowiek: zachwyt Bogiem i podziw dla Jego wspaniałych dzieł, pochwałę Bożych darów, pragnienie szczęścia i niepokój o własną przyszłość… W Psalmach możemy usłyszeć też krzyk rozpaczy, lęku, a nawet strachu o życie w obliczu potężnych wrogów. Dawid pisał także pieśni o charakterze pokutnym, poprzez które oczyszczał swe serce z grzechu słowami prawdziwego żalu.
Wśród 150 Psalmów jest wiele takich, które wielbią naszego Pana i Stwórcę. Dawid doświadczył bliskości Pana w swoim życiu. Zdawał sobie sprawę z tego, że wszystko zawdzięcza Temu, który z pasterza owiec uczynił go królem i wojownikiem, poetą i mędrcem. Doświadczył miłości Bożej, przebaczenia i miłosierdzia. Niespokojne koleje jego losu pozwoliły mu odkryć, jak wspaniały jest Bóg. Dawid poznawał Boga w Jego działaniu. Kiedy wyznawał: „Pan jest moim pasterzem”, słowami tymi chciał wyrazić swoją wdzięczność. Kiedy wzywał: „Alleluja, chwalcie Pana”, wiedział, że nawet najradośniejsze okrzyki i najgłośniejsze pochwały są zbyt małe, aby wyrazić podziw dla Jego mądrości i mocy.
Modlitwa miła Bogu
„Dawid, natchniony przez Ducha Świętego, jest w Psalmach pierwszym prorokiem modlitwy żydowskiej i chrześcijańskiej” (KKK 2579). Rozmodlony, rozśpiewany król jest dla nas mistrzem modlitwy, która jest miła Bogu. Jego Psalmy, pełne podziwu dla Bożych przymiotów i wspaniałości Bożego działania, możemy uczynić naszą modlitwą. Co więcej: winny one być jej początkiem. Każdą modlitwę trzeba bowiem rozpoczynać od uwielbienia i adoracji Pana Boga. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, aby modląc się, pamiętać o tym, do kogo się zwracamy i kim jest ten, do którego ośmielamy się mówić. Biedą wielu współczesnych ludzi jest to, że zagubili poczucie synowskiej bojaźni wobec Boga. Niektórzy traktują Pana Boga, jakby był ich „kumplem”, kimś „na każde zawołanie”, jednym z nas. Łaskawość Boga nie może być dla nas pretekstem do tego, by próbować Go „poklepywać po plecach”. Psalmy uwielbienia, wychwalające majestat, potęgę i wielkość Boga, pomagają nam uniknąć postawy nonszalancji wobec Niego. Pomagają nam stanąć wobec Boga w postawie szacunku i czci. W postawie adoracji, pokory i całkowitej ufności. „Adoracja jest zasadniczą postawą człowieka, który uznaje się za stworzenie przed swoim Stwórcą. Wysławia wielkość Pana, który nas stworzył (por. Ps 95, 1-6), oraz wszechmoc Zbawiciela, który wyzwala nas od zła. Jest uniżeniem się ducha przed «Królem chwały» (por. Ps 24, 9-10) i pełnym czci milczeniem przed Bogiem, który jest «zawsze większy». Adoracja trzykroć świętego i ponad wszystko godnego miłości Boga napełnia nas pokorą oraz nadaje pewność naszym błaganiom” (KKK 2628). Rozpoczynając modlitwę od uświadomienia sobie majestatu Boga i wyrażenia naszego zachwytu Jego wspaniałością, możemy być pewni, że odnajdziemy właściwe wymiary dla nas i naszego życia. Adoracja Boga chroni nas przed samouwielbieniem, przed pokusą postawienia się w miejsce Boga, przed grzechem pychy, w której wydaje się człowiekowi, że może Panem Bogiem manipulować. Pozwala nam zrozumieć, że modlitwa chrześcijańska nigdy nie może być pouczaniem Boga o tym, jak ma postępować. Nie może być próbą podporządkowania Go sobie i własnym zachciankom. Wielbiąc Boga na początku modlitwy, odkrywamy, że jest ona posłuchaniem, którego On łaskawie nam udziela. Przywilejem, danym nam z miłości. Dlatego dawniej wiele modlitw wspólnotowych zaczynało się od wezwania: „Stańmy w obecności Bożej – wobec Jego majestatu”.
Uwielbienie – czyn sprawiedliwy
Pan Bóg pozwala nam siebie wielbić nie dlatego, że jest próżny i łasy na ludzkie pochlebstwa, komplementy czy zachwyty. Nie. On nie potrzebuje dla siebie naszej adoracji i czci. Jeśli więc ta modlitwa jest Mu miła i przyzwala na nią, to dlatego, że my możemy odnieść z niej wielkie korzyści duchowe.
Uczmy się od Dawida modlitwy uwielbienia Boga za Jego sprawiedliwość, miłość, dobroć, łaskawość, wielkość, potęgę, delikatność, pragnienie naszego zbawienia, wierność złożonym obietnicom, miłosierdzie i przebaczenie. Katalog przymiotów Bożych, nawet uczyniony pospiesznie i niedokładnie, ukazuje nam, jak wspaniały i dobry jest nasz Bóg. Modlitwa uwielbienia rodzi w duszy radość z tego, że mamy tak wielkiego Ojca. Budzi poczucie dumy. W czasach Dawida rozpowszechnione było wielobóstwo. W świecie współczesnym bałwochwalstwo nie zaginęło całkowicie. Wydaje się niekiedy, że wręcz się odradza, chociaż w nowoczesnych formach. Współcześni poganie zachwycają się wymyślonymi przez siebie bożkami. Wychwalają ich wielkość i korzyści, jakie one im zapewniają. Robią reklamę ich złudnej potędze i przekonują, że tylko one są godne czci. Modlitwa uwielbienia pozwoli nam zwalczyć pokusę pójścia za współczesnymi kultami i wytrwać przy prawdziwym Bogu. A to jest bardzo ważne dla naszego zbawienia.
Pytania do refleksji:
Czy znam przynajmniej niektóre Psalmy uwielbienia Boga?
Jakie Boże przymioty Dawid w nich opiewa?
Czy w centrum mojej modlitwy znajduje się Bóg, czy też modląc się, skupiam się na sobie?
Za co uwielbiam Boga?
Czy i jakie dary oraz łaski dostrzegam w moim osobistym i rodzinnym życiu?
Co jest najczęstszym tematem mojej modlitwy?
O czym z Bogiem najchętniej rozmawiam?
www.rozaniec.eu