Skarby Śniegus
Skarby Śniegu to przetłumaczony na 40 języków bestseller autorstwa brytyjskiej misjonarki. Podobnie jak inne książki Patricii, doczekały się kilkukrotnej ekranizacji. Książka ta należy do światowej klasyki dziecięcej. To wzruszająca opowieść, których nie powstydziliby się Amicis i Astryd Lingren. W Polsce do 1989 roku była nieznana, ze względu na jej chrześcijańskie przesłanie.
Skarby śniegu to pełna uroku i ciepła opowieść o perypetiach dwojga nastolatków z alpejskiej wioski, których poróżnił fatalny incydent. Annette i Lucien są rówieśnikami. Ta niezwykła historia rozpoczyna się w mroźną, wigilijną noc, kiedy to Annette dostaje niespodziewanie od swojej mamy wielki prezent – małego braciszka. Annette dużo dostaje, ale także dużo traci, gdyż jej mama umiera w połogu. Lucien z kolei nie ma ojca. Zazdrości Annette jej szkolnych sukcesów, jest gburowaty i niezdarny, przez obowiązki w gospodarstwie zaniedbuje naukę i nie zawsze radzi sobie w szkole. Choć pracuje jak dorosły, rzadko bywa chwalony, rozpaczliwie pragnie akceptacji, nie umie jednak zjednać sobie przyjaciół. Pomiędzy dziećmi dochodzi do kłótni, która będzie miała potem bardzo poważne następstwa. Impulsywny Lucien niechcący doprowadzi brata Annette do kalectwa. Cała wieś go potępia, co jeszcze bardziej pogłębia jego poczucie wyizolowania. Włóczy się więc samotnie po okolicy i spotyka takiego samego odludka jako on sam. Ta znajomość odmieni jego życie. Nadejdzie też czas próby i egzaminu. Czy Lucien zdoła naprawić wyrządzone zło i czy odzyska przyjaźń Annette?
Patricia St. John 27 lat swojego życia spędziła na misji w Maroku, gdzie będąc z wykształcenia wykwalifikowaną pielęgniarką, opiekowała się wiejskimi kobietami w górach, gdyż pomoc lekarska przysługiwała tam tylko mężczyznom. Później założyła tam szkołę kształcącą pielęgniarki z całego świata. W ramach organizacji charytatywnej pomagała również głodującym w Etiopii. Kierowana zawsze chęcią niesienia pomocy, przebywała też w Rumunii, Ruandzie, Libanie i wielu innych krajach. Całe swoje życie poświęciła służbie ludziom potrzebującym i głoszeniu Dobrej Nowiny tam, gdzie jeszcze Ona nie dotarła.
Inspiracją do napisania książki były lata dziecięce autorki, które spędziła w Szwajcarii. Wieś, w której mieszkali Annette i Lucien, istnieje naprawdę. Nie wszystkie zdarzenia opisane w książce miały naprawdę miejsce, ale realia życia w małej, górskiej osadzie – zjeżdżanie do szkoły na sankach, noclegi w stogach siana, piernikowe niedźwiadki na drzewku wigilijnym w kaplicy, jazda na wózku ciągniętym przez bernardyna... – są jak najbardziej prawdziwe. Alpejska sceneria została w książce tak sugestywnie oddana, że aż trudno uwierzyć, że autorka jest Brytyjką. Te malownicze opisy wydają mi się szczególnie wartościowe. Porównanie małej Annette do Maryi, gdy przychodzi do obory życzyć krówkom wesołych świąt, nie wiedząc jeszcze, że za chwilę ma stać się „mamą” – to tylko przykład pewnej szczególnej wrażliwości, danej wyłącznie Patricii. Na tej książce wychowało się już nie jedno pokolenie i nadal przynosi ona radość małym czytelnikom z całego świata.
Skarby śniegu to pełna uroku i ciepła opowieść o perypetiach dwojga nastolatków z alpejskiej wioski, których poróżnił fatalny incydent. Annette i Lucien są rówieśnikami. Ta niezwykła historia rozpoczyna się w mroźną, wigilijną noc, kiedy to Annette dostaje niespodziewanie od swojej mamy wielki prezent – małego braciszka. Annette dużo dostaje, ale także dużo traci, gdyż jej mama umiera w połogu. Lucien z kolei nie ma ojca. Zazdrości Annette jej szkolnych sukcesów, jest gburowaty i niezdarny, przez obowiązki w gospodarstwie zaniedbuje naukę i nie zawsze radzi sobie w szkole. Choć pracuje jak dorosły, rzadko bywa chwalony, rozpaczliwie pragnie akceptacji, nie umie jednak zjednać sobie przyjaciół. Pomiędzy dziećmi dochodzi do kłótni, która będzie miała potem bardzo poważne następstwa. Impulsywny Lucien niechcący doprowadzi brata Annette do kalectwa. Cała wieś go potępia, co jeszcze bardziej pogłębia jego poczucie wyizolowania. Włóczy się więc samotnie po okolicy i spotyka takiego samego odludka jako on sam. Ta znajomość odmieni jego życie. Nadejdzie też czas próby i egzaminu. Czy Lucien zdoła naprawić wyrządzone zło i czy odzyska przyjaźń Annette?
Patricia St. John 27 lat swojego życia spędziła na misji w Maroku, gdzie będąc z wykształcenia wykwalifikowaną pielęgniarką, opiekowała się wiejskimi kobietami w górach, gdyż pomoc lekarska przysługiwała tam tylko mężczyznom. Później założyła tam szkołę kształcącą pielęgniarki z całego świata. W ramach organizacji charytatywnej pomagała również głodującym w Etiopii. Kierowana zawsze chęcią niesienia pomocy, przebywała też w Rumunii, Ruandzie, Libanie i wielu innych krajach. Całe swoje życie poświęciła służbie ludziom potrzebującym i głoszeniu Dobrej Nowiny tam, gdzie jeszcze Ona nie dotarła.
Inspiracją do napisania książki były lata dziecięce autorki, które spędziła w Szwajcarii. Wieś, w której mieszkali Annette i Lucien, istnieje naprawdę. Nie wszystkie zdarzenia opisane w książce miały naprawdę miejsce, ale realia życia w małej, górskiej osadzie – zjeżdżanie do szkoły na sankach, noclegi w stogach siana, piernikowe niedźwiadki na drzewku wigilijnym w kaplicy, jazda na wózku ciągniętym przez bernardyna... – są jak najbardziej prawdziwe. Alpejska sceneria została w książce tak sugestywnie oddana, że aż trudno uwierzyć, że autorka jest Brytyjką. Te malownicze opisy wydają mi się szczególnie wartościowe. Porównanie małej Annette do Maryi, gdy przychodzi do obory życzyć krówkom wesołych świąt, nie wiedząc jeszcze, że za chwilę ma stać się „mamą” – to tylko przykład pewnej szczególnej wrażliwości, danej wyłącznie Patricii. Na tej książce wychowało się już nie jedno pokolenie i nadal przynosi ona radość małym czytelnikom z całego świata.
Marta Putkowska
www.vocatio.com.pl
www.vocatio.com.pl
Czytelnia: